Środa
17.01.2018
nr 017 (4553 )
ISSN 1734-6827

Przepisy kulinarne



Temat: przed wędzeniem

Autor: tjarek  godzina: 07:45
pasat - mocno skomplikowany ten twój sposób. Ja robię tak: - solanka: na 3 l. wody 280 g. peklosoli lub pół na pół peklosól/sól warzona - ziele ang. liść laurowy (po kilka sztuk), 1 główka czosnku (rozgniecionego nożem na desce), 3 szklanki wody - razem wszystko gotuję kilka minut. - łączę roztwory i jak wystygną nastrzykuję mięso (dużo i obficie) - nastrzyknięte mięso moczę w solance 2 doby - wkładam w siatki (szynki), schaby tylko na sznurek. - wieszam w rozgrzanej wędzarni (ognisko rozpalam w środku) i nie przykrywając suszę (około 1/2 godziny) - jak obeschnie, zakrywam wędzarnię i wędzę 2, 5 godziny ciepłym dymem (wkładam rękę i sprawdzam czy nie parzy więc około 40-45 st. C) - wyjmuję z wędzarni i parzę w wodzie 78 st. C. 20 minut (świńskie schaby 1/2 godziny, piersi z indyka 1 godzinę) - wyciągam z garnka i wieszam żeby obciekły i wystygły. Moje wędliny są soczyste na tyle, że mam problem z zapakowaniem próżniowo bo pakowarka wyciąga tyle wody, że nie może zgrzać folii. Db

Autor: pasat  godzina: 10:45
tjarek, Twoje wyroby, twój cyrk. wiem tylko jedno, jak rozgnieciesz czosnek i inne przyprawy a potem chcesz nastrzykiwać, to igła za każdym razem Ci się zapcha. Po co tak?? to właśnie jest komplikowanie sobie życia.:-) co do skomplikowania mojego przepisu, to mój sposób różni się od Twojego: - czasem nastrzykiwania - to już Ci wyżej opisałem - ja przed wędzeniem "zamykam" mięso wysoką temperaturą, co nie pozwala mu wyschnąć podczas wędzenia. Reszta w zasadzie tak samo. Smacznego!

Autor: tjarek  godzina: 13:02
pasat Nie neguję twojego sposobu, podałem tylko inny. Może posokowiec5 z mojego skorzysta, może z Twojego - różnorodność to zaleta, nie wada. Db Ps. Nie rozgniatam niczego poza czosnkiem (i to nieznacznie) więc nic się nie zapycha.