Środa
16.09.2009nr 259 (1508 ) ISSN 1734-6827
Odpowiedź otrzymał bardzo szybko, a w niej dr Marian Flis napisał czarno na białym ni mniej ni więcej to samo, co wymyślił prezes KŁ „Nr 2 Leśnik” Czesław Kowalski, było nie było członek Okręgowej i Naczelnej Rady Łowieckiej. A więc poinformował, że ...”skarga kolegi w przedmiocie wydawania odstrzału nie wyczerpuje zapisu §172 pkt.5 [że złożenie odwołania o wykluczeniu wstrzymuje tę uchwałę – przypisek autora] Wynika to z faktu, że odmowa wydania odstrzału przez zarząd koła (...) uwarunkowana była toczącym się postępowaniem dyscyplinarnym i opiewała na okres do jego zakończenia. Dodatkowo zarząd (...) zawiesił Kolegę w prawach członka (...) do czasu zakończenia postępowania przez Komendę Policji (...) reasumując, Zarząd Okręgowy PZŁ w Lublinie informuje, że złożona skarga (...) nie może być rozpatrywana w trybie nadzoru”.... Równocześnie dr Marian Flis sporządził drugie pismo i przekazał go również Piotrowi Mądremu, że powinien uzyskać statut członka niemacierzystego, w ciągu 6 miesięcy od podjęcia w kwietniu przez WZ jego koła uchwały o wykluczeniu, bo inaczej będzie to skutkowało skreśleniem z listy członków Zrzeszenia. Dwa pisma, które przy jednej tylko sprawie odsłaniają niekompetencję dr Mariana Flisa i całego kierowanego przez niego Zarządu Okręgowego PZŁ w Lublinie, w skład którego wchodzą jeszcze Andrzej Gaweł, Tomasz Kaczanowski, Dionizy Sadurski i Jerzy Miłkowski, ten ostatni już trzecią kadencję Czym się kompromitowali Czesław Kowalski, członek NRŁ i ORŁ, dr Marian Flis i reszta Zarządu Okręgowego w Lublinie? Po kolei:
Na tym etapie, sprawą Piotra Mądrego zainteresowała się redakcja dziennika „Łowiecki” i skierowała do dr Mariana Flisa email z pytaniami dot. decyzji ZO PZŁ w Lublinie, o których wyżej. Zaistniało więc w okręgu realne zagrożenie, że nie da się dalej ukryć działań niezgodnych ze Statutem i zanim jeszcze nadeszła do redakcji odpowiedź, ZO PZŁ Lublinie uchylił uchwały o wykluczeniu obu członków KŁ „Nr 2 Leśnik”, ze względu na nie wskazanie podstawy prawnej wykluczenia oraz brak uzasadnienia i pouczenia o formie odwołania. Przy okazji, ZO PZŁ w Lublinie w trybie nadzoru uchylił decyzję zarządu koła o zawieszeniu Piotra Mądrego i jego kolegi w prawach członka koła. Nie wiadomo, czy dlatego, że zawieszenie to nia miało podstaw prawnych, czy dlatego, że zakończyło się postepowanie prokuratorskie, bo uzasadnienia tej uchwały nie było. Niezależnie od tego, zachował się tak, jak należało od niego oczekiwać już dawno. Informując o powyższym zarząd KŁ „Nr 2 Leśnik”, Marian Flis pomylił w treści pisma datę walnego zgromadzenia, co natychmiast wykorzystał nieźle chyba zdenerwowany stanowiskiem ZO prezes koła Czesław Kowalski. Pchnął do ZO PZŁ w Lublinie podpisane przez siebie pismo, w którym mówiąc kolokwialnie „udał Greka” nt. uchwał WZ dot. wykluczeń, pisząc o ..."wykluczeniu z członków koła Piotra Mądrego, uprzejmie informuję, iż nie znane nam są w/cyt. Uchwały Walnego Zgromadzenia”.... Nie znane, bo przecież dr Marian Flis powinien wiedzieć, że we wskazanym dniu żadnego WZ nie było, a więc żadnych uchwał WZ nie mogło podejmować. Kopię pisma Czesław Kowalski wysłał do ORŁ w Lublinie, chyba tylko po to, żeby Rada zobaczyła, jakiego to mało kumatego łowczego okręgowego wybrała, co uchyla takie uchwały WZ w jego kole, których w ogóle nie było. Tymczasem dr Marian Flis poprosił redakcję dziennika „Łowiecki” pismem przysłanym pocztą ...”o zwrócenie się z przedmiotowymi zapytaniami drogą oficjalną w postaci korespondencji przesłanej drogą pocztową, która będzie sygnowana podpisem”..., bo widać korespondencji email’owej nie akceptował. W ten sposób pokazał, że nie bardzo chce się stosować do obowiązujących w PZŁ zasad, co musiała mu redakcja wytknąć, przesyłając poniższe stanowisko, którego znajomość może się przydać każdemu członkowi Zrzeszenia: ...korespondencja email jest traktowana w Polskim Związku Łowieckim na równi z korespondencją listową. Zarząd Główny w tej kwestii nie czyni żadnych reguł, ani wyjątków. Rzecznik Prasowy PZŁ /-/ Marek Matysek Po otrzymaniu powyższego, dr Marian Flis w obszernej odpowiedzi do redakcji, w imieniu ZO PZŁ w Lublinie, napisał m.in.: ..."Piotr Mądry został zawieszony w prawach Członka Koła Łowieckiego nr 2 'Leśnik' w Lublinie, do czasu zakończenia prowadzonego postępowania przez Komendę Powiatową Policji w Łukowie. Jednocześnie (...) Zarząd Koła (...) podjął decyzję o wstrzymaniu Kol. Piotrowi Mądremu zezwolenia na odstrzał indywidualny, w związku z toczącym się postępowaniem dyscyplinarnym, zaś uzasadnienie zostało przekazane Kol. Mądremu w formie ustnej. Tym samym mając na względzie oba opisane fakty, z logiki wynika, że skoro w stosunku do Kol. Piotra Mądrego, podjęto decyzje o wstrzymaniu wydawania upoważnienia do wykonywania polowania indywidualnego, zaś w niespełna 1,5 miesiąca później zawieszony został On w prawach Członka Koła Łowieckiego, to nie może on otrzymać upoważnienia do wykonywania polowania indywidualnego w obwodach dzierżawionych przez koło."... Czyli wszystko w porządku i dr Marian Flis tłumaczy prawidłową logikę postępowanie zarządu koła kierowanego przez Czesława Kowalskiego, choć przecież kilkanaście dni wcześniej uchylił te uchwały. Jednakże w dalszej części swoich wyjaśnień pisze: ..."obecnie obowiązujący Statut Polskiego Związku Łowieckiego, nie zawiera upoważnień do zawieszania prawa polowania ani w prawach członkowskich w kole do czasu zakończenia postępowania dyscyplinarnego lub postępowań prowadzonych przez organa policji lub prokuratury. Jednak decyzja zarządu koła (...), nie jest związana z §152 ust. 1 pkt. 3 Statutu PZŁ, gdzie jest mowa o zawieszeniu w prawach do wykonywania polowania w ogóle, lecz jest ona decyzją zarządu koła o wstrzymaniu zezwolenia na odstrzał indywidualny. Tym samym Kol. Piotr Mądry, mógł uczestniczyć w polowaniach zbiorowych organizowanych przez koło."... To o co tu chodzi? Z jednej strony przewodniczący ZO akceptuje stanowisko zarządu KŁ "Nr 2 Leśnik", że można zawieszać w prawach członków koła łowieckiego do czasu zakończenia prowadzonego postępowania przez organa ścigania, a z drugiej słusznie zauważa, że Statut PZŁ, nie zawiera upoważnień do zawieszania prawa polowania ani w prawach członkowskich w kole do czasu zakończenia takiego postępowania, a uchwałe taka uchyla. Podobnie przewodniczący ZO akceptuje wstrzymanie upoważnień do polowania indywidualnego, nazywając je nie wiadomo dlaczego zezwoleniami, jednak odcina się od tego, że zastosowano w ten sposób w kole § 152 ust. 1 pkt. 3 Statutu PZŁ (zawieszenia w prawach do wykonywania polowania), bo niby ten przepis ma się wg przewodniczącego ZO w Lublinie odnosić do polowań "w ogóle" (czego w tym przepisie nie ma), ale nie wskazuje, jaki przepis Statutu pozwolił upoważnienia Piotrowi Mądremu wstrzymać. Nie wskazał, bo nie mógł wskazać, gdyż takiego przepisu w Statucie nie ma. Te sprzeczne ze sobą dywagacje przypominają niektóre interpretacje płynące z Działu Prawnego Zarządu Głównego, a jedynym wytłumaczeniem dla nich wydaje się być obawa przed podważaniem kwalifikacji i wiedzy prezesa KŁ "Nr 2 Leśnik" Czesława Kowalskiego, członka Naczelnej i Okręgowej Rady Łowieckiej, było nie było członka organów stojących ponad ZO PZŁ w Lublinie. Szczególnie ciekawie zabrzmiała w w/w piśmie sugestia, że choć indywidualnie Piotr Mądry polować nie może, to jednak zbiorowo jak najbardziej. No ale nie będzie jednak łowczy okręgowy podskakiwać członkowi Naczelnej Rady Łowieckiej, bo prezes i zarząd jego koła nie chcieli widzieć Piotra Mądrego również na zbiorowym polowaniu na kaczki w tym roku. Po cytowanej wyżej uchwale ZO PZŁ w Lublinie, Piotr Mądry nie był ani zawieszony, ani wykluczony, ani też nie toczyło się przeciw niemu postępowanie dyscyplinarne, którym zarząd tłumaczył zakaz polowań indywidualnych, ale dla zarządu i jego prezesa Czesława Kowalskiego nie istniał już w kole, tylko trzeba to było jakoś formalnie przeprowadzić. Niemożliwe bez nowych zarzutów? Nie znacie czytelnicy możliwości i potencjału intelektualnego, który noszą w sobie działacze PZŁ. Co było dalej można będzie przeczytać w piątek 18 września w dzienniku "Łowiecki". |