Środa
23.09.2015
nr 266 (3706 )
ISSN 1734-6827
Redaktorzy piszą
Rykowisko Nie Dla Myśliwych, cz.1 autor: Stanisław Pawluk
Co roku, tak zwani przez myśliwych "ekolodzy" lub "zieloni" organizują w Białowieży akcję "RYKOWISKO NIE DLA MYŚLIWYCH". Organizatorzy to liczna grupa społeczników, niezbyt lubiana i niezbyt szanowana przez myśliwych, którzy nie kryją wobec nich swojego wrogiego stosunku, m.in. jak jeden z forumowiczów piszący tak na portalu "Łowiecki":

"Obecnie ekolodzy to lewacka zaraza. Każdy uczciwy i rozsądny człowiek, który chce być w wolnym kraju powinien zwalczać wszystkie ruchy ekologiczne każdymi dostępnymi dla niego sposobami. Ekolodzy to wyłącznie zakazy i wmawianie ludziom, że człowiek jest zły, z winy człowieka ginie wilk i trzeba coś z tym złym zrobić ... Dla mnie to sekta międzynarodowa, niebezpieczna dla ludzi, trudna do zidentyfikowania w kwestii przywódcy, rozczłonkowana na wiele grup, finansowana przez duży biznes, mocno przesiąknięta ideologią, w tym ideologią depopulacji ludzi, posiadająca zdeterminowane bojówki stosujące przemoc. Komunizm=faszyzm=animalizm. Kto uważa że to pożyteczne lub nie widzi zagrożenia jest głupkiem lub ich współpracownikiem lub do nich należy."

Redakcja chciała przedstawić myśliwym grupę uczestników "RYKOWISKA" i za pomocą skromnej dwuosobowej ekipy odwiedziła bazę "zielonych" zadając pytania, bodajże najaktywniejszym działaczom tej akcji, którzy na rykowisko przyjechali z wielu stron Polski. Chcieliśmy u źródeł dowiedzieć się dlaczego działają przeciw myśliwym i poniżej przedstawiamy, w dwóch częściach, wierną relację z tego spotkania. Część 2 jutro.