Czwartek
10.07.2008
nr 192 (1075 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Lisi sezon otwarty!  (NOWY TEMAT)

Autor: Tomasz Książek  godzina: 13:13
Sezon na lisa otworzyłem dzis o 4:00, pojechałem na sprawdzone miejsce. Łąki poprzeplatane trzcinowiskami i remizami. W łowisku byłem o 4:20 i jak tylko wysiadłem z auta zobaczyłem lisa na swiezo skoszonej lące.zaczałem go podchodzic i wtedy zobaczyłemjeszcze inne dwa lisy w zasiegu wzroku. Dobrze ze zabrałem sztucer, chociaz mialem plan na bocka i wabik, na szczescie rozmysliłem sie. POdchodzac lisa ktory byl ok 250m ode mnie z prawej strony pokazał sie mykita i czyms w pysku, był ode mnie ok 50m, sybkie rostawianie podpórki..i nie moge strzelic bo cały czas biegnie..cmokam...nic...po chwili znika mi w trawach. Nic to, ide dalej. Niestety lisy ktore myszkowały oddaliły sie poza skuteczny strzał a oddzielała mnie od nich rzeczka i brak mostu na odcinku kilometra :/ Idac brzegiem ok 400m zobaczyłem lisa ktory szedł ta sama dróżką co ja, ale jakos nie spieszno mu bylo i usiadł sobie w odległosci 135 kroków, jak sie pózniej okazało:) Podpórka, łapie go w krzyz i baach. Podchodze-leży! Duży psisko, dostał na łopatki. 1:0 dla mnie:) Zostawilem go, zabiore go w drodze porotnej, bo to dopiero poczatek polowania, ale i tak juz udanego. Po doslownie 300m z trzcin wysówa mi sie rudy, jest blisko ok 40m wiec strzał to tylko formalnosc. Tym razem suka. 2:0 dla mnie. W koncu znalazlem jakąs kladke, przeszedlem przez rzeczke i moglem podejsc widziane wczesniej lisy. Są! Jeden ok 100m ode mnie, drugi ok 200, strzelam do pierwszego, drugi oczywiscie zwiewa. Jutro cie dopadne bratku- mysle. Podchodze i lezy kolejna suka. Jest niezle, jak narazie rekord 3 lisy w ciagu jednego dnia....powoli wracam do auta i nagle widze lisa ktory wyłania sie z krzaczków ok 200m z prawej... podchodze go na ok 100m podpórka....lapie rudego w krzyz i pudło, zerwałem strzał a lis podkoczył z poł metra w gore i nie wie o co chodzi, ale nie ucieka weszy i szuka co go tak przestraszylo. Przeładowanie, lis powoli zbliża sie do mnie, przyspiesznik, lapie go w lunete i tym razem nie daje mu szans. Jest 4:0 dla mnie! Wracając po pierwsze dwa lisy zauwazam kolejnego rudego, jest daleko ale bez problemu daje sie podejsc na ok 100m, strzał i lezy, ale po chwili podrywa sie u ucieka z prawie odstrzelona przednia stawką : / Niestety nie udaje mi sie poprawic, uciekł w trzciny i tyle go widziałem. No dobrze jest 4:1 ale i tak to moj lisi rekord. Jeszcze tylko przytaszczyc lisy do auta i koniec polowania, w weterynarii pytali z ilu dni te lisy, jak powiedzialem ze wszystkie moje z dzisiaj to nie bardzo chcieli wierzyc. Jutro jade tam znowu, bo jestem umówiony przynajmniej z 2 rudymi co mi zwiały.... Darz Bór!

Autor: WIARUS  godzina: 13:25
No! Pięknie wprost ! Brawo ! Powiedz no jeszcze Kolego ile tych lisów łowczy wpisał Ci do upoważnienia?? Nie żebym Ci zazdrościł sukcesu ale dla zaspokojenia ciekawości. Mój nie jest taki hojny albo przypuszcza żebym nie dałbym rady? Cholera go wie! Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: milytg  godzina: 13:25
Ładnie że strzeliłeś 4 liski, gratuluję. Szkoda postrzelonego ... ale czasami tak bywa, Tylko po co z tego polowania robić jakąś grę? Jakieś wyniki ... co to mecz piłki nożnej czy co ? DB.

Autor: Mołdzio  godzina: 13:26
Hehehe... gratuluje koledze.... Więcej takich myśliwych... , szkoda tylko tego postrzelonego...Widać u kolegi Lisa naprawdę dużo.... życzę dalszych sukcesów... :-)

Autor: Tomasz Książek  godzina: 14:02
Ad wiarus, łowczy wpisuje w odstrzał bez ograniczeń, tak naprawde poluje u nas w kole moze 10 osónb na 40...a na takich co polija na lisy t moze ze 4 :/ ad milytg pilki noznej to nawet nie lubie, zwłaszcza po ostatnich naszych wystepach na euro chyba, nawet nie wiem w czym gralismy.... ;) ad Mołdzio lisa az tak duzo nie ma, poprostu to miejsce akurat nie wiedziec czemu wiekszosc moich kolegów omija,a ja lubie takie dziwne miejsca. Taka ciekawostka.... łowczy zeby zdopingowac mysliwych do polowań na lisy wprowadzil cos takiego... Mysliwi ktorzy strzela najwiecej lisów w sezonie dostaja jako nagrode odsztrzał na rogacza łownego lub duzego dzika. W poprzednim sezonie bylem trzeci...

Autor: kurp45  godzina: 14:02
Zachwycajace..Bez pozdrowien i gratulacji.

Autor: hanys  godzina: 14:03
Gratulacje! W ostatnią sobotę i mi poszczęściło...trzy lisy ..przyokazji ..polowania na dziki!

Autor: martinez  godzina: 15:04
Bez ograniczeń? A to ciekawe? Rozumiem, że b.o. to znaczy nieskończenie wiele. Pozdrów Łowczego i pogratuluj dobrego samopoczucia. Tak przy okazji, jak już zasłużysz na łownego rogacza, zapytaj mimichodem, czy w rocznym planie łowieckim też pomieszczono skrót b.o. Pozdrawiam!

Autor: Kocisko  godzina: 15:37
Gratuluję Tomku!! Pięknie poszancowalo jak na jeden ranek. Ja na razie "widziałem się" z bliska z dwoma w tym sezonie:).Ale na dwóch kolejnych zasiadkach. Nie przejmuj sie i rób swoje-darz bór. A łowczemu powiedz aby rzeczywicie zmienił zwyczaj pisania bez ograniczeń.Niech Wam limituje po powiedzmy....15szt i już:) Nikt nadgorliwy sie nie przyczepi. Odezwij się w wolnej chwili. KOT

Autor: remington700  godzina: 15:44
Temat zasadności strzelania lisów już był. Dobrze ze Kolega je „spożytkował” na rzecz nauki. Ale martwi mnie jedno... „podrywa sie u ucieka z prawie odstrzelona przednia stawką”, „nie udaje mi sie poprawić, uciekł w trzciny i tyle go widziałem”, “ Jeszcze tylko przytaszczyć lisy do auta i koniec polowania” … Czy nie powinien Kolega zrobić coś więcej, dojść z psem, lub samemu, sprawdzić zestrzał?! Myśliwy nie powinien tego tak zostawić, miał Kolega cały dzień! Daje to Koledze pod rozwagę, jeśli ma Kolega szacunek do przyrody i łowiectwa. Darz bór.

Autor: MARS  godzina: 15:47
No i ma niestety remington rację. A Tajga pewnie się nudzi...

Autor: Hubert1  godzina: 15:47
szczerze gratuluję, mam nadzieję, że w sobotę przynajmniej jeden mi przyjdzie pod lufe Darz Bór Tomek!

Autor: Kocisko  godzina: 16:00
Fakt. Powinieneś go szukać. Pies przy okazji by sie podszkolił.Przeoczyłem to w pierwszej chwili a pozatym dla mnie to niemal odruch bezwarunkowy -szukac podranka.Minus kolego:( Może jeszcze podjedx w ten rejon i spróbuj. Niegoniony mógl zalec blisko i psy miałyby szansę. A o wyniku napisz tutaj.

Autor: pniewa  godzina: 17:20
b.o. na lisa ma sens. Wypisać 1-2? Przecież nie rozpisze się w odstzrały co do sztuki, bo nie wszyscy jeżdżą, nie mówiąc o strzelaniu. W planie pisze się 200 - 300% stanu wiosennego. Mądry leśnik podpisze. I tak się nie wykonuje. A swoja drogą, pytanie do dociekliwych i ... :jeśli, powiedzmy w grudniu macie po planie na lisy, to co wtedy? U mnie kiedys jeden mądry "naskarżył" na mnie, że wystrzelałem wszystkie lisy i nie ma nic na zbiorówki.

Autor: Dawid  godzina: 17:24
ale po co szukać? przeciez to lis:(

Autor: greg1  godzina: 17:32
Witajcie Dawid Chyba powinieneś dać cudzysłów? Bo nie wierzę że, tak sądzisz. Pozdrawiam

Autor: Tomasz Książek  godzina: 18:15
Tajga faktycznie zostala w domu, co nie znaczy ze nie szukałem lisa. Na zestrzale bylo kilka kropel krwi i drobne odlamki kosci. Po tropie juz nie znalazlem krwi. Mysleze nawet z psem ten lisbylby prawie niemozliwy do podjecia.

Autor: Dawid  godzina: 20:50
masz racje, powinien być cudzysłów

Autor: greg1  godzina: 20:58
Dawid Wiedziałem Pozdrawiam serdecznie Grzesiek

Autor: yogy  godzina: 21:27
Kolego Tomasz Książek lis, pomimo tego, że jest drapieżnikiem i gabarytami jelenia nie przypomina...to też ma farbę... trzymajmy się gwary.. lisów gratuluję, skoro na niedużej przestrzeni tyle lisów się kręciło, to rzeczywiście było ich sporo za dużo. pozdrawiam Paweł

Autor: godus  godzina: 21:36
kolego Remigton 700 Tak z ciekawości zapytam ile kolega lisów w ubiegłym sezonie pozyskał? DB godus

Autor: Piotr Małas  godzina: 22:57
Ja byłem trochę gorszy...strzeliłem dzisiaj dwa. Ale to dopiero początki ;) Darz Bór!

Autor: gwizd  godzina: 23:01
ja strzelam lisy kiedy mam do tego okazje oczywiscie w sezonie tylko pewne dziki moga mnie powstrzymac od opuszczenia lufy. Co z nimi robie? Utylizuje. Jak nie ma mrozu to zakopuje jak jest to do pieca. Skor nie sciagam bo mi nie sa potrzebne a ogrniczenie poglowia lisa jest potrzebne. Do weterynari nie zawioze bo jk wykryja wscieklizxne to mi obwod zamkna. Tekst w stylu "powinienes sprawdzic zastrzal z psem" troche dziwnie brzmi. Zalozmy ze doszedlbym z posokowcem do nory i co? Wodki mialbym sie napic z rozpaczy? A nawet jakbym go znalazl to bym zakopal i tyle. Wiem z zycia ze najwiecej o etyce i przepisach oraz co byc powinno a co nie maja mysliwi ja ich nazywam "kanapowce". Bo jak ja jestem w lesie on oglada telewizor na kanapie. Jak sie paru takich spotka to sie wtedy naprawia polskie lowiectwo potem pojda do domu na gadaniu sie konczy internet to super wynalazek bo z kanapy nie trzeba schodzic i miec duzo do powiedzenia a ja robie swoje DB

Autor: Kocisko  godzina: 23:58
ad Tomek Książek Dlatego że mało farby to pies by go nie doszedł?? Dobry, mocny pies doszedłby go bez większego problemu o ile byłby puszczony natychmiast po strzale. A i potem miałby sporą szansę. Oczywiście ukrytego w norze to tylko dobry norowiec wytaszczy. Mimo wszystko zabieraj Tajdgę i daj jej szansę zapracować na michę. np,np