![]() |
Czwartek
07.08.2008nr 220 (1103 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Dla Kol. ajwa - Zdarzenia drogowe z udziałem zwierząt (NOWY TEMAT) Autor: wilk21 godzina: 21:44 Do założenia tego tematu „ natchnął ” mnie Kol. ajwa, który w wymianie ze mną poglądów, wspomniał o swoim doświadczeniu w „ pozyskaniu ” jako kierowcy samochodu dzikich zwierząt. :)))). Darząc tego Forumowicza sympatią zapraszam do tematu. „ Jak duża jest liczba dzikich zwierząt, które giną na naszych drogach? Szacuje się, że co roku pod kołami ginie około 20% populacji lisów, kun, tchórzy, zajęcy, borsuków, około 30 tysięcy jeży i 20 tysięcy saren, liczne płazy i gady. Według statystyk niemieckich, w samych Niemczech od kwietnia 1995 r. do marca 1996 r. zginęło na drogach 145.000 saren, 8.000 dzików, 2.700 danieli i 1600 jeleni, statystyka nie obejmuje jednak drobnych zwierząt zajęcy, lisów, wydr, wiewiórek, ptactwa, płazów i gadów. Wstrząsające dane. W niektórych niemieckich rewirach straty zwierzyny spowodowane wypadkami drogowymi znacznie przewyższają liczbę zwierząt odstrzelonych przez myśliwych. Głównym czynnikiem wpływającym na ilość wypadków z udziałem dzikiej zwierzyny jest wzrastająca ilość samochodów na drogach, a także zagęszczanie sieci dróg. Już istniejące i nowo budowane drogi dosłownie tną dotychczasowe ostoje zwierzyny na coraz mniejsze obszary. Najwięcej wypadków z udziałem zwierzyny leśnej ma miejsce właśnie na nowo wybudowanych odcinkach dróg. Przecinają one tradycyjne szlaki wędrówek zwierząt na żerowiska i te związane z poszukiwaniem partnera. Potrzeba lat, aby zwierzęta zmieniły swoje przyzwyczajenia i nabrały respektu przed pędzącymi samochodami. A i to nie zawsze pomaga, na przykład w nocy, gdy zwierzę oślepione światłem z reflektorów traci orientację do tego stopnia, że zamiast uciec stoi jak posąg lub wręcz biegnie prosto pod samochód. Kolejny czynnik wpływający na bezpieczeństwo ruchu to odpowiednie oznakowanie dróg. Nie wystarczy postawić znak ostrzegający przed możliwością spotkania na drodze dzikich zwierząt trzeba jeszcze kontrolować, czy znaki stoją we właściwych miejscach i czy spełniają swoją funkcję, czyli czy są adekwatne. Należy przy tym brać pod uwagę zmiany zwierzęcych ścieżek. Nie bez znaczenia są też ograniczenia prędkości na określonych odcinkach dróg. Wielkie znaczenie dla bezpieczeństwa ma właściwa edukacja przyszłych kierowców. Niewiele osób wie, jak się zachować, gdy zobaczy się zwierzę stojące na jezdni bądź przebiegające przez drogę. Przyszłych kierowców uczy się przepisów, mechaniki pojazdów, manewrów, ale nie uczy się ich podstawowych wiadomości o typowych zachowaniach zwierząt, z którymi mogą się spotkać na drodze, a co najważniejsze nie uczy się ich właściwego reagowania. Ilu kierowców wie, że zwierzyna płowa zazwyczaj porusza się w grupie i jeśli przez drogę przebiegnie jedna sarna, to należy się spodziewać innych? Ilu spośród kierowców zdaje sobie także sprawę z tego, z jaką siłą uderzy zwierzę w jadący samochód? Przy prędkości samochodu 100 km/h zając uderzy weń z siłą przedmiotu o wadze 125 kg, a dwudziestokilowa sarna z siłą przedmiotu o wadze prawie pół tony. Skutek nietrudno sobie wyobrazić. Stąd tak ważne jest właściwe oznakowanie dróg z jednej strony, a z drugiej kształtowanie świadomości przyszłych kierowców już podczas kursów prawa jazdy. To wielkie pole działania dla drogowców, ekologów, miłośników zwierząt, a także dla myśliwych, któż bowiem jak nie oni najlepiej znają zachowania zwierząt i mogą udzielić fachowych porad? Do wypadków z udziałem zwierząt dochodzi najczęściej w obszarach zalesionych, ale także na terenach otwartych i w okolicach jezior, zalewisk. Statystycznie najwięcej wypadków zdarza się w październiku, listopadzie i maju, co związane jest z okresami godowymi zwierzyny i jej zwiększoną aktywnością oraz zmianą pewnych zachowań. Najniebezpieczniejsze pory dnia to dla zwierząt i kierowców wczesne godziny poranne i późne wieczorne, kiedy zwierzęta udają się na żerowiska i wracają z nich. Także takie podstawowe informacje powinny znaleźć się w programie kursów prawa jazdy. Trudno bowiem przecenić rolę świadomego postępowania kierowcy, podczas gdy nie da się przewidzieć czy, kiedy i gdzie pojawi się zwierzę na drodze.” Zapraszam Forumowiczów do dyskusji w tym temacie, jakie Koledzy i Koleżanki macie doświadczenia ( historie ) - będąc kierowcą - z udziałem dzikich zwierząt. ? Autor: Kazimierz Szumski godzina: 22:11 Wczoraj po Iłowem pozyskałem, oponami marki Fulda, również założonymi wczoraj , szkodnika pod postacią biało czarnego kota. Z pokorą przyznaję, że nie mogłem ocenić stopnia jego zdziczenia, bo przy oględzinach pokazał mi martwy jęzor. Dla mnie to raczej nic przyjemnego. Na poważnie: Jeżdżę od 16tego roku życia, czyli ponad 30 lat. Za czasów kartkowych, przydziału starczało na ok. 5 tys. km. rocznie, zawsze miałem od 60 do 80 (to taki cud gospodarczy stanu wojennego;). Teraz mam pod tyłkiem pewnie porównywalnie z Ajwą, pomijam interesy (Verona, Bari) to kilka razy w tygodniu w Kutnie, nie miałem budów bliżej niż 100 km. w jedną. NIGDY nie przejechałem dzikiej gadziny a tej zimy były często w Kamionie dwa łosie, łoszak z matką, często przebiegają w okolicach Potok Biały sarny, w tamtym tygodniu zmykała przez drogę przed kombajnem. Może jestem naiwny ale wierzę w Opaczność, nie umiem powiedzieć czy jakiekolwiek oznakowanie ma znaczenie. Po prostu taki fart. Pozdr. Autor: ajwa godzina: 22:29 Ad wilk21 Jak dla mnie to pisz na priv.A moim nickiem sobie gęby nie wycieraj. DB Autor: wilk21 godzina: 22:34 Już Ci kopię wysyłam na pryv., a byłbym zapomniał .........................nie bądź niekoleżeński i podziel się z innymi :)))) Pozdr. |