![]() |
Piątek
02.12.2005nr 124 (0124 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Powiedzcie proszę, ze to jakiś żart... (NOWY TEMAT) Autor: PrzemekJ godzina: 11:13 Początkowo przeglądając ofertę kolejnego polowania forumowego sądziłem, ze to chyba jakiś żart... Potem, że być może to jakaś znowu prowokacja... Ale nie, to jest autentycznie oferta dla naszych forumowiczów, którą firmuje swoim nazwiskiem jeden z naszych kolegów i sam portal... Wiele się tutaj na temat takich polowań dyskutowało, wiele mówiło o modelu i wizerunku polskiego myśliwego w oczach społeczeństwa... Przeczytawszy wczoraj wieczorem ową ofertę o mało nie spadłem z krzesła... Czary goryczy przepełniły jeszcze głosy niektórych kolegów, którzy to ze zdziwieniem przyjmują taką a nie inną reakcję większości forumowiczów... No bo jak można nazwać rzeź hodowlanych kuraków polowaniem ??? Tu cena, za takowe polowanie nie ma nic do tego... Na litość, postrzelać sobie można na strzelnicy, wszak są organizowane wspaniałe imprezy, ale żeby bawić się w ten sposób na żywych zwierzakach... Potrafił bym jeszcze zrozumieć, gdyby ktoś dał się "nabić w butelkę" i jechał zapolować we wspaniałych pełnych zwierza łowiskach w niewiedzy jakie są realia... Ale w przeciwnej sytuacji, nazwanie czegoś takiego "polowaniem" po prostu uwłacza godności prawdziwego myśliwego... Jestem tu na forum od bardzo dawna, praktycznie wszędzie ludzie którzy mnie znają utożsamiają mnie właśnie z naszym portalem, tak samo z resztą jak przy każdej nadarzającej się sytuacji starałem się propagować i namawiać ludzi do odwiedzania czy w końcu wstąpienia w szeregi naszej braci forumowej... Sądziłem (i nadal sądzę), że większość z nas trzyma pewien poziom, stoi na straży prawa i etyki łowieckiej, że propaguje się tutaj tylko takie postawy... W tej chwili, jeśli któraś z tych osób, a wiele z nich to również ludzie z drugiej strony barykady - ludzie nie związani w żaden sposób z łowiectwem to jest mi po prostu WSTYD! Jak ja mam teraz stanąć z kimś takim twarzą w twarz i tłumaczyć to czym jest i jaką rolę spełnia dzisiejsze łowiectwo ??? Nie wiem jak Wy koledzy, ale mnie po prostu w ogóle sama taka propozycja już obraziła... Pozdrawiam Darz Bór Autor: majk godzina: 11:38 Ad.PrzemekJ Nie byłem w Sarnowicach i jak zobaczyłem,że jest organizowane forumowe polowanie na koguty,ucieszyłem się,myśląc że nadrobię straty tym polowaniem.Szybko spadłem na ziemię..Ale mnie nie odpowiada takie "polowanie".Zgadzam się z Tobą,że do tego typu zabawy służy strzelnica. Trochę mnie zdziwiło,gdy w poście do tematu "Polowanko na bażanty",któryś forumowicz porównał to polowanie do polowania na gęsi w Sarnowicach.Mój komentarz jest krótki-BZDURA!!! Komu takie polowanie odpowiada,niech jedzie,nie moja to sprawa.Tylko proszę,niech nikt nawet nie próbuje mi wmawiać,że ma to b.wiele wspólnego z polowaniem na dzikie bażanty.Nie jest tajemnicą,że większośc naszych łowisk jest zasilana bażantami wolierowymi w celu zasilenia populacji dziko żyjącej.Ponad 3/4 tych bażantów staje się pożywką dla drapieżników.Jednak gdyby na 100 wpuszczonych bażantów,przeżyło do okresu lęgowego chociaż dziesięc,to można stwierdzić z radością,że zaadoptowały się w nowym środowisku.Jak można porównywać takie introdukcje,do tych wypuszczeń z klatek tylko w jednym celu i to najczęściej wprost pod lufy myśliwego? Piszę o tym,bo w wyżej wspomnianym "Polowanku na bażanty",ktoś z całą stanowczością,twierdził,że to wszystko jedna ch.lera,ponieważ w jednym i drugim przypadku są to bażanty introdukowane.Żeby było jasne,z tym też pozwolę sobie,się nie zgodzić! Pozdrawiam! PS.Przemek,martwi mnie trochę ta "żywa reakcja" na nasze spotkanie! :( Autor: Kordelas godzina: 11:48 Macie rację , nie można mylić polowania z rzezią. Kilka lat temu uczestniczyłem w takim "polowaniu w Wielkopolsce w okolicach Czerniejewa. Do bażantów trzeba było rzucać kamieniami i patykami, by sie poderwały do lotu, więcej w takim procederze nie uczestniczyłem i uczestniczył nie będę. Z drugiej strony trza się przyzwyczajać, że coraz częściej będą oferty polowań na zagrodowe jelenie, daniele dziki itd DB Autor: jaźwiec1965 godzina: 12:09 Ciekawy artykuł na temat takich "polowań" i ich wpływu na ciągle podkreślane w różnych publikatorach różnice w pozyskaniu między nami, a innymi krajami jest w 12 numerze ŁP. Może Ci, co tak walczą o zmiany w naszym łowiectwie będą mieli nt temat coś do powiedzenia. Autor: lisiarz godzina: 12:30 Nigdy na takim polowaniu nie byłem, choć nie ukrywam, że myślałem o tym nie raz. Jak narazie pieniądze zamiast na polowaie przeznaczam na strzelnice (może dlatego, ż e polowanie trwa tylko jeden dzień, a za te np 800 złotych można mieć około 9 treningów). Nie chce krytykować kolegów którzy biorą udział w tego typu polowaniach. Co do moralności i etyki wobec takich polowań się nie wypowiadam ponieważ jest to osobista sprawa każdego z myśliwych. Ja jak narazie ciągle sie mocno zastanawiam. Jeśli regulamin tego nie zabrania, to nie ma podstaw do "nękania" kolegów biorących udział w takich polowaniach. Sam poluję w łowisku gdzie nie polujemy na bażanty. Mam wyżła którego chciałbym ułożyć, i nie ukrywam, że nadal chodzi mi po głowie wzięcie udziału w takim polowaniu. Nie po, to żeby się ostrzelać po pachy i nastrzelać kogutów (choc to też trzeba potrafić), ale po to żeby się spotkać w miłej atmosferze, nacieszyć się pracą psów no i zweryfikować umięjętności ze strzelnicy z łowiskiem. Bynajmniej tak sobie to wyobrazam. Slyszałem o strzelaniu do kogutów "z klatek" - nie wiem ile w tym prawdy. Wydaje mi się to bez sensowne a tym samym małowiarygodne. Jeśli faktycznie tak gdzieś jest to za takie polowanie dziękuję. Jeśli bażanty byłyby wpuszczone kilka dni wcześniej to napewno po polowaniu część z nich zasili dziko żyjącą populację. Na takie polowanie miałbym ochotę się wybrać. Autor: Andrzej godzina: 12:38 Koledzy. Po pierwsze - jak długi musi być okres adaptacji abyście nazwali TO polowaniem a nie rzezią? miesiąc OK, a 20 dni to juz nie? Po drugie to czy koguty są lotne i w miarę dzikie zależy od sposobu hodowania - częstości kontaktów z ludźmi wielkości woliery itd - hodowla hodowli nie równa. Po trzecie - po takich "polowaniach " zostaje w łowisku 20 do 50 % wpuszczanych kogutów (jeśli koło rozsądne to kur także) a finansują tą jakby nie było introdukcję uczestnicy "polowania". Po czwarte - jest to okazja aby psy miały intensywny kontakt ze zwierzyną. Sam w takich zabawach nie uczestniczyłem i puki co się nie wybieram, a piszę to po to abyście zobaczyli równiez drugą stronę medalu DarzBór, Andrzej Autor: ANDY godzina: 13:07 "Dzikie bażanty" Od 10 lat wpuszczamy w łowsko bażanta . Przeważnie w ilości ok. 200 szt. na dwóch obwodach . Pozyskanie roczne mniej więcej na poziomie 100-150 szt .,praktycznie po rozpoczęciu sezonu w pierwszych dwóch miesiącach . Później strzelenie koguta można traktować jak wygraną na loterii. Graniczące z nami koła postępują podobnie . No może dotrwa kilka sztuk do następnego sezonu . Bażant to wędrownik , jaka jest gwarancja ,że strzelamy do 'swoich' kogutów a nie tych wpuszczanych przez sąsiadów . W ubiegym sezonie wpuściliśmy zeszłoroczne koguty - 150 szt , wszystkie zostały oznakowane . Zadam pytanie : ile oznakowanych zostało strzelonych ? Zaledwie kilka sztuk . Jest oczywiste ,że jakaś część populacji jest rozmnażana i wychowywana z roku na rok , ale to nie zmienia faktu ,że jest to gatunek sztucznie utrzymywany i bez pomocy człowieka w zasadzie nie przetrwa , mało tego ta pomoc to dokarmianie przez czasem ok. 5 m-cy w roku . Złudzenia są piękne , realia trochę zawsze mniej. Ad. majk ten tekst powyżej traktuj jako odpowiedź na swoje dywagacje o 'którymś forumowiczu' i jednej cholerze - ja ANDY to napisałem , a czemu staram się wyjaśnić wyżej., każdy bowiem ma prawo do swej opinii a moja jest właśnie taka . A co do tych polowań na gęsi i oburzeniu jak można to porównywać do polowania na bażanty. Można , choćby dlatego ,że w każdym przypadku jest to polowanie komercyjne z opłatą z góry. A że gęsi latają czasem wysoko to już inna sprawa. Osobnym zagadnieniem jest fakt uczestnictwa w takim polowaniu . Od siebie jeszcze dodam odnośnie polowania na bażanty - nie lubię na nie polować i praktycznie rzadko to robię , kojarzą mi się z domowym drobiem , mimo swej piękności i ślicznego lotu . Pozdrawiam Autor: ifrit godzina: 13:19 W całości popieram k. Kordelasa. Byłem raz na takim polowaniu. Częśc kogutów była bez tak charakterystycznych dla nich ogonów. Wszyskie były z nasadkami nosowymi. Horror. To jakby na polowanie pójść do ZOO. Pozdrawiam i życzę sukcesów. A. Autor: majk godzina: 13:28 Ad.Andy Wczytaj się kolego w mój post.Nie poruszam w nim kwestii,czy jest to polowanie płatne czy też nie.A różnica,którą widzę między tym polowaniem a Sarnowicami,polega na"dzikości" ptaków na które polujemy.Czymże są,bażanty wypuszczone z klatki dzień przed polowaniem w porównaniu,z dziką gęsią,która przebyła radząc sobie sama tysiące kilometrów?Wędrownik wolierowy,moim skromnym zdaniem,b.szybko kończy swoją podróż,w sposób nie do pozazdroszczenia. Moje koło nie wpuszcza bażantów wcale.Trzy tyg temu,strzeliliśmy w dwunastu dziewięć kogutów.Kilka spudłowanych.Zważywszy na to,że były naprawde dzikie,uważam polowanie za udane. Pozdrawiam! Autor: lelek_nowy godzina: 13:55 Polowanie na "dziką" zwierzynę jest OK, a na mniej "dziką", już nie. Można i tak dzielić polowania, tylko wtedy nie polujmy na nęciskach, nie dokarmiajmy płowej i dzików, nie wpuszczajmy w obwód daniela, nie zastanawiajmy się nad cietrzewiem, introdukcją zająca, etc. tylko polujmy na to co "dzikie" jeszcze zostało. Jestem za i chętnie cofnąłbym się machiną czasu do wieków, kiedy było to możliwe. Dzisiaj rzeczywistość jest jednak inna, bez gospodarki łowieckiej obejmującej również introdukcję, łowiectwo skończyłoby się szybko, pozostawiając w lesie i polu drapieżniki odżywiające się odpadkami z działalności człowieka. A ten bażant wypuszczony na 24 godz. przed polowaniem, czy jest gorszy od tego wypuszczonego 2-3 miesiące wcześniej? Jest mnie zdziczały, bo nie lata? To nie będzie strzelony, bo na ziemi nic mu nie grozi na polowaniu, ale w ciągu dni zginie dokarmiając wiejskie psy, koty, drapieżniki i ludzi, którzy go złapią. To może i smutne, ale prawdziwe i dlatego zgadzam się z tym co pisał Piotr Gawlicki http://www.lowiecki.pl/forum/read.php?f=11&i=128512&t=128385, bo nie nam płakać nad rozlanym mlekiem, nie myśliwi go rozlali. Autor: Pieter_81 godzina: 14:11 Witam. Ja bardzo lubię polowania na bażanty, jednakże na bażanty "wydeptane, wystawione" przez psa. Takie polowanie ma niepowtarzalny urok i na długo pozostaje w pamięci. Kto polował choć raz z legawcem na koguty na pewno będzie wiedział o czym mówię! Polecam! Jednakże każdy ma prawo do polowań takich, jakie lubi (oczywiście zgodnych z prawem) i dlatego nie mam zamiaru nikogo krytykować... DB! Autor: czarny myśliwiec godzina: 14:31 wszystkich milosnikow wydeptanych , wypracowanych , dzikich etc etc etc bazantow pragne uswiadomic ,ze sa w tym kraju / mysle , ze nawet w wiekszosci / obwody w ktorych mozna sobie wydeptac jedynie..................................odciski / delikatnie rzecz ujmujac/. PS co do "introdukcji" jakiegos gatunku tuz przed polowaniem , to znam taka stara historie / nie wiem czy prawdziwą/ . Pewien dygnitarz w zamierzchlych czasach zapragnal strzelic sobie misia. Jako , ze populacja niedziwiadkow byla liczebnie zblizona do obecnej ptaka dodo , postanowiono podsunac mu pod lufe "bestie" z cyrku. O umowionej godzinie wszystko bylo dopiete na ostatni guzik . Prominent na ambonie ............mis w klatce ....................."brygada dywersyjna" oczekujaca w krzakach na sygnal do uwolnienia zdobyczy . Wszystko wydawalo sie byc pod kontrola ale....................... no wlasnie "ale" w momencie kiedy wypuszczono misia z klatki na drodze pojawila sie nie uwzgledniona w scenariuszu "baba" na rowerze . Na widok niedziwiedzia rzucila rower i pomknela w wrzaskiem tam skad sie pojawila . A mis ...........................mis zrobil to ,co robil w cyrku przez cale zycie .......wsiadl na rower i wyjechal wielkiemu lowcy pod ambone . Nie wiem co bylo dalej czy ktos siedzial za to jako polityczny czy tez nie , ale powiastka funkcjonuje do dzis. DB Autor: Sławek W. godzina: 15:40 czarny myśliwcze, swietna opowiastka!! hehe ;-) Sławek Autor: Fazi godzina: 15:56 ad. Lisiarz Mirek masz rację. Każdy robi to co lubi. Jeśli jest to zgodne z prawem to nie mamy prawa tego zabraniać, ani męczyć innych, że to jest nieetyczne. Ja też chętnie bym zapolował. Może kiedyś spotkamy się np. w Sokołowie :D ? Darz Bór ! Autor: bfgj godzina: 17:10 Ciekawy jestem kto zapisze się na tą „karnawałową zabawę” Przynajmniej dowiem się ,kto na tym portalu jest „myśliwym” ,a kto na takie określenie nie zasługuje. Panowie organizatorzy po co utrudniać sobie życie. Wypuszczanie tych bażantów tylko komplikuje sprawę, Czy nie lepiej otworzyć ogień do bażantów w klatkach. Za postrzałkami nie trzeba latać ,bo wszystko będzie pod kontrolą. Aby uatrakcyjnić polowanie można po jednym bażancie zamknąć w klatce na kanarki i takie klatki z bażantem porozwieszać po krzakach. Jest wtedy pewność, że żaden z takim mozołem hodowany bażant nie ucieknie do innego łowiska i wykonalność planu będzie 100%. Gdyby jednak organizator tego „karnawałowego festynu” chciał robić to zgodnie z tradycją to niech nie zapomni policzyć psów. Ach przepraszam przecież to nie jest obowiązek myśliwych tylko sołtysa z najbliższej wsi. Autor: MARS godzina: 17:22 Ad. bfgj Jeżeli się nie zapiszesz to się nie dowiesz. Lista jest utajniona. Autor: Jenot godzina: 17:51 Ad Bfgj Mimo wszystko chyba trochę przegiąłeś. To co Ty proponujesz to rzez. To polowanie o którym mowa jest zgodne z naszym prawem .....niestety : ( By zaspokoić swoją ciekawość możesz się wpisać a następnie wypisać : ) Autor: Nemrodzik godzina: 19:21 Po co je wypuszczać żeby się za nimi uganiać, od razu poukręcać głowy i po kłopocie!!! Koszmar!!!! Autor: bażant wolierowy godzina: 19:34 do naczelnego etyka budowlanego. likwidacja komercyjnych polowan na bazanty z etycznego punktu widzenia jest opowiedzeniem sie za ptasia antykoncepcją !!! bo niby kto i po co mialby je rozmnazac? , a to juz o krok do aborcji. Autor: Rzecznik Prasowy godzina: 20:15 Hmm, jak napisałem w poscie ponizej, na temat tego polowania, uważam ze wypuszczenie bazantow dzien przed polowaniem jest co najmniej SMIESZNE!!!! I to ma być polowanie????? Krzycyz sie ze to OHZ, ze tak sie poluje, to moze niedługo zacznie się wiązać dziki do drzew zeby nie trzeba było dużo chodzić. ŻAŁOSNE!!!! Ale jak ktoś tak lubi i go to bawi to tylko "pogratulować" dobrego samopoczucia. Autor: Hubert1 godzina: 20:40 Na szczęście są jeszcze łowiska gdzie strzelenie 20 szt. dziko żyjących kogutów nie jest "problem". A nazywanie tego polowaniem chyba mija sie z prawdą-takie jest moje zdanie. Autor: Hubert1 godzina: 20:40 Na szczęście są jeszcze łowiska gdzie strzelenie 20 szt. dziko żyjących kogutów nie jest "problem". A nazywanie tego polowaniem chyba mija sie z prawdą-takie jest moje zdanie. |