![]() |
Wtorek
10.02.2009nr 041 (1290 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: norowanie na stogach Autor: Staszex godzina: 18:55 Ze stogami to jak z chodzeniem po bagnach.... wciąga. W weekend jade znowu :) Autor: jurek123 godzina: 20:01 Czymś takim typowym do rwania zamarzniętej słomy czy ubitego obornika z kojców czy ściągania obornika z wozu konnego był "dziabas". Przyrząd zapomniany i pewnie wielu nie wie co to jest.Jest to urządzenie podobne do zawiniętych wideł zazwyczaj trzyzębowe żeby się nie wyrywało .To wszystko na drewnianym trzonku o długości około 1,5 do 2 metrów.Był to przyrząd niezawodny a pociągnąć nim mozna było tyle co chłop miał siły i trzonek wytrzymał. Te haki o których pisałem wcześniej używali robotnicy do pobierania słomy i 15 cm wbite z rozmachem powinno wystarczyć ,jeśli nie starcza mozna zrobic 20 cm. Kółko na uchwycie zakrzywione w tym samym kierunku co hak dawało pewność dwuręcznego uchwytu a nawet podczepienia do czegoś solidniejszego jak traktor czy właśnie samochód.Myślę że gdyby wyspawać taki dwuzębny to i pół stogu mozna by było pociągnąć.Łatwo jest stertę rozebrać gorzej jak chłop każe złożyć. Pozdrawiam |