![]() |
Wtorek
02.06.2009nr 153 (1402 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Komunikat - zasadne podziękowanie Redakcji !? Autor: wloochacz godzina: 10:58 Czytam uważnie azil - tyle tylko, że próbujesz informatykę za pomocą "dziwnej" terminologii i mam problem ze zrozumieniem. np. dla Twojej wiadomości - raczej na pewno nigdy nie będzie takiej sytuacji, że jakiekolwiek dokumenty pozostają na serwerze - co przez dokument rozumiem plik zawierający informacje typu dane sprawozdawcze czy dane osobowe członków koła. Do przechowywania wszelkiej informacji służą bazy danych, żeby "wyciągnąć" z nich informację (np. dane sprawozdawcze) i przedstawić w odpowiedniej formie (wydruk zgodny z wymaganiami) piszę się programik który odpytuje bazę danych o odpowiednie informacje, przetwarza je w żądany sposób i przedstawia użytkownikowi np. w postaci pliku PDF lub wydruku na drukarce. No i w czym problem, azil - jak już takie rozwiązanie istnieje, to żaden problem dać odpowiednie uprawnienia dla ZO - oczywiście nie mówimy o takiej sytuacji, kiedy te informacje w sposób autogamiczny będą w systemie PZŁ. Jeśli nie z jakichkolwiek przyczyn, to dlaczego niby dokumenty w postaci elektronicznej nie są dobrym pomysłem? Skoro ZG i ZO nie udostępniają dedykowanej platformy to nie mają prawa niczego żądać, jeśli taka platforma powstanie to, moim zdaniem, rynek wymusi jej integrację z dowolnym innym rozwiązaniem... A jak nie - to ZG będą wklepywali dane z papieru... wszystko. Problem, moim zdaniem, polega na tym że ów system ZG tworzy na własne birokratyczne potrzeby a nie po to, aby pomóc kołom łowieckim w zarządzaniu informacją i niejako przy okazji mieć możliwość natychmiastowej informacji z każdego koła w związku. Poza tym nie rozumiem, dlaczego PZŁ nie miałoby otworzyć własnego systemu na współpracę z innymi, dowolnymi aplikacjami, które są zgodne z jakimś tam protokołem wymiany danych (np. WebServices) - do głowy przychodzi mi jedna możliwość. Dostawca rozwiązania dla PZŁ musiałby przedstawić swoją biegłość przed innymi firmami z branży, a to mogłoby doprowadzić do fundamentalnego pytanie - dlaczego ten chłam kosztuje tyle pieniędzy?? Darzbór! Autor: ANDY godzina: 11:15 W ostatniej BŁ 6/2009 jest artykuł "Łowiectwo zinformatyzowane - kiedy , jak i za ile" .Na zadane o system 'Łowiectwo w Polsce' przez Redakcję pytania - odpowiadał p.Zbigniew Iwaniuk. Wszystkie ZO mają infastrukturę do jego obsługi . To już coś. DB Autor: azil godzina: 12:09 wloochacz cytat z Twojego postu: "mam problem ze zrozumieniem. np. dla Twojej wiadomości - raczej na pewno nigdy nie będzie takiej sytuacji, że jakiekolwiek dokumenty pozostają na serwerze - co przez dokument rozumiem plik zawierający informacje typu dane sprawozdawcze czy dane osobowe członków koła". Nie o terminologiczne zwroty chodzi, ale o możliwości. To, że bazy danych mogą powstawać na podstawie plików z pewnością wiesz. Wiesz również, że miliony ludzi przechowuje swoje pliki (dokumenty, foto, muzykę, filmy) na komputerach usługodawców , aby udostępnić je innym w każdym czasie. Bo serwer to program świadczący usługi na rzecz innych programów, zazwyczaj korzystających z innych komputerów połączonych w sieć. Serwerem nazywa się również komputer świadczący takie usługi, sprowadzające się zazwyczaj do udostępniania pewnych zasobów innym komputerom lub pośredniczący w przekazywaniu danych między komputerami. Jeżeli komputer sekretarza koła - "padnie" to gdzie szukać utraconych dokumentów w postaci elektronicznej? Można je odzyskać z "zewnętrznego depozytu - komputer ZG", w każdym miejscu i czasie. Zakładasz taką możliwość? Wystarczy tych "drobnych sprostowań". Definitywnie kończę dalszą dyskusję. Pozdrawiam Autor: wloochacz godzina: 12:44 Azil, "To, że bazy danych mogą powstawać na podstawie plików z pewnością wiesz." Z tego co wiem - to dokumenty powstają na podstawie danych, a nie odwrotnie; a przynajmniej nie jest to typową praktyką, gdyż to nie ma większego sensu... To że miliony ludzi przechowuje swoje pliki, jak to działa i czym jest serwer - to wiem. Poza tym jak cytujesz dosłownie Wikipedię, to podaj źródło bo fatalnie to wygląda... "Jeżeli komputer sekretarza koła - "padnie" to gdzie szukać utraconych dokumentów w postaci elektronicznej?" Wszystko jest przechowywane gdzieś tam w internecie (np. w chmurze ;-) , czyli microsoftowej implementacji paradygmatu "cloud computing"), więc padnięcie jakiegokolwiek terminala nie ma żadnego znaczenia dla zachowanie informacji. "Można je odzyskać z "zewnętrznego depozytu - komputer ZG", w każdym miejscu i czasie. Zakładasz taką możliwość?" Nie podoba mi się, że to ma być komputer ZG - ale, tak, zakładam taką możliwość :-) A poza tym - faktycznie nie ma sensu tego ciągnąć, nic to nie wnosi - zwłaszcza że zawodowo zajmuje się takimi zabawkami jak bazy danych, przetwarzanie informacji serwery i serwisy, a więc coś tam o tym wiem, bo muszę... ANDY O jakiej infrastrukturze mowa?!?! O komputerze podłączonym do internetu? Faktycznie, to już coś... Darzbór! Autor: ANDY godzina: 13:05 włoochacz No może to 'nic' . Pomnóż to x49 i dodaj choćby tylko drukarkę , laptop itp. O łączu nie wspomnę . W końcu trzeba również przełamać pewne stereotypy .... DB A kompami zajmuję się zawodowo od 1972 roku .....do dziś. Pozdrawiam |