Wtorek
02.06.2009
nr 153 (1402 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Dziczyzna - najzdrowsze mięso

Autor: .Marek Bublej.  godzina: 17:28
Szanowni koledzy, poruszony temat sprzedaży tusz zwierzyny łownej przez KŁ nie jest tematem nowym, funkcjonuje on już od wielu jak nie od kilkunastu lat. W moim KŁ przed kilkoma laty przedstawiłem te zagadnienie na zebraniu ZK, będąc jeszcze członkiem Zarządu i sprawując funkcję skarbnika (dzięki ówczesnemu prezesowi i jakże jemu oddanemu sekretarzowi zostałem relegowany podczas NWZCz – a tak pro po na ostatnim WZCz ci co mnie wyrzucili z funkcji skarbnika zostali sami wyrzuceni nie otrzymując absolutorium)w formie zawiązania spółki w ramach członków mojego KŁ. Oczywiście po przedstawieniu mojej propozycji prezes i sekretarz okrzyknęli mnie „prywaciarzem” i na tym skończyła się forma rozwiązania problemu. Jednak wydaje mi się że do tematu tak czy inaczej trzeba powrócić ponieważ istniejący problem finansowy KŁ nie jest małostkowy i podjęcie sprzedaży tusz zwierzęcych jest działaniem priorytetowym dla rozwiązania choć części tych problemów. Ostatnie miesiące pokazują wszak jak traktowane są KŁ w aspekcie rozliczania się ze sprzedanych tusz przez naszych odbiorców, z kąt inąd potentatów branżach mięsnych, nie wymienię tu wszak wszystkich ale choćby AGRO BOR. Firma dość dobrze prosperująca w dniu dzisiejszym ograniczająca się z realizacją zobowiązań finansowych względem KŁ. Jest to poważny problem szczególnie teraz przed szacowaniem szkód łowieckich i co za tym idzie wypłacaniem należności dla rolników. Rozwiązanie problemu nie je tak trudne jak by się zdawało. Jednak w tym muszą być ulokowane pewne środki i tu nie ma znaczenia czy będą one pochodziły z konta KŁ czy też ze spółki zawiązanej z członków KŁ. Jedno i drugie rozwiązanie jest tak samo dobre jednak spółka pozwala na rozwinięcie działalności gospodarczej natomiast KŁ ogranicza to wyłącznie do sprzedaży tusz. Co jest lepsze trzeba by było osadzić jednak wg mojego szacunku zawiązanie spółki nie kolidowało by z funkcjonowaniem KŁ. Moja idea polega na tym, że z pośród członków KŁ zawiązuje się spółka z ograniczoną odpowiedzialnością opierająca się na funduszach zebranych z wpłat własnych członków np. w wysokości 1.000 zł od członka. Do spółki, jeśli w KŁ jest około 50 członków, przystępuje około 50% członków, wówczas mamy sumę około 50.000 zł. Jest to suma w pełni wystarczająca na uruchomienie działalności gospodarczej. Z tej sumy trzeba zakupić sprzęt jakim jest chłodziarka, opłacić energię elektryczną, zatrudnić choćby na ½ etatu pracownika do prowadzenia księgowości i oczywiście pracownika fizycznego do obsługi. Wydaje mi się że przy zachowaniu rozsądnych granic w wydawaniu pieniędzy spółka taka w drugim roku swojej działalności osiągnęła by wyraźny wzrost dochodów finansowych. Przy tego rodzaju formie działalności szczególnie w pierwszych latach swojego istnienie trzeba by było wykluczyć wynagrodzenie dla prezesa i Zarządu spółki a jedynie ograniczyć się do zwrotu pewnych wydatków finansowych ponoszonych na spółkę. Ale moje rozwiązanie przedstawione na Zarządzie KŁ uznane zostało za dziwny wymysł i w rezultacie upadło. No cóż może któreś z KŁ w naszej kochanej Polsce podejmie ten temat a ja stanę się cichym stojącym w cieniu tego pomysłu „ojcem chrzestnym”. Pragnę z całego serca by tak gdzieś się stało. Życzę powodzenia i pozdrawiam DB

Autor: .Marek Bublej.  godzina: 17:37
Powinienem jeszcze dopisać że oczywiście jest to tylko zarys formy działalności takiej spółki, dokładniejsze rozwinięcie takiego tematu nie wchodzi w zakres dyskusji na forum. Pozdrawiam DB

Autor: ptica  godzina: 22:35
Witam ad. Marek Z tego co zrozumiałem to Ty masz pomysł na skup. Skupiona dziczyznę należałoby dalej sprzedać co w dzisiejszych czasch chyba nie jest łatwe. Tu raczej chodzi o dystrybucję i sprzedarz czyli wprowadzenie dziczyzny na rodzimy rynek po cenach akceptowalnych. W takej sytuacji dochodzi rozbiórka , kontakty ze sklepami, utylizacja odpadów, sanepidy, weterynaria i czort wie co jeszcze. Oczywiście chciałbym aby ktoś odważny to zaczął i pokazał, że mozna a być może nauczył innych. Pozdrawiam