Piątek
23.12.2005
nr 145 (0145 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Aby wigilia była w wigilię

Autor: Jurek Ogórek  godzina: 08:33
może i bylo ale madma ma rację -oplatek w pracy ,opłatek w zaprzyjażnionej firmie ,oplatek w kole i opłatek nie wiadomo jeszcze gdzie , doprowadzają do tego że jak siadamy przy wigilijnym stole to jesteśmy szczęsliwi że nareszcie to już ostatni oplatek w tym roku ,niepokojac sie w duchu że którys z prawosławnych kolegow mogłby nas za dwa tygodnie też zaprosić na oplatek. Cała ta nowa tradycja oplatkowa do niczego nie prowadzi , wystarczyłoby życzyć sobie wesołych świąt i podać rękę bo nie zawsze ma się ochotę na bratanie się z całowaniem w stylu Breżniewa szczególnie w dobie AIDS i marzy mi się powrót do dawnych czasów kiedy wigilia była wigilią rodzinną a nie wywlekaną na pokaz aby podkreslic swe prawicowe upodobania

Autor: REALISTA  godzina: 08:51
Ad madma) Masz w zupełności rację. Polowanie wigilijne zawsze w Wigilię i to niezależnie ilu myśliwych i naganiaczy może w nim uczestniczyć (wyjazdy itp.) Zawsze jednak uroczyste z sygnałami, opłatkiem i miłą atmosferą. Myśliwi różnych wyznań i niewierzący składają sobie życzenia przy opłatku, jest to miła i normalne. Pamiętam czasy, kiedy zaczynałem polować i w służbach mundurowych nie do pomyślenia było jawne demonstrowanie swoich wyznań. Wówczas zawsze nasz ówczesny prezes wyciągał z kieszonki skrzętnie opakowany w folię opłatek i dzielił się z nami jak każe tradycja. Dzisiaj, koledzy którzy tamtych czasów nie pamiętają, mówią o tym z uśmieszkiem ale wtedy to było bohaterstwo i narażenie siebie i rodziny na utratę pracy, możliwości uzyskania mieszkania, szybkiego powołania do wojska, składania wyjaśnień przed jakimś głąbem, który do ciebie mówił przez "wy" itp. Przypominam o tym , ponieważ teraz widzimy tylko tych bohaterów na świeczniku a nikt nie wspomni, że kultywowanie tradycji zakorzenili nam nasi Ojcowie i Matki a przywódcy dali tylko tę iskierkę-impuls do protestu przeciw traktowaniu człowieka jak przedmiot i żywą materię. Dlatego jestem ZA polowaniami wyłącznie w dzień wigilii niezależnie od tego ilu będzie uczestników i czy będą pomocnicy (naganiacze). Gdy nie mogłem uczestniczyć w polowaniu wigilijnym, koledzy wracając do domów zawsze zaglądnęli do mnie, poinformowali o wyniku polowania i złożyliśmy sobie wspólnie życzenia. Wszystkim Forumowiczom życzę udanego Polowania Wigilijnego i WESOŁYCH ŚWIĄT - DARZ BÓR! REALISTA

Autor: Jurek Ogórek  godzina: 10:22
bzdury piszesz REALISTA - żyję dostatecznie długo na tym swiecie aby napisać że to bzdury -pierwszy raz na polowaniu wigilijnym bylem w 1968 roku i nikt nikomu nie zabraniał sie dzielic oplatkami. W latach siedemdziesiątych służylem w wojsku i dwie wigilie spedziłem w koszarach i także nikt nie bronil mi dzieli ć sie opłatkiem a nawet przyszedł ksiądz kapelan (napewno nie wiesz ze tacy byli za komuny)-kto chcial iśc na pasterke na miasto to dostawał przepustkę . W firmach za komuny swiętowano raczej nowy rok slusznie uważając że wigilia to SWIĘTO RODZINNE

Autor: Zbigniew13  godzina: 10:24
Ale byliście bohaterscy. Niestety nie wiedzieliśmy że to jest bohaterstwo i robiliśmy wigilię nomalnie DB

Autor: PrzemekJ  godzina: 10:33
Wiadomo, że wigilia ma to do siebie, że jest wyjątkowym świętem, przede wszystkim jest to czas spędzany w gronie rodzinnym i oczywistym jest to, że łamanie opłatkiem z rodziną, tradycyjna kolacja zawsze musi odbywać się właśnie w ten dzień... Natomiast cóż złego jest w tym, gdy określona grupa ludzi czy to w pracy, czy kolegów po strzelbie chce sobie złożyć życzenia i połamać się opłatkiem... U mnie w kole, zarówno w jednym jak i drugim, ponieważ większość myśliwych jest miejscowych w zasadzie mieszkających w samym obwodzie lub jego okolicach tradycyjne polowanie wigilijne odbywa się właśnie w wigilię, symbolicznie parę miotów potem jakaś rybka na ciepło, opłatek i do domu... Są jednak koła, które dzierżawią obwody nie raz 100 i więcej km dalej od siedziby koła, większość kolegów ma taką drogę do pokonania, i siłą rzeczy uniemożliwia to w dzień wigilii spotkanie w łowisku... Cóż więc jest złego w tym, że zorganizują polowanie wigilijne sobie w pierwszą sobotę czy niedzielę przed świętami ??? Nie odbierajmy i nie krytykujmy tych kolegów, którzy również chcą tradycyjnie się spotkać i "pojednać" przy opłatku w łowisku... Nie dalej jak w niedziele skorzystałem z zaproszenia naszego forumowego Huntera i miałem okazję uczestniczyć w ich polowaniu wigilijnym, przyznam się szczerze że na prawdę można było poczuć, że to nie jest takie zwykłe polowanie... Było wesoło i w oczach wielu kolegów widać było wzruszenie... Dlaczego Wy koledzy, chcielibyście im tę przyjemność odebrać ??? Nic nie stoi na przeszkodzie, aby koledzy mający możliwość, jak każdemu myśliwemu przystoi przeszedł się ze strzelbą do obwodu, podpatrzył co zwierzyna nam napisała na śniegu, symbolicznie włożył do paśnika troche siana i wrócił szczęśliwy do domu... Takie są czasy, że nie zawsze i nie wszyscy mają możliwość świętować akurat w dzień święty, tak samo z resztą jak jest z Hubertowinami gdzie zdecydowana większość kół (jakoś nikt się nie oburza) obchodzi je w pierwszą sobotę lub niedzielę przed dniem Św Huberta lub po... Pozdrawiam serdecznie DB!

Autor: Szu_Ja  godzina: 11:04
Koledzy odkad pamietam,a uczestnicze w zyciu lowieckim mojego kola juz 16lat i w tym okresie zawsze wigilijne bylo 24 tak jest do teraz i mam nadzieje ze bedzie zawsze.Oeszem nie kazdy moze sobie pozwolic na ten "luksus". ot i tyle ,a teraz wypucuje bron i takie tam przeciez jutro wigilijne!!!!! DB

Autor: Fazi  godzina: 12:35
Może nie powinienm zabierać głosu, ale: Dużo ludzi wraz z rodzinami wyjeżdża na święta do rodzin, czesto dość daleko. Tak więc w wielu kołach polowania Wigilijne robione są w sobotę lub niedzielę tydzień przed 24.12. Tak więc koledzy mam pytanie: Czy 24.12 byście poszli na polowanie czy pojechali z rodzinami na święta ? Sprawa jest prosta. Pozdrawiam Darz Bór

Autor: madma  godzina: 13:02
PrzemekJ i Fazi Nikt nikomu nie chce nic odbierać, mowa tu tylko o nazywaniu rzeczy po imieniu. Nikt nie ma nic przeciwko uroczystym polowaniom "okołoświątecznym" ale WIGILIA jest 24 grudnia! tylko i aż tyle... Pozdrawiam

Autor: REALISTA  godzina: 13:25
ad Jurek Ogórek) Ciekawe że masz taką krótką pamięć i nazywasz wigilię tylko świętem rodzinnym a nie kościelnym wraz z towarzyszącymi obrzędami, kolacją, modlitwą przy stole i tradycyjnymi potrawami. Może i kolędy to u Ciebie tylko piosenki śpewane w zimie itd. zapomniałeś że wpajano na siłę obrzędy świeckie jak chrzty świeckie (nadanie imion), śluby, rocznice różnych wystrzałów itp. Były czasy (pamiętam będąc dzieckiem) gdy Święty Mikołaj nazywał się "did moroz" i "chodził" w połowie stycznia po to aby nie było to w okolicy 6 grudnia i Świąt. O tym trzeba pamiętać i mówić młodym, oczywiście nie popadając w skrajność w drugą stronę. Co do ilości opłatków i rzucania się na znajomych z "karpikiem" to na pewno masz rację ale z przyjacielem to na pewno nie wystarczy tylko uścisk dłoni. Zachowaj zatem swoje uwagi o bzdurach dla siebie, jeżeli tak uważasz bo te bzdury trwały kilkadziesiąt lat i dobrze że ich już nie ma. Pozdrawiam Cię mocnym uściskiem dłoni! DB R.

Autor: Jurek Ogórek  godzina: 14:09
dla mnie zawsze to byl Mikolaj dlatego że moje otoczenie i rodzina nie ulegały nowym modom zarowno ze wschodu jak i ze skrzydeł nadgorliwców . Przykro mi że musiałeś sw.Mikołaja nazywać" didem morozem" ale to chyba nie moja wina? Pozdrawiam Życzę Zdrowych i Wesołych Świąt dla wszyskich forumowiczów i admina niekoniecznie wiążąćych się z czyimkimkolwiek narodzeniem czy wystawaniem pod kosciołem zwanym pasterką czy smetnym zawodzeniem

Autor: deer.hunter  godzina: 16:27
Ad REALISTA Jeżeli jesteś moim sąsiadem zza miedzy (a sądząc po wpisach jesteś) to dzielenie się opłatkiem na Wigilie w Twoim Kole i w tamtych czasach mogło byc niemile widziane. Szczególnie w obecności ówczesnego Łowczego. POZDRAWIAM WSZYSTKICH I WESOŁYCH ŚWIĄT ŻYCZĘ. Ad Jurek Ogórek Chyba zbyt pochopnie wydajesz osądy. DB dh

Autor: Zbigniew13  godzina: 17:59
Realista w ładnym towarzystwie się obracałeś jeśli na Mikołaja wołałej did moroz teraz odreagowujesz i jak to zaołasz po angielsku.

Autor: ala  godzina: 19:48
Nasi starsi myśliwi , przekazali nam młodym ku pamięci , że jaka.... WIGILIA taki CAŁY ROK. Stosując się do tradycji polujemy zawsze w ten dzień. Pędzenia są krótkie, prawie kameralne,,,,,,,,,, a później ognisko , dzielenie się opłatkiem , także z psami i poczęstunek wyciągnięty z własnych plecaków oraz symboliczna myśliwska nalewka. Kiedyś jeszcze polowaliśmy w Nowy Rok , ale noc sylwestrowa bywa niekiedy ciężka i frekwencja nie dopisywała. Wszystkim polującym w Wigilię życzymy szczęścia w tym dniu i aby BÓR DARZYŁ w całym roku 2006 Wesołych Świąt Ala i Edek

Autor: krzys212  godzina: 21:31
W pełni podpisuje się pod tym co napisał PrzemekJ z Fazim. W swoim dość krótkim, stażu łowieckim miełem okazje uczestniczyć w bardzo niezwykłych polowaniach które zwane były wigilijnymi. Odczucia miałem podobne do tych jakie miał Przemek. Polowania te były inne, niezwykłe, wyjątkowe... "Wigilia jest zawsze wtedy, kiedy my tego chcemy…"- pamiętacie może z czego ten cytat? Albo w jakim momencie pada? pozdrawiam i życzę wszytkm zdrowych, pogodnych oraz przede wszystkim rodzinnych świąt Bożego Narodzenia