Środa
03.02.2010
nr 034 (1648 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: przeczucie???  (NOWY TEMAT)

Autor: .pniok.  godzina: 17:15
witam . nurtują mnie pewne sytuacje i dlatego chciałbym Was zapytać czy też z czymś takim się spotykacie a może to macie??? nie jestem myśliwym jak niejednokrotnie to pisałem ale do lasu chodzę już kupę czasu na rykowiska i może parę lat jak jest czas / za namową pewnego myśliwego/ idę pochodzić za zrzutami ale do rzeczy jak sami wiecie można chodzić w jakieś miejsce x czasu i nic tam nie spotkać a czy zdarzyło wam się że chodzicie i chodzicie i nic i przychodzi taki dzień że ciągnie was tam jak diabli nie wiem jak to opisać , ciągnie jak magnes czujecie że musicie tam iść .. ja nieraz w takiej sytuacji uwijam się z pracą itd i idę i zawsze coś wtedy spotkam albo idąc za zrzutami .. wychodzę z domu i mówię dziś coś przyniosę .. wszyscy w śmiech wchodzę do lasu robię 200m i już mam zrzut.. inna sytuacja idę wzdłuż rowu ma ok 1m szerokości nic nie mam chcę iść dalej ale coś każe mi się wrócić, wierci w głowie .. nie daje spokoju no to się wracam i co? leży 14 zeszłoroczny.. przeszedłem od niego jakieś 2m i go nie widziałem . przeskoczyłem ten rów i patrzę tak jak szedłem pierwszym razem i rzeczywiści go nie widać bo trawa tak go przykryła jeszcze inna .. jażdże do pracy samochodem i widzę w lesie wiatrołom i coś każe mi do niego iść .. w końcu przyjeżdżam do domu chociaż leje jak z cebra biorę rower i jadę obok niego leży zrzut.. za parę dni drzewo zostało sprzątnięte.. jak to nazwać? niektórzy z was będą się śmiać itd... ale ja mam wrażenie jak gdyby te zrzuty na mnie czekały.. wołały mnie!!! tak samo zwierzyna ... dlatego zawsze mówię co mam spotkać , znaleźć to tak się stanie bo to będzie na mnie czekać a co ma do mnie nie trafić choćbym nie wiem jak się starał i tak to mnie nie trafi. pozdrawiam

Autor: Maryna  godzina: 17:33
Witam Cię Bracie Wrażliwy. Pewnie pogode tez przewidujesz, nawet nie wiedzac o tym. Po prostu tak bywa, że leje deszcz a my idziemy do wybranego celu. Zaraz po wyjsciu z chałupy wychodzi słonce. Na odwrót też - wszyscy nas wyciagają do lasu bo jest przesliczny poranek a my nie dajemy sie wyciagnąć z łóżka. Taka właściwość sprawia, że zawsze z dalekich wycieczek górskich wracam zadowolona. Moze to jakies atawizmy po praprzodkach.

Autor: Lasek_2005  godzina: 18:47
Ja mam nieraz tak- idę do lasu i myślę dzisiaj na pewno coś spotkam (aura wymarzona itp.) A tu siedzę, chodzę i nic. A innym razem znowu zupełnie niespodziewanie, nie myśląc wogóle o tym spotykam jakiegoś zwierza ;-)

Autor: Maksym  godzina: 19:26
Ja Ciebie rozumiem pniok doskonale.Wiele razy miałem takie sytuacje (na zrzutach) że ciężko w to uwierzyć.Podam kilka przykładów - 1. Jest już końcówka marcowego dnia,idę leśną drogą w stronę auta.Nagle coś każe mi się zatrzymać i obejrzeć za siebie przez lewe ramię- około 10 m ode mnie przy ścianie świerkowego młodnika widzę zrzut 12-taka... 2. Innym razem po kilkugodzinnym chodzeniu(byłem już cholernie zmęczony) miałem już iść drogą do samochodu.Jakiś głos każe mi wejść w brzozowe bagno - przeszedłem z 50 m i staje zastanawiając się czy jest sens iść dalej. Gdy tak rozglądam się bez konkretnego planu widzę ponad 2 kilowego dwunastaka leżącego 3 metry ode mnie. 3. Idę leśną drogą ze szwagrem i postanawiamy skrócić drogę powrotną(mamy już 4 zrzuty znalezione na polach). Skręcamy w bukowy las, dochodzimy do poprzecznej drogi a przy samej drodze leży dwunastak o wadze (na świeżo) 2,61 kg!!! Ja to nazywam "czujem". Jakimś wewnętrznym przekonaniem że takie rozwiązanie będzie najlepsze.A tak na serio to chyba jest to poprostu SZCZĘŚCIE!Pzdr.

Autor: Jump76  godzina: 21:29
....swój pierwszy zrzut znalazłem nocą wracają z ambony do samochodu pierwsy zrzut znaleziony nocą (media.lowiecki.pl/zdjecia/wyswietl.php?nr=190305&dszer=652&dwys=600&nocount=)

Autor: wj2000  godzina: 21:38
A ja mam niemal zawsze tak : idę, idę.... coś każe mi się wrócić. Wracam, a tam.........nic :)

Autor: Ksawer  godzina: 23:51
Ja mam tak, że idę po lesie, "coś" każe podejść do obalenego dębu na przykład. Podchodzę i pod dzrzewem znajduje pełny zrzut wypasoinego18-taka. Kiedy po niego sięgam,,, ...przeważnie się budzę, patrzę na zegarek i albo wstaję i do robotyy albo zasypiam i dalej zbieram te zrzuty. Oprócz zrzutów zbieram też op...dol od żony, bo zdarza mi się (przy "podonoszeniu" tych zrzutów) strasznie wymachiwać rękoma. DB Ksawer