Piątek
26.02.2010
nr 057 (1671 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: ARKA-Aniela....  (NOWY TEMAT)

Autor: Łowczy37  godzina: 20:54
Mam nadzieję,że zabierzesz głos w ciekawej dyskusji na temat strat w pogłowiu zwierzyny w naszych lasach. Poczytaj sobie ,ile saren zginęło w męczarniach rozszarpane przez Twoich przyjaciół,wiejskich burków pędzących sforami po lasach... Myślę,że już teraz nie odpiszesz na ten post... Jeśli masz jakieś resztki poczucia godności...powinnaś milczeć i czytać ze zrozumieniem....O śmierci rozdzieranych ,słabych i nie mających szans ucieczki sarnach... Szkoda,że nie słyszysz ich głosów...

Autor: Cyfra  godzina: 21:05
Myślę,że nie zabierze głosu.Ich po prostu wszystkich zatkało . W ich pustych łbach nie mieściło się do tej pory,że psy mogą robić takie rzeczy.Do tej pory jeździli na myśliwych ,którzy to strzelają na ich oczach do ich pupili według ich mniemania dla przyjemności.

Autor: Łowczy37  godzina: 21:13
Przy okazji dziękuję wszystkim na tym forum,którzy zapodali takie tematy ze zdjęciami...i rewelacyjny to pomysł,aby założyć stronę ze zbiorem takich tragedii,których wiele w leśnych ostępach... Masz rację Cyfra...Może to wszystkim "ekologom" otworzy oczy.... Może...

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 21:50
Samorząd ma wyłapywać psy - taki jego ustawowy obowiązek. Tylko jest problem, na wójta nie da się pysknąć, bo kolega po strzelbie albo może sam PAN PREZES KŁ. A taka komisja bezpieczeństwa i porządku publicznego w starostwie to co za przeproszeniem robi za 25 tysi na łeb rocznie, oprócz kręcenia własnych lodów i ew. też prezesowania w KŁ? Janka (katalog.bip.ipn.gov.pl/showDetails.do?lastName=iwaniuk&idx=&katalogId=0&subpageKatalogId=3&pageNo=1&osobaId=28166&) myśliwca (forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=328177&t=328174) spytajcie ile jego służby psów wyłapały. Czepiata się dziewczyny, co właśnie ograniczenie populacji bezpańskich psów propaguje? Też mi bohatery. Pozdrawiam

Autor: Cyfra  godzina: 22:11
Kazimierz Specjalnie dla ciebie ostatni raz: Jak kraj długi i szeroki samorządy psy mają w duuupie.O tym problemie nie chcą słyszeć. Pozdr.

Autor: borowik  godzina: 22:33
Ja samorządom w zasadzie się nie dziwię, chociaż nie chcę ich usprawiedliwiać.. W mojej gminie muszą zapłacić za oddanie psa do schorniska 500 zł. Schornisko w moim powiecie jest przepełnione w sąsiednim też, a po terenie gminy lata tyle psów, że spokojnie następne schronisko by zapelnili. Ciągle też są dostawy nowych psów, ktore wysiadają z samochodów na drodze krajowej nr 8. Hodowcy w terenie też nie próżnują i suki we wsiach dwa razy do roku mają szczenięta. Wprawdzie trzeba przyznać tym hodowcom, że dbają o ograniczenie przyrostu naturalnego, sporą część tych szczeniąt topią bądź zakopują żywcem (naród katolicki jest) Obecne przepisy zdejmujące z właścicieli psów odpowiedzialność za ich los, a nakladajace go na gminy są patologiczne. Do ich uchwalenia walnie przyczynili się "miłośnicy zwierząt".

Autor: bfgj  godzina: 22:37
Swym „wołaniem” autor tego postu ośmiesza nie tylko samego siebie , ale całe środowisko myśliwych. To typowe granie na uczuciach i brak rozumienia problemu. Krótko mówiąc „amatorstwo” wypowiedzi. Przypadki zagryzienia sarny przez psy są problemem i należy taki problem rozwiązać. Ale jeżeli autor tekstu myśli ,że strzelanie do psów , czy rozwiązanie kwestii psów metodami skrajnie drastycznymi jest rozwiązaniem problemu to jest pozbawionym wyobraźni i podstawowej wiedzy na temat tego problemu. Skoro strzelanie do psów rozwiązuje problem to dlaczego są przypadki masowych ataków tych zwierząt na zwierzęta dzikie. Dlaczego myśliwi nie wystrzelali jeszcze wszystkich psów i nie rozwiązali problemu? Chyba nie wykonujecie swoich obowiązków należycie skoro dopuszczacie do takich sytuacji. Czyli winę za zagryzione sarny ponoszą myśliwi. PS Sprawa psów w Polsce wymaga rozwiązań systemowych , i przy pomocy myśliwych. Dopóki myśliwi, psi problem będą „rozwiązywać” we własnym zakresie dopóty nigdy nie będzie rozwiązany. Szacunek dla psa , opieka nad nim, pomoc i humanitarne traktowanie , to całkiem odrębna sprawa , a rozwiązanie problemu wałęsających się psów to całkiem inny problem. Trzeba być ślepcem i bez wiedzy ,aby tego nie zauważać.

Autor: borowik  godzina: 22:45
Myśliwi w sprawie wałęsajacych się psów postępują zgodnie z obowiązujacym prawem (ustawa o ochronie zwierząt), a mimo to opinia publiczna wiesza na nich psy.

Autor: alette  godzina: 22:47
ad borowik cytat: Wprawdzie trzeba przyznać tym hodowcom, że dbają o ograniczenie przyrostu naturalnego, sporą część tych szczeniąt topią bądź zakopują żywcem (naród katolicki jest) Zamiast wykastrowac psa, to zabijaja potem szczenieta..... Za 100 zl kastruje psa raz na całe życie. Ludzie nie sa oswieceni, po prostu. Robia tak jak dawniej bywało. Przydałaby się jakaś akacja oświecająca takich ludzi.

Autor: bfgj  godzina: 22:55
Masowe ataki psów na dzikie zwierzęta mają miejsce w Polsce dlatego ,że ustawa Prawo Łowieckie zezwala na strzelanie do zdziczałych psów jako forma rozwiązania problemu wałęsających się psów. Jest tak dlatego ,że ofiarą tej „czystki” jest niewinny pies, który jako istota nierozumna , którego egzystencja jest uzależniona od człowieka [właściciela] musi sobie radzić szukając pożywienia. Główny sprawca tego stanu ,czyli człowiek [właściciel] pozostaje bezkarny i po eliminacji jednego jego psa wypuszcza poza posesję następnego , I tak trwa zabawa w kotka i myszkę . A wszystko dlatego ,że myśliwi bez żadnych protestów przyjmują na siebie rolę hycla wiedząc i zdając sobie sprawę, że ta metoda nie rozwiązuje problemu ,a jedynie bardziej go pogłębia ,czego efekty widzimy tej zimy w opisywanych zdarzeniach. Za masakrę saren winę ponoszą myśliwi dlatego, że metody eliminacji psów z łowiska jakie dobrowolnie wzięli na siebie nie zdają egzaminu i jednocześnie nie robią nic ,aby je zmienić i zastąpić metodami skutecznymi. W krajach cywilizowanych takich przypadków zagryzienia nie ma, lub są sporadyczne.

Autor: borowik  godzina: 23:06
alette znajdź mi statystycznego mieszkańca wsi, który wyda 100 zł na psa. Silniejszą grupą nacisku od mysliwych są organizacje ochroniarskie więc niech ruszą coś w sprawie odpowiedzialności wlaścicieli za psy. Myśliwi napewno im pomogą.

Autor: ptica  godzina: 23:18
bfgj Myliwi nie ą od rozwiązania tego problemu. Oni mogą się do tego przyczynić tak jak każdy obywatel. A to , że strzelają do wałęsających się psów to z bezradności i w obronie zwierząt które nie potrafią się przed takim burkiem obronić. Zapewniam Cię, że większości z nas nie dostarcza to satysfakcji i taktujeny to jako przykry obowiązek. Stajemy przed wyborem i czasm go dokonujemy. To Twoje rozumowanie jest kuriozalne. Tak myśląc to lekarze są winni , że ludzie chorują i umierają , strażacy za pożary a policja za przestępstwa Pozdrawiam

Autor: bfgj  godzina: 23:25
Nieprawda

Autor: ptica  godzina: 23:28
Ty wiesz lepiej. Po co gadać po próżnicy