Wtorek
02.03.2010
nr 061 (1675 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Kto by tak zapolował??

Autor: Jack__Daniels  godzina: 07:50
Proszę się nie śmiać z mojego pytania :-), ale dlaczego te latające czarnuchy tak do tej sowy ciągneły? Przyznam, że to zimowe polowanie mi sie podobało i podziwiam chłopaków bo musieli sie nieźle po drzewach naskakać, żeby powtykać te bałwanki.

Autor: jurek123  godzina: 09:57
Na jastrzębia gołębiarza polowało się trochę inaczej .Znam dwa sposoby przekazane mi przez starych myśliwych w owym czasie. Pierwszy to zaraz na przedwiośniu kiedy jastrząb zajmował gniazdo i zaczynał je poprawiać. Należało takie gniazdo odnależć i podejść jeszcze jak było ciemno i czekać.Jastrząb zazwyczaj przylatyał wczesnym świtem i wówczas była chwila na strzał pozyskiwało się w ten sposób samicę jastrzębia. Drugi sposób to kiedy latem młode jastrzębie uczyły się polować i systematycznie krążyły nad lasem.Jeśli się strzeliło jednego pozostałe zauważyły pikującego jastrzębia i po chwili następny nadlatywał sprawdzając teren dlaczego kolega pikował.To też stary sposób wypróbowany przez leśników którzy niszczyli gołębiarza bez pardonu. Pozdrawiam

Autor: rales  godzina: 10:08
ad HASAH: Ta sowa jest umocowana na końcu długiej tyczki, i po prostu przymocowali ową tyczkę do gałęzi znacznie niżej. W Skandynawii w podobny sposób - oprócz redukcji krukowatych i mew - poluje się z bałwankami na kuraki leśne, zwłaszcza cietrzewie. Pod koniec stycznia podczas takiego polowania orzeł przedni porwał mi bałwanka cietrzewiego :-)) pomimo że chciałem mu przeszkodzic krzykiem i klaskaniem!! ad Jack_Daniels: Jest to przejaw solidarności gatunkowej a nawet międzygatunkowej - "wróg mojego wroga jest moim przyjacielem". Dlatego krukowate zlatują się bronic tego, którego puchacz ma w szponach. Ale samego też atakują, aby przegonic, by w nocy mogły spokojnie spac. Robią tak na widok każdej sowy, nie tylko puchacza. Podobnie reagują mewy. I również np. sikory, kowaliki i pełzacze na widok krogulca.. Darzbór!!

Autor: Jack__Daniels  godzina: 14:01
rales, dzięki za wyjaśnienie, dopiero teraz przyjrzałem się dokładnie (bez przewijania :) ) filmikowi i widziałem, ze ta "sowa" coś tam w szponach trzyma.

Autor: rales  godzina: 15:17
ad Jack_Daniels: Z tego, co widziałem, dominują bałwanki z plastiku i niekiedy materiału imitującego pióra, ale bardzo rzadko są z 'ofiarą' w szponach. Ale bez owej 'ofiary' też działają wyśmienicie. Nigdy nie widziałem bałwanka sowy w postaci wypchanego ptaka - chyba przepisy określają traktowanie również wypchanych przedstawicieli gatunków chronionych. Darzbór!!

Autor: pniewa  godzina: 21:24
rales i pewnie chłopaki się wyładują i nie wyzywają na miejscowym forum jak u nas :)

Autor: rales  godzina: 22:16
ad pniewa: Jasne, tak to dziala. W calej Skandynawii jest ogromne parcie na oderwanie mlodziezy od komputerow i telewizorow, dlatego maja bardzo ulatwiony (i tani..) start w lowiectwo. W Szwecji moga zaczac polowac w wieku lat 15, ale w Norwegii chyba juz 14.. Darzbor!!

Autor: sanczopanda  godzina: 22:23
Teraz popatrzcie na polskie warunki i spróbujcie sobie wyobrazić 17-latka mieszkającego w mazurskich lasach i próbującego się dostać do warszawskiego koła, dzierżawiącego lokalny obwód. Świętokradztwo w tej Skandynawii!