Środa
17.08.2005
nr 017 (0017 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Gdzie na gęsi

Autor: Rzecznik Prasowy  godzina: 01:31
Ano po raz kolejny racji odmówić Waści nie mogę:) Bromberg lubie, Toruń- jest na czym oko zawieśić, jeno Wisełka jakoś bokiem idzie;) a W Brombergu Brda "wykorzystana aż miło" z mnóstwem romantycznych miejsc. A w Toruniu nad rieką prawie samę żule;) Cosik mi się wydaje że Tupadły ciezko byłoby wypromowac. Bydgoszcz znielubie- miast pojechac popatrzec jak się Botangi i inne nibyWuder Teamy za "łby biorą";) będę grzał ławę w Bydgoszczy, cóż poradzić. Ba na karpia do Myślęcinka nawet mieliśmy się wybrac, ale jak zwykle praca i jeszczed raz praca pozwoliła karpiowi wolno ujśc. ( a ze mnie tez taki wędkarz jak z koziej........) Alę G i resztę...........................OLAĆ ICH- stawiajmy na nowych/młodych.......nahapanych; O Mietka sie nie martw- poradzi sobie, kręcił, kręcił aż sam sie wkręcił ale żona sędzina to sie i chłop wykręci i będzie siedizał tak jak Rywin........na Mazurach. Cóz- wypadałoby wsadzić 4 litery w zielonego, jak "wnuki" podrosną i pomnoczyć kija znowuż w tychze stronach. Jeno Waść OBLIGATORYJNIE znać dać musisz, bo się okazało, ze 2 butelczyny od ponad 20 lat kurzem zachodza i jakby nei patrzeć od czasu pewnego na Waść czekają:), ja również zresztą. pozdrawiam filip

Autor: wsteczniak  godzina: 19:17
Rzeczniku - tak mnie zaskakujesz, że rezon tracę. Powiem tylko, że wszystko we właściwym czasie. Jak prawisz ? .... do Myślęcinka. Nooooo ciekawe !!!!!!

Autor: Rzecznik Prasowy  godzina: 22:23
Wsyteczniaku- zaskakiwać to w zielonym ma Waści rozrusznik kiedy już sie zdecydujesz.. Co do Myślęcinka- kope lat tam nie byłem, być moze, że choliery jedne stawów nakopali i narybek wpuścili. Pojecia nie mam, a poza tym znajac zycie jesli pojedziemy w ogole, to dopiero na miejscu dowiem się dokąd. 1wsze moje połowy miały miejsce za Złotnikami Kujawskimi, gdzie jakiejś tam naszej rodziny ( koneksyjne klocki słabym zawsze był) mieścił się danwy PGR z 2 jeziorami. Jak na laika efekt nie był zły- 8 całkieim ładnych płoci. Co już nigdy powtórzone nie zostało bo choć cierpliwosc miałem ogromną i kija movzyć mogłem godzinami to miałem ogromne kłopoty................techniczne. I mimo, że dostałem kiedyś kompedium wędkarskie to nijak nie byłem w stanie z tytch obrazków haczyka uwiazać. A naiwnosć moja granic nie znała, gdyż majac problemy z "rzytem" na stosowne odległosci, \kupiłem....................5m wędkę,a 2.,80 odstawiłem w kat. Dopiero olśniejnie przyszło po roku, że na bębnie żyłki za mało było. A uczyc sie od kogo nie było na żywca. I wędki w garażu leżą. Trochem od tematu odbiegł. A;le z tego wszystkiego do wędkowania mnnie już tak nie ciągnie, a do myśkistwa i owszem. Rezonu co tracić nie ma, jeno trza po prostu omowić konkrety, mail Wsteczniaku znasz. pozdrawiam filip

Autor: Rzecznik Prasowy  godzina: 23:48
Wsteczniaku-wybacz przekrecenie nicka wyzej. Dalej- nie chodziło o "problemy z rzytem" a sżło o słowo "rzutem" a jak juz skrobie- tam ponoc jewst tak, ze palci sie za wejscie na łowisko jakąs tam kwotę, a wynieść z sobą można............................................2 wybranme przez siebie ryby (jak znamy zycie- czytać- 2 najwieksze;) ) pozdrawiam filip