Sobota
27.03.2010
nr 086 (1700 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Komu testy? !!!  (NOWY TEMAT)

Autor: wyżeł  godzina: 13:20
Jak widzę temat o zapotrzebowaniu na testy „ podstawowe” czy „selekcjonerskie” to nachodzi mnie nostalgia i zawsze myślę o tym, co pociąga tych ludzi do łowiectwa? Przecież nikt nikogo nie zmusza do uprawiania jakiegokolwiek hobby, więc jeśli coś się lubi robić to wiedza na ten temat powinna być podstawą. Czy „wykucie” testów ma wystarczyć za całą znajomości zagadnienia, bardzo szerokiego zresztą, jakim jest łowiectwo? Jeśli tak to marnie widzę to nasze hobby, które wydaje się zmierzać w kierunku „strzelactwa” i „mięsiarstwa”. Wiedza zdobyta z zamiłowania nie obawia się żadnych testów ani innych egzaminów, po prostu jest, bo chce się o ulubionej dziedzinie wiedzieć jak najwięcej. Skoro jednak chce się szybko i bez większego trudu zdobyć uprawnienia myśliwskie i na broń, to moim zdaniem taki myśliwy nie ma wcale „żyłki” i trudno powiedzieć czy kiedykolwiek będzie miał. No chyba, że z czasem, nabierając doświadczenia coś niektórym w duszy zagra i poczują to COŚ, co trzyma nas w polu czy w lesie, bez względu na aurę czy wynik polowania. Pozdrawiam!

Autor: =cheSter!  godzina: 13:43
No niestety kol. Wyżeł ma racje. Znam bardzo wielu myśliwych co najlepiej by było jakby zwierzynę ktoś pod lufę podprowadził i najlepiej jakby pod samym domem chodziła, żeby nie trzeba było się z domu ruszać i na głowę nie kapało. Ech, niestety tacy psują nam wizerunek... Ktoś kiedyś powiedział mądry wniosek "Kto w dzieciństwie z procą za wróblami nie latał to i jego przygoda z łowiectwem będzie nijaka". Pozdrawiam! Darz Bór!

Autor: tomek35  godzina: 13:50
ad wyżeł Co miałeś na celu wypisując takie bzdury ? To że ktoś uczy się wspomagając się testami to tylko o nim dobrze świadczy ,tym bardziej że testy zazwyczaj są nieaktualne. Jaki jest poziom nauczania na kursach każdy dobrze wie a testy dają jakieś wyobrażenie jaki materiał należy opanować . Sam wiem po sobie że ucząc się do egzaminu myślałem że wiem już wszystko do momentu gdy zerknąłem w testy .

Autor: yogy  godzina: 13:52
ad =cheSter ja z procą za wróblami nie latałem, strzelałem do puszek :) a co do testów. Wykucie testów Koledzy nic nie daje... bo nie ma jednych testów dla wszystkich okręgów, przeglądanie testów pomaga - przynajmniej jeżeli o mnie chodzi - doczytać to, czego nie umiem. Mam dajmy na to 30 pytań, na 5 nie znam odpowiedzi, zagadnienia, które są tematem pytania czytam i potem wiem. Nikt nie jest w stanie przeczytać i wiedzieć wszystkiego. No... chyba, że Koledzy mają takie umiejętności, to szczerze zazdroszczę i gratuluję !

Autor: LaMotta24  godzina: 14:32
ad wyżeł "Wiedza zdobyta z zamiłowania nie obawia się żadnych testów ani innych egzaminów, po prostu jest, bo chce się o ulubionej dziedzinie wiedzieć jak najwięcej." Właśnie po to założyłem wczoraj temat w którym proszę o materiały lub testy przydatne do kursu na selekcjonera, bo chcę wiedzieć jak najwięcej o ulubionej dziedzinie. Nie wiem jak Ty, ale ja uważam, że rozwiązywanie testów też jest formą nauki. Nie chodzi o wykucie na blachę odpowiedzi, tylko o poszerzenie wiedzy. Czasami jakieś pytanie zwróci Ci uwagę na problem którego nie znalazłeś w podręczniku. Poza tym można jeszcze rozwiązywać testy dla samo sprawdzenia swojej wiedzy, zawsze to daje jakiś obraz i można w miarę obiektywnie ocenić swoją wiedzę i uzupełnić ewentualną niewiedzę w działach z których jest się słabszym. Tak więc kolego wyżeł oświadczam Ci że rozwiązywanie testów może też pełnić funkcję dydaktyczną ,poznawczą i poszerzającą wiedzę!!!

Autor: killer1  godzina: 15:22
ad wyżeł a z czego mamy się uczyć? z książki "Podstawy Łowiectwa" z 85- tego roku , z reedycją z 94- tego roku, którą w zeszłym roku dostaliśmy wraz z rozpoczęciem kursu za ciężkie pieniądze, a w której są takie kwiatki jak : podpis pod rysunkiem : "łajka(karelski pies na niedźwiedzie)", czy " swora - para psów tej samej rasy i tej samej płci" a o tym, że są tam 4 gatunki, na które już nie polujemy nie wspomnę. Opierając się tylko na pomocach dydaktycznych PZŁ daleko nie zajedziemy, więc się nie dziwię, że jest "parcie" na wymiany testów, bo w przeciwieństwie do książek dla nowowstępujących testy są co jakiś czas wymieniane (aktualizowane)

Autor: PiotrekPat  godzina: 15:25
A jak jest z prawem jazdy? mozna jeździć autem od 8 roku życia i nie zdać prawa jazdy bo nie zaparkuje się w ciasnej kopercie, na czas nie zapnie pasów itp dyrdymały. A tymczasem wolałbym dać się wozić komuś kto umie jeżdzić niż temu kto tylko ma prawo jazdy. Rozwiązywanie testów to jedna z metod pogłebiania wiedzy i nie widzę tu nic zdrożnego. Poza tym - jaki to ma wpływ na selekcję zwierzyny jeśli w wielu kołach 80% strzelają dewizowcy - znacie kogoś z popdprowadzających kto dostał czerwone punkty za nieselekcyjne odstrzały dewizowe? Wiedza z ksiązek i testów to jedno a życie to d..druga sprawa.

Autor: Zawias  godzina: 15:35
killer1: W Twojej wypowiedzi, cała prawda.

Autor: Sympatia-1  godzina: 18:27
Panie wyżeł, po pana wypowiedzi tylko taki cytat ciśnie mi się na usta: "Wiedza daje pokorę wielkiemu, dziwi przeciętnego, nadyma małego". Lew Tołstoj Pozdrawiam wszystkich, którzy siedzą na testami :))

Autor: Piotr Małas  godzina: 19:42
Ad wyżeł Mylisz się ostro kolego ! Testy (i znajomość starszych czy poprzednich wydań) nie jest po TO ŻEBY ZRZYNAĆ CZY LICZYĆ NA ŁATWIZNĘ ! Jestem nauczyielem (od 20 lat) i uczę w podstawówie. Co miesiąc/dwa KAŹDA szkoła robi 6 klasistom próbne TESTY zapodajac im zadania z lat ubiegłych lub inych województw - są to właśnie TESTY KIEDYŚ OFICJALNE (ezgaminy dla 6 klasistów-zadania są różne w różnych wijewództwach!) aby DOŚWIACZYLI, na czym polega i jakiego typu pytania trafiają się na takim sprawdzianie. i nie ma to za woele wspólnego z totalną wiedzą, a raczej z TAKTYKĄ JEJ SPRZEDANIA. Wiedza jest podstawą...to jasne jak slońce, olewator bez wiedzy nie ma szans, ale dzieciakom robi się to po to, żeby wiedziały JAKIEGO TYPU PYTANIA mogą ich spotkać. Powtarzam...To nie ma na celu PODPOWIADANIA IM tylko NAUCZENIA sposobu rozwiązywania problemów , WYNIKAJACYCH Z PYTAŃ ! To samo dotyczy egzaminów myśliwskich. NIE ZGADZAM SIĘ z tym co kolega pisze.I koniec !!! Tak myśleć nie wolno. Pomijam, że to nie koleżeńskie... DB !

Autor: Kukuruźnik_13  godzina: 21:39
Wyżeł Dlaczego proponowane w testach odpowiedzi na często banalne - wydawałoby się pytania - są po prostu nie do przyjęcia, bo zupełnie rozmijają się z wiedzą ksiażkową, utartą i powielaną przez lata? Z tych dla nowowstępujących pamiętam pytanie o mozliwości żerowej bażanta, tzn. ile jest w stanie pobrać dziennie pokarmu? a jedyna i słuszna odpowieć brzmiała 100 gram + owady!!! Moje żrą o wiele wiecej... tj. tyle, ile się im nasypie, więc nie truj takimi spostrzeżeniami, bo racja na ten temat jest odległa. Podobnie byków w 1 klasie wieku powinno się strzelać 30-50% z ogólnej puli byków przeznaczonej do odstrzału. Oczywiscie warianty w teście wyglądają następująco: 40, 50, 60, 70% I co? Słoma - siano, aż łeb odpadnie ;)