Środa
22.12.2010
nr 356 (1970 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Mądrości Adama Wajraka  (NOWY TEMAT)

Autor: deer69  godzina: 14:18
W dzisiejszym artykule w Gazecie Wyborczej pt. ,,Jak przywołałem wilki" A. Wajrak opisuje swoje spotkanie z wilkami w Puszczy Białowieskiej i pada tam następujące stwierdzenie - ,, Wilki były coraz bliżej i wyraźnie można było odróżnić szerokie pyski starych od delikatniejszych pyszczków młodych. Czy się bałem? Otóż nie. Zdrowe wilki, nieskrzyżowane z psami, nie atakują ludzi. A mieszańce zdarzają się tam, gdzie wilki się tępi. Po rozbiciu watahy wilki szybko zaprzyjaźniają się z psami. Gdy wataha jest nieruszona, wilki prędzej zjedzą psa, niż się z nim zwiążą". Moja wiedza na temat wilków jest dość skromna, ale mam wrażenie piszący o nich A. Wajrak daje przykład kompletnego dyletanctwa w sprawach ekologii tego gatunku. To zresztą dość powszechne wśród naszych ekologów. Dlatego może Koledzy, naprzykład z Bieszczad byliby gotowi skomentować mądrości Pana Wajraka. DB http://wyborcza.pl/1,75476,8780595,Jak_przywolalem_wilki.html - link do ww. artykułu

Autor: Kocisko  godzina: 14:39
Tak , tak. Nie od dziś wiadomo że rozbicie watahy wilków skutkuje natychmiastowym krzyżowanie się z psami. Dlatego np w Bieszczadach, gdzie swego czasu intensywnie polowano na wilki, nie ma juz wilków czystej krwi. Bo kazda wataha którą ostrzelano na polowaniu zbiegała na orrgię do najbliższej wsi. Facet wydaje się niegłupi ale pojechał równo.:(:( Może niech Pan Adam wytłumaczy to mieszkańcom Syberii itp żeby nie bali się spotkac zimą watahy wygłodniałych wilków gdy idą sami z dala od osiedli. Z literatury wiem że zdarzają się krzyżówki wilków z psami w sytuacji gdy wilki występują w ilościahc śladowych tj gdy wilk wilka nie moze w lesie spotkać-bo ich tak mało. Jezeli na takim terenie występuje dużo wałęsających się psów to podobno zdarza się to.

Autor: deer69  godzina: 15:23
Ad. Kocisko Dobrze to ująłeś. Posługując się logiką A. Wajraka na Białorusi gdzie na wilki poluje się intensywnie nie powinno być już wilków tylko same mieszańce. I pomyśleć, że ten gość uchodzi w wielu kręgach za autorytet w dziedzinie ekologii.

Autor: Kocisko  godzina: 15:48
Dla współczesnych ludzi jakakolwiek wiedza o przyrodzie jest niemal czarna magią. Nie trudno więc zostać ich autorytetem. Szczególnie jeżeli "wiedza" którą się dzielą jest TRENDY i spełnia oczekiwania słuchacza.. Kiedyś wilk był -be więc kto by mówił o nim dobrze?????? Dziś wilk jest cacy-więc trzeba mówić ludziom po myśli. A żoną jelenia z krzyżówek w gazetach dalej jest .......SARENKA.

Autor: kedaT  godzina: 15:53
Po pierwsze w dzisiejszym wydaniu nie ma Wajraka ( był wczoraj o dzięciole) Po drugie - artykuł o wilkach był już chwilę temu . Wydanie rzeszowskie. Po trzecie co Ty masz za wydanie GW - podana strona nie istnieje. Pozdrawiam DARZ BÓR

Autor: ULMUS  godzina: 15:57
Jak ludzie czytają G@Wno to mają n@sr@ne we łbie. Proste

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 16:06
TU (wyborcza.pl/1,75476,8780595,Jak_przywolalem_wilki.html)

Autor: WIARUS  godzina: 16:13
Tu jest przykład adekwatny !!! (szczecin.gazeta.pl/szczecin/55,34939,7738102,,,,8848486.html) Treść artykułu jest ważna ale znajomość zwierzyny Autorki artykułu, o czym świadczy podpis pod zdjęciem, jest wybitna !!! Mądrych nam nie brakuje nigdzie ;-))) Darz Bór!!!

Autor: Bear  godzina: 16:24
mądrych nam raczej jak na lekarstwo, wybitnych jest za to cały wysyp

Autor: mysz leśna  godzina: 18:08
W artykule chodzi o to, że po robiciu watahy wilki o wiele łatwiej tworzą mieszane stado ze zdziczałymi psami (w porównaniu do normalnej watahy). A nie o to, że lecą od razu do zagrody zaprzyjaźnić się z psem na łańcuchu.

Autor: blin  godzina: 18:10
Niedawno słuchałem audycji radiowej w której Wajrak potwierdził dobitnie swoje wrogie nastawienie do nas myśliwych mówiąc że ci co polują dla trofeów mają nierówno pod sufitem, natomiast rozumie tych co polują dla mięsa. A już przez pewien czas myślałem, że to rozsądny gość.

Autor: Z L  godzina: 18:26
myszka ..A widziała Ty wilka w realu? Czy tylko na szklanym ekranie?? Powiem Ci więc tylko tyle, ze dane mi było na tego zwierza w swym życiu polować /z sukcesem zreszta/ Był czas w naszym kraju,że chyba nie było watachy ,która by nie poniosła strat w wyniku odstrzału.Bywały sytuacje, że z watachy zostawały dwie szuki i w nastepną noc zamiast się mnożyc z wioskowymi kundlami ,zostawiały tylko łańcuch przy budzie. Idąc tym tokiem rozumowanie "specjalistów " od wilczego behawioru to na terenach naszego kraju juz niepowinien występowac canis lupus w czystości gatunku,a jedynie jego mieszańce z canis familiaris. nawiazując do tematu wątku to pan Wajrak powinien zając się pisaniem bajek oczerwonym kapturku i dobrym wilku w wersji "nowoczesnej' To zapewne przyniosłoby mu wieksza popularność , bo cvzytelnicy bajek sa z zasady mniej dociekliwi ,oraz bardziej łatwowierni z racji swojego wieku.

Autor: mysz leśna  godzina: 18:44
Akurat tak się składa, że widział. A nawet raz nad Biebrzą udało się mi obfotografować ciężarną waderę.






(obrazki znikną prędzej czy później z internetu)

Autor: mysz leśna  godzina: 18:45
Chociaż trochę dziwnie wyglądającą, ale może moi się wydaje.

Autor: Z L  godzina: 19:16
Jakaś zaprzyjażniona z żurawiem? :-) To w naturalnym srodowisku czy w zwierzyńcu? a moze ona chora jakaś? Bo widzisz ja widziałem w ubiegłą niedziele tropy wataszki 3 może 4 szt.Las natomiast wyglądałna wymarłu nawet sójki nie skrzeczały. Przez ponad 2 godziny nie spotkałem żywego ducha, a sarnina w kilku rudlach zbita na środku pobliskich pól w bezpiecznej odległosci od ściany lasu. No zobaczymy po zimie jak to będzie ze stanem płowej, bo już kilka ich żerowisk znależlismy .W wiekszości sarny,ale i jeleń się trafił. Oj żeby się tak lata80-te wróciły :-)))))

Autor: mysz leśna  godzina: 19:32
Po nieco ponad jednej godzinie znowu, tym razem na tzw. Carskiej Drodze:


Pierwsze zdjęcie to fragment. Barierki z lewej strony to chyba poręcz mostka. Ciekawe co ten wilk robił z kawałkiem drewna w pysku. Było to w kwietniu 2006 roku. Pare lat później widziałem coś bardzo podobnego (na jakieś 99%) do watahy wilków przebiegającej Carską Drogę. A tutaj jest pełny zapis pierwszej części spotkania: wilk.html (darekk.com/temp/wilk/wilk.html)

Autor: mysz leśna  godzina: 19:50
Nie chce mi się ukrywać tego. To http://darekk.com/temp/policja.jpg było za oglądanie filmu DVD rzekomo za głośno i za szarpanie się z policją, co było kłamstwem. Pełna całkowicie zmyślona fikcja nie majaca związku z rzeczywistością.

Autor: Z L  godzina: 20:04
Hmmm.... a tropy sprawdzałeś? O ile była taka możliwość. np. na jakimś miękkim podłożu typu błoto /najlepiej na śniegu/ Tego nie sposób pomylic już z psem. To piekny zwierz i godny przeciwnik dla mysliwego. Dzis doczekał się u nas gloryfikacji . Był czas /pamiętam / kiedy był "wyjety spod prawa" i każdy mógł go potraktowac jak smiecia od trucizny po wnyki a nierzadko samopał, i jeszcze dostawał gratyfikację finansową. Niestety jest to reguła w naszym pięknym kraju, że popadamy ze skrajności w skrajność w zależności od chumoru i ego naszych nieudacznych w większości polityków.W małpim naśladownictwie ,w byciu bardziej papieskimi od papieża i pruderii jestesmy w świecie niedościgli

Autor: mysz leśna  godzina: 20:10
Psem ??

Autor: Desperado  godzina: 20:14
Adam Wajrak na tym forum kiedyś pisał. Idę o zakład że ciągle na nim jest. Niech zajmuje stanowisko. To nie tylko forum dla myśliwych. POZDR.......

Autor: Z L  godzina: 20:25
Pisałeś na 99% wiec myslałem że miałes wątpliwosci czy to nie watacha mieszańców. Z bastardem psa z wilkiem miałem styczność jeden raz w życiu. Nie na wolności tylko howanego w obejściu jako psa. Trop jego nie był tropem wilka Budowe łapy odziedziczył po psie / odcisk bardziej okrągły - brak harakterystycznego "serca"/ Został w rezultacie odstrzelony przez właściciela ze względu na agresję w stosunku do zwierząt hodowlanych.Niepotrafię powiedzieć jak zachowywałaby się watacha takich mieszańców Czy przyjęłaby typowo wilcze zachowania w 100% czy jednak domestyfikacja odcisnęłaby swoje piętno.

Autor: jaktia  godzina: 21:40
Strzelić, sprawdzić jak pod polanem fiołka nie ma to git, hybryda, czyli kundel. Jak jest fiołek to...trza na Białoruś podrzucić. Nie tropy, sierść, kościec itp, a obecność, lub brak fiołka odróżnia wilka od mieszańców.

Autor: pniewa  godzina: 21:57
"mundry" to jest ten, kto ma dobrych znajomych w mediach, którzy go wypromują. Porównajcie wymagania na maturze/studiach kilka lat wstecz i obecnie.

Autor: pharmacist  godzina: 22:08
Jakita dobrze gada. Najpierw strzelić, potem sprawdzać. My tak zawsze robimy - selekcja po strzale :)

Autor: Wieniek  godzina: 22:16
pharmacist i jakita - fajną robotę myśliwym robicie takim gadaniem... proponuję jeszcze filmik na youtube zamieścić :/