Piątek
14.01.2011
nr 014 (1993 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Kto zastrzelił Azję

Autor: Jack__Daniels  godzina: 10:32
kamionka, przypomnij sobie, staruszek bronił się na ulicy przed dwoma gnojkami. Jednemu wbił w du*ę jakiś kozik i na jego nieszczęście trafił w tętnicę, czy inna żyłę główną. Zanim przyjechała karetka... zszedłbył z tego padołu łez. Dziadek poszedł siedzieć, bo przekroczył granicę obrony koniecznej. Takich przykładów jest całe mnóstwo. Jedna rzecz podoba mi sie w Ameryce - mój dom, moja twierdza. Jakby mnie ktoś w środku nocy napadł więc zagrażałby i mnie i mojej rodzinie, nie miałbym żadnych skrupułów... Wolę być żywy i siedzieć niż nieżywy i leżeć. Widziałeś film "Dług"?.... niedawno prezydent uniewinnił jednego z tych kolesi... drugi w więzieniu odebrał sobie życie.... chyba, więc jak coś pomieszałem to mnie poprawcie.

Autor: .pniok.  godzina: 18:02
kamionka ja nie będę wypisywał przypadków bo to nie ma sensu ale doświadczyła tego np żona pewnego myśliwego która odpaliła z dwururki w celu obrony ..głośno o tym było ... co się zaś dotyczy psów to sory ale większość ludzi nie powinna ich posiadać ..mało tego ilu ludzi widziało co pies potrafi??? ja chodziłem swego czasu na szkolenie do ZK miałem bardzo łagodnego ..miłego dla wszystkich psa .. tam pokazał jaki jest miły i łagodny że wszyscy się bali ... wiesz dlaczego bo są sytuacje które wyzwalają demony ..ja to widziałem i dlatego uważam że psy muszą być na smyczy .. czy jesteś pewny tego co zrobisz w sytuacji w której jeszcze nie byłeś?? KTO JEST TAK ODWAŻNY I NAPISZE ŻE JEST PEWNY TEGO CO ZROBI??? ja nie jestem i nie jestem pewny tego co zrobi mój pies dlatego zawsze jest na smyczy . kto myśli inaczej jest po prostu przemądrzałym g....m ..,ja oszołomom nie ustępuję i wszyscy tak powinni robić . czy zostawisz swoją strzelbę bez nadzoru?? powieś ja na drzewie albo zostaw na ambonie i idź na grzyby co albo kto Ci zabroni??? czym się różni pies de..la od de.....ego posiadacza broni?? a ta pani powinna dostać 1 karę za zagrożenie bo pies mógł kogoś pogryźć 2 kare za to że był bez nadzoru 3 opłatę za utylizację 4 nakaz zwrotu kosztów pocisku 5 opłatę za sprawę policji /sądu 6 opłatę za 10szt saren które ten pies zeżarł.. a gdyby się rzucała to dołożyć następne 10 7 opłatę za transmisję bo wszystkie stacje czy gazety powinny nagłośnić jaka jest kara za puszczanie psa luzem. Jak myślisz po ilu takich zdarzeniach ktoś wniósł by sprawę że psa mu zastrzelono ??? i ilu by puściło psa jeżeli by im na nim zależało??

Autor: bfgj  godzina: 18:08
Cyfra Sprostowanie. Ze złodziejem powinno być tak samo jak z właścicielem psa w lesie. Mam nadzieję, że dożyję takich czasów.

Autor: kamionka1978  godzina: 19:00
Jack__Daniels co do Ameryki to ostatnio masz przykład , Bogu ducha winna 6-latka plus kila kilka innych osób poszło do piachu bo jakiś stuknięty koleś ma prawo posiadać półautomatyczny pistolet warto pisać również o tym , twierdza - twierdzą ,to prawda ,ale ile niewinnych osób ginie przy okazji ? pniok. rozumiem twoje racje ,ale to nie ma znaczenia ,masz tyle do gadania co 5 letnie dziecko ,sytuacja wygląda tak 1 podobnie myślących jak ty jest kilka tysięcy, 2ludzi do których nie dociera żaden argument w kwestii odstrzału psów ...........miliony mają jeszcze za sobą media co z tego wynika ? wynika tyle że racja jest po stronie silniejszego dalsze rozważania co kto powinien nie mają sensu bo jest to czysta fikcja co robić ?? można robić swoje ,ale z głową ,jak napisałem wyżej ja jestem pewien ,że za lat powiedzmy 10 do psów strzelać nie będzie można w ogóle PS. kotów też nie można likwidować w łowisku przy pomocy psa , a kiedyś było można ,nawet było chwalone i wskazane znam jednak takich którym jagi 50 kotów rocznie wyciągają z łowiska ;) trzeba tylko wiedzieć jak i robić swoje kłusującego psa można zastrzelić na 100 sposobów , z innymi w łowisku trzeba sie pogodzić bo tej walki myśliwi w ten sposób wygrać nie mogą

Autor: WIARUS  godzina: 19:14
Teraz te też będziecie częściej widywali tam, gdzie jeszcze czasami zająca widzicie!! Trzeba gromadzić paliki i wiązadła !!! No ale w pobliżu zapewne będzie głodny właściciel ;-))) Darz Bór!!!

Autor: .pniok.  godzina: 19:48
kamionka racja nie zawsze jest po stronie silniejszego ..ale racja jest zawsze po mojej stronie jeżeli pies jest już na moim polu.. reszty się domyśl ... pozdrawiam

Autor: pasikonik1960  godzina: 20:24
Witam. Jestem leśnikiem i widzę co potrafią wyczyniać w lesie wałęsające się psy , zaznaczam " wałęsające " a nie bezpańskie , bo takie prawie nie istnieją. Nawet niewielki pies potrafi zagonić i udusić sarnę na ogrodzeniu uprawy leśnej. Zgadzam się z przedmówcami ,że wina leży po stronie bezmyślnego właściciela. Niestety jest problem z ustaleniem właściciela. Czy wiecie Koledzy ,że pies którego widzicie w lesie może pochodzić ze wsi oddalonej o 10 km ? Mój kolega strzelił kiedyś dwa psy które notorycznie " okładały " łowiska. Po czasie okazało się że pochodziły ze wsi oddalonej o ok.10 km. Weźmy też pod uwagę ,że na wsi istnieje głupi zwyczaj puszczania psów z łańcucha wieczorem ,czyli działają w lesie pod osłoną nocy. Ja kilkakrotnie spotykałem takie psy wracające nad ranem. Może mam bardziej przejrzystą sytuację niż Kol. z centralnej Polski ponieważ w moich dużych kompleksach leśnych trudno uznać szczególnie zimą spotkanego psa za zagubionego . Owszem strzelam psy , ale uważam to za przykrą konieczność . Tylko chory człowiek mógłby mieć z tego przyjemność. Zawsze jednak zwłoki psów wyjeżdżają w drugi koniec łowiska. Odradzam strzelanie psów od wiosny do jesieni. Pełno wtedy w lesie grzybiarzy i turystów, mogą im wtedy towarzyszyć psy.Trzeba rozmawiać z sołtysami dziećmi w szkole i ludźmi spotkanymi w lesie i uświadamiać ich. Nowobogackich "buraków " raczej niczego nie nauczymy.Problemem powinni się zająć nasi "spece" od PR, ale nie na łamach Łowca ,bo my to wiemy ,ale w Ostoi może w Teleekspresie . Pozdrawiam.

Autor: Cyfra  godzina: 20:41
pasikonik To co opisałeś w swoim poście to niestety rzeczywistość.

Autor: .pniok.  godzina: 21:02
ja kończę ten temat tym że za komuny ten temat występował sporadycznie a a jeszcze dawniej gdy las był prywatny wcale ... nie wyobrażam sobie właściciela lasu który by sobie na to pozwolił a tym bardziej w moim rejonie... jednego zrzuta nie można było podnieść bo były dla tego co strzelił byka ( dostawał wszystkie zrzuty ) .. ludzie mogli wejść za pozwoleniem a psy ..gdyby jakiegoś spotkał to gajowy by już nie pracował ... to tyle pozdrawiam