![]() |
Sobota
24.09.2011nr 267 (2246 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Strzelanie przy nęcisku Autor: pyrus godzina: 07:42 el Gwiazdor ... Polować to Ty może potrafisz ale na własnym obwodzie gdzie jak się domyślam "dzik pod każdym drzewem siedzi" Niestety sprawdza się pewne mądre zdanie...syty głodnego nie zrozumie. DB ! Autor: Wojciechus godzina: 15:28 Ad Pyrus, nie przejmuj się - tak pisać o nęciskach mogą nawiedzeni, nie myśliwi. Ale jak widać wśród myśliwych również są nawiedzeni... DB! Autor: bfgj godzina: 15:55 Wojciechus Moja etyka pozostaje niezachwiana. Strzelanie przy pomocy noktowizora też spełnia te warunki ,które podałeś. Strzelanie przy paśniku też spełnia te warunki, które podałeś. Strzelanie z pojazdu też spełnia te warunki, które podałeś. [Bezprawne , czy nieetyczne to dla mnie to samo z punktu widzenia moralnego] Nie lubię gdy ktoś częstuje mnie pączkiem ,a w środku zamiast nadzienia wkłada truciznę Podstęp musi być cwany, a nie prymitywny. A dla mnie nęcisko to paśnik. Autor: Wojciechus godzina: 16:32 Ad. Bfgj, Po pierwsze nęcisko nie jest wymysłem współczesności jak noktowizory. Sposób polowania na wab jest dość leciwy... Chciałem zauważyć. Przy czym sam noktowizor nie gwarantuje wspomnianej przeze mnie pewności strzału – oczywistym jest, że łatwiej strzelić z ambony/zasiadki i jeszcze, gdy zwierzyna jest dobrze ustawiona etc. niż z podchodu... Nęcisko to scenariusz opracowany przez myśliwego i minimalizuje ryzyko spartaczenia sprawy. Po drugie, nęcisko jest świetnym sposobem na ograniczanie szkód. Poczytaj relacje innych myśliwych, którzy faktycznie myślą, korzystając z nęcisk. I raczej łatwiej jest przenieść nęcisko niż... paśnik... Pod warunkiem, że faktycznie poluje się na wab, a nie wypierd... tony żarcia. Po trzecie, Twoje poczucie etyki i racjonalizmu w gruncie rzeczy sprowadza się do „etyki” i „logiki” pana MŚ, który w Regulaminie polowań zabrania strzelania do stojącego zająca, czyli świadomie zwiększa ryzyko jego okaleczenia. Zresztą zajączkom już to wisi. To samo z ptactwem. W imię czego się pytam? Większej zabawy? Rycerskości? Moralności? Niby jakiej? Akurat interesuje się trochę tematem i mogę Cię zapewnić, że powyższa „etyka” nie ma nic wspólnego z prawdziwą etyką... Za to zdecydowanie więcej z Bambizmem. P.S. Zwierzynie zwisa, gdzie zostania strzelona. Bez względu na wyprodukowane przez Ciebie filozofie... ;] DB! Autor: bfgj godzina: 16:49 Wojciechus Masz rację ,że zwierzynie zwisa gdzie zostanie strzelona. Tak samo zwisa jej czym zostanie strzelona. Takie ograniczenia, o których ty piszesz są wprowadzane nie dla dobra tego jednego zajączka który siedzi. Takie ograniczenia będą postępować ,a wszystko w jednym celu ,którego ty nie rozumiesz. Aby nie polować przy pomocy karabinu maszynowego, granatów i nie mieć możliwości do strzelania do zwierzęcia w każdej sytuacji i za pomocą każdego sprzętu ,bo w przeciwnym razie pazerny Polak wybije wszystko strzelając wszędzie i w kożdej sytuacji. Gdyby nie robiono ograniczeń to Polak nawet w drodze do pracy jeździłby ze spluwą i z okna samochodu waliłby do zwierząt? Bo jaka różnica dla dzika ,czy zostanie upolowany na polowaniu ,czy z okna samochodu w czasie dojazdu do pracy? Bez względu na wyprodukowane przez Ciebie filozofie... ;] Autor: Wojciechus godzina: 18:23 Bfgj, Co ma piernik do wiatraka? Tu nie chodzi o to czy ktoś chce walić do zajączka z rkm’u i w dodatku z helikoptera. Taką bzdurną dyskusję prowadź z innymi dzięciołami. Ptaszki i zajączki, jak również Twój wywód nt nęciska, to nic innego jak niczym nieuzasadnione chciejstwo. Narażanie zwierzaków na dodatkowe cierpienie. W imię ideologii. Nic więcej. I o tym rozmawiamy. Ja akurat mam dość konserwatywne podejście do polowania. Nie akceptuje noktowizorów czy podobnych ustrojstw. Z mojego punktu widzenia łuk to żadna „nowość”. Broń jak inna – z wadami i zaletami, ważne, że skuteczna, czyli pozwalająca uśmiercić zwierzynę bez zamęczania. Nęcisko, czy też szerzej – łowy na wab – traktuje podobnie. Jedna z metod polowania, mająca swoje plusy i minusy. Ale słysząc nagle kazanie o jej rzekomej nieetyczności – zwłaszcza, że nie dające się logicznie wytłumaczyć - mogę zareagować wyłącznie śmiechem. Lub ironią. Pozdro. Autor: bfgj godzina: 19:15 Cytat Narażanie zwierzaków na dodatkowe cierpienie. W imię ideologii. Nic więcej. I o tym rozmawiamy. Koniec cytatu To ważna sprawa Ale czy tylko ta sprawa ma znaczenie . Czy inne sprawy są nieważne. A jak myślisz po co jest par.6.1 „ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ŚRODOWISKA z dnia 22 marca 2005 r. w sprawie szczegółowych zasad i warunków wykonywania polowania oraz obowiązku znakowania” oraz wiele innych podobnych ograniczeń w innych ustawach dotyczących polowań? Czy to wszystko to tylko niepotrzebna ideologia? Bo nie rozumiem o co Ci chodzi. Może napisz jaśniej. Autor: Kordelas godzina: 20:14 bfgj Z niechęcią, ale znów muszę przyznać Ci rację, co do Twojego poglądu dotyczącego polowania przy nęciskach. Bo nie tylko o dziki tu chodzi, przy takich nęciskach kropią do wszystkiego co wyjdzie, do płowej w nocy również. Ponadto nie widzę specjalnej różnicy w tym, czy myśliwy siedzi na ambonie,zwyżce przy nęcilku, czy leży w żłobie paśnika w miejcu dokarmiania zwierzyny. Chociaż uznaję jeden wyjątek, a mianowicie dopuszczam polowanie przy nęcisku przez myśliwych w podeszłym wieku, którzy ze względu na ograniczoną sprawność fizyczną nie zawsze mogą podołać innym metodom polowania, np. z podchodu. Tak to ustaliliśmy w moim kole i jest ok. Są dwa nęciska ochoczo odwiedzane przez zwierzynę i jedynie myśliwi po 70-ce oraz jeden myśliwy młodszy, ale ten z kolei to inwalida z protezą nogi mogą przy nich polować, a i oni z tego przywileju korzystają rzadko. Autor: Wojciechus godzina: 20:35 Ad. Bfgj, Ja nie mówię, że inne sprawy są nieważne. Wskazuję tylko idiotyzmy. Samo istnienie par. 6.1, czyli „jak humanitarnie zabić zwierzaka”, ma sens. Tylko, że – przypuszczam dobre chęci – zamieniły się w groteskę. Np. - licówki – co z tego, że jest zakaz strzelania licówek, skoro odpalenie jej cielaka prowadzi do równie opłakanych skutków? - Dlaczego nie można strzelać do siedzącego zająca, a do lisa tak? Niby w czym zając jest gorszy od lisa, borsuka, kuny i innych, by narażać go na niepotrzebne cierpienia? - To samo z ptactwem – dlaczego faworyzuje się jarząbki i gęsi? Cóż zawiniły panu MŚ np. kaczki? - Co oznacza zwrot „z pojazdów silnikowych”? Czy jak oprę się o samochód przy strzelaniu do będzie nieetycznie? I czym różni się takie oparcie od stabilizowania pozycji z wykorzystaniem pastorału, czy drzewa? To jest jakiś nowy rodzaj „etyki”. Z kosmosu. Niestety jako myśliwy również za ten stan rzeczy odpowiadam i jest mi po prostu wstyd. Oczywistym jest, że prawne ramy istnieć muszą. Ale nie można dać się zwariować jak powyżej. Warto zadać sobie pytanie: czy owo „dawanie szansy” zwierzynie faktycznie jej służy? Autor: bfgj godzina: 21:09 Wojciechus Cytuję: ” - licówki – co z tego, że jest zakaz strzelania licówek, skoro odpalenie jej cielaka prowadzi do równie opłakanych skutków?” Koniec cytatu. Są przepisy , które w jakimś stopniu nakreślają problem. Wszystkich przypadków nie ujmiesz w przepisach prawa. Reszta to etyka. Czyli to o czym piszemy. Natomiast zgadzam się ,że zakaz strzelania do „siedzącego” zająca jest głupi. Zakaz powinien dotyczyć zająca zarówno siedzącego jak i biegnącego jak i śpiącego ,czyli każdego. Bo to już najwyższy czas. [tylko nie pisz ,że na zające się nie poluje, bo w kołach tak uchwalono] Teraz widzisz jak głupie prawo uchwalono ,gdy udział w tym mieli myśliwi. Prawo dotyczące polowań trzeba uchwalać i redagować bez udziału myśliwych. Tak jak polską służbę zdrowia trzeba reformować bez udziału lekarzy. Zainteresowani zawsze zadbają tylko o swój interes, a potem wyjdą głupoty. Autor: Mod.98 godzina: 22:02 Idę sobie idę w kwietniu 5,00 rano (widno już, zaspałem trochę) na ambonę z karmiskiem, na które nic a nic nie przychodziło i idę mijam małą łączkę między laskami, a tu buchtuje wataha przelatków. Na kolano, bach komora, krótka ucieczka...... i co? walnąłem przy korycie.... :( Autor: Wojciechus godzina: 22:45 Ad. Bfgj, "Teraz widzisz jak głupie prawo uchwalono ,gdy udział w tym mieli myśliwi. Prawo dotyczące polowań trzeba uchwalać i redagować bez udziału myśliwych." Sęk w tym, że nie wiadomo, czyj był ten pomysł. Ta "etyka" zaprezentowana w Regulaminie Polowań nie ma żadnego umocowania w etyce myśliwskiej. Więc? Co do uchwalania prawa bez udziału samych zainteresowanych, to.... mając na uwadze zmiany w społeczeństwie, naprodukowano by jeszcze więcej podobnych idiotyzmów. Tego akurat jestem pewien. DB! |