![]() |
Niedziela
12.02.2012nr 043 (2387 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Łotewska zimowa ribałka Autor: R.D. godzina: 09:11 ale czemu te ruskojęzyczne wtręty? Nasi przyjaciele Inflantczycy nie są, co prawda, tak zapiekli jak Estończycy ale jak ostatnio byłem w Rydze, to mi tłumaczono, że raczej nie powinno się tam mówić po rosyjsku.. Autor: Reign godzina: 09:42 Witam Pięknie spędzony czas i przednia wyprawa... Tylko ryb jakoś małowato i maławate.... Kiedyś zobaczyłem 0,5kg leszcze to nie poznałem... U nas w zachodnipopmorskim 1,5kg to bardzo mały, 2,5 standard, 3,5-4 duży.... Ale nie o to chodzi...Wyprawa fajna... Darzbór Reign Autor: maks67 godzina: 09:43 Ksawer piękna sprawa, czytam i widzę, że wschodnie klimaty i kuchnia ichnia to Twoja fascynacja. Ale to chyba naturalne, dzisiaj świat ,,skażony" kolorowym tanim blichtrem. To normalni ludzie chcą w naturze odpocząć, zdrowo zjeść, przeżyć przygodę. Mam nadzieję, że przyjedziesz na złajowisko do Wierzchowisk, a może coś z tych smakołyków jeszcze weźmiesz ze sobą to wtedy łatwiej będzie sobie wyobrazić jak ,,tam" się żyje, poluje, wędkuje. Pozdrawiam! Autor: lajka godzina: 11:00 Ksawer- Łobuzie na Łotwe się wybrałeś ,a do Pawonkowa masz za daleko już ponad rok czekam :) Wyprawy gratuluję i zazdroszczę. Pozdrowienia dla rodziny. Autor: Daniel1980 godzina: 14:41 Łajka , łowisz ryby w swojej okolicy czy tylko polujesz ? Wczoraj przejżdżałem koło Pawonkowa i miałem lisa samobójcę przed maską . Ale tam się kręci tego u Was . D.B. Autor: Ksawer godzina: 15:54 ad RD tam gdzie jeżdżę mieszkają praktycznie sami łotewscy Rosjanie, prawosławni i staroobrzędowcy, (gadają "pa ruski" tylko), pozostający mentalnie w Guberni Witebskiej. Na tym kawałku Łatgalczycy, Łotysze i Polacy stanowią margines, stąd też i moje wtręty, proszę wybaczyć. Regin, rzeczywiście nie ryby tu tylko idzie, ja się w życiu nałowiłem i zazdroszczę ci dużych okazów w zasięgu ręki. Dla mnie ważny jest klimat, podobnie na Litwie, w Szwecji czy Rumuni gdzie też rekinów nie łowiłem ale się nawyciągałem i sporo zobaczyłem bo zawsze takie wyjazdy w połowie przynajmniej wypełnia turystyka, rozmowy z ludźmi, o kuchni szczególnie takiej domowej, reginalnej etc. maks 67, na złajowisko być może się wybiorę, wiele zależy od czasu (logistyki - powypadkowa rechabilitacja żony, pilnowanie i tak goownianego interesu itd ), Pan Bóg da -będę z cateringiem na bank. DB Ksawer Autor: R.D. godzina: 22:26 No to jasne;-) Ja znam Łotwę z trochę innej strony, ale muszę się kiedyś wybrać w górę Dźwiny, czy też Daugavy;-) Te Twoje łowiska to okolice Raznas? Czy bardziej w kierunku ziemi siewierskiej? |