![]() |
Poniedziałek
10.04.2006nr 100 (0253 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Com się napatrzył to moje. (NOWY TEMAT) Autor: Jenot godzina: 12:53 Dokładnie o czwartej wysiadałem z samochodu.Ostatnie kilkadziesiąt metrów leśnego duktu przejechałem na wyłączonych światłach.Teraz ostrożnie zamknąlem drzwi samochodu, wsunąlem magazynek do sztucera, wprowadziłem nabój do komory i powoli ruszyłem w kierunku ambony.Do przejścia miałem jakieś 150 metrów skrajem pól. Po krótkim, kilkuminutowym spacerku, byłem przy ambonie.Zlustrowalem teren i ostrożnie zacząłem wchodzić na górę po drabinie. Usadowiłem się wygodnie i ... ? No tak, teraz pozostało mi już tylko czekać. Co też św Hubert dziś mi pokaże ? Jakich dostarczy mi wrażeń ? Czekalem niecałą godzinę kiedy nagle zauważylem dziki.Daleko na łące buchtowała watacha.Było ich kilka różnej wielkości, oddalone jakieś 300 metrów od mojej ambony „pracowały” zawzięcie. Serce zabiło mi mocniej, zdawałem sobie jednak sprawę że szanse na pozyskanie mam niewielkie.Przed kilkoma minutami zerwał się lekki zefirek i wiał z wyjątkowo niekorzystnego dla mnie kierunku.By podejść watachę musiałbym przejść w poprzek przez łąkę do lasu znajdującego się po drugiej stronie a wtedy byłoby mnie widać, lub też podchodzić z bocznym wiatrem, skrajem tego lasu na którego brzegu stoi ambona. Wybrałem tę drugo możliwość mimo że szanse były znikome.Niestety po przejściu prawie że na paluszkach, od drzewa do drzewa, pierwszych kilkudziesięciu metrów zauważylem że moja wataszka powoli ale nieuchronnie zmierza do lasu.Przez moment pomyślałem - a może spróbuję strzelać ? W końcu to tylko dobre 150 metrów.Coś jednak mówiło mi daj sobie na luz.Zrezygnowałem więc ze strzału i patrzyłem jak dziki powoli nikną w lasie. Kiedy wracałem na ambonę w górze nad moją głową przeleciały dwie słonki. Najpierw jedna a po chwili druga.Myślę że to były słonki.Wyraznie słychać było charakterystyczne hrrrr...pip,...hrrrr ....pip. Jeszcze jeden odgłos zaineresował mnie tego ranka.Otóż idąc usłyszałem w pewnej chwili głos jakby szybkiego uderzania drewnianym kołkiem o drzewo.Bardzo szybkie, coś jak gdyby drrrrrrrrt........drrrrrrrrrt .Po chwili z drugiej strony ląk to samo, drrrrrrrt.....drrrrrrt. Głos dochodził z góry, z wierzchołków sosen.Zatrzymałem się i przez lornetkę zacząłem przepatrywać korony drzew. Wypatrzylem ptaka o ciemnym ubarwieniu wielkości kawki ktòry siedząc na sosnowym sęku od czasu do czasu szybko uderzał weń dziobem.To on wydawał ten głos. Doszedłem do ambony i powoli zacząłem wchodzić na gòrę.Kiedy byłem mniej więcej w połowie drabiny nagle po prawej stronie, na łąkach, zauważyłem ruch. To jeleń byk biegał w kòłko za łanią z cielakiem.Tak jakby je gonił.Po chwili łania z cielakiem przeskoczyła przez ròw i zniknęła w lesie a byk ny chwilę przystanął i zaczął patrzyć w moją stronę.Byłem pewien że mnie zwietrzył i za chwilę da drapaka.On jednak stał spokojnie i patrzył.Odwròciłem głowę w lewo i wtedy .........zaparło mi dech w piersi ! W moją stronę, całą szerokością łąk, ciągnęła chmara jeleni.Było ich mnòstwo.Rzuciłem okiem na zegarek.Dochodziła szòsta. Już nie interesował mnie byk po prawej.Powoli podniosłem lornetkę do oczu i zacząłem obserwować chmarę. Ląki dzieli niewielka rzeczka jelenie szły więc niejako dwoma grupami.Jedną stroną łanie z cielakami a drugą byki. Co za widok.Po chwili całe to towarzystwo w odległości około 100 metròw od ambony przystanęło. Chmara, mimo że panował w niej ciągły ruch, przedzielona rzeczką nie mieszała się.Było tam kilka starych bykòw ktòre miały jeszcze wieńce na łbach.Były ròwnież młode ktore zaczęły już nakładać nowy poroże. Zacząłem liczyć zwierzęta.Naliczyłem 38 sztuk.Kiedy tak siedziałem i patrzyłem wydawało mi się że śnię.Nagle z tego „snu” wyrwała mnie wybiegająca z lasu na łąke kuna.Smiesznie skacząc zmierzała w kierunku rzeczki, po drewnianej belce ogrodzenia pastwiska przeszła na drugą stronę i po chwili zniknęła w lesie. Wstałem i ostrożnie zacząłem schodzić z ambony.Dochodziła siòdma.Kończył się mòj czas pobytu w łowisku.Chmara nadal spokjnie żerowała . Powolutku, tyłem, tak by nie spłoszyć jeleni,wycofałem się na lęśną drogę. Po kilku minutach byłem już w drodze do domu. Ale to jeszcze nie wszystko na dziś. Los lub św Hubert miał dla mnie coś jeszcze tego ranka. Kiedy tak jechałem i rozmyślałem nad dzisiejszym porankiem, żałując bardzo że nie miałem aparatu ze sobą zauważyłem ruch na polach po mojej lewej stronie. Odwròciłem głowę w lewo i co widzę ? Dziki.Naiprawdziwsza watacha dzikòw, o siòdmej rano, biegła sobie świńskim truchtem przez pole oziminy do lasu.Zatrzymałem samochòd. Niestety nic nie mogłem zrobić.Wprawdzie byłem w swoim obwodzie jednak nie w ten rejon byłem wpisany. Dziki kiedy zauważyły auto, a może mnie wyczuły, zatrzymały się i zbite w gromadę tak jakby się naradzały. Po chwili ruszyły ostro w bok oddalając się od miejsca w ktòrym stałem. Myśle że miałem dziś trochę pecha ale ròwnież wielkie szczęście. No bo com się napatrzył to moje......: ) Pozdrawiam DB Autor: arcisz godzina: 13:02 Ty qrna normalnie to w jakimś zoo polujesz.... Nie za dużo na raz pokazali Ci??? DB arcisz Autor: Bear godzina: 13:06 super przygoda - szkoda że aparatu nie zabrałeś. jak tam konno jeszcze jeździsz? DB Autor: karko godzina: 13:12 A ładnie to tak kolegom gula bujać - na drugi raz weź aparat i chociaż pokaż.DB Autor: majk godzina: 13:23 Tyle zwierza ja u siebie przez cały sezon nie zobaczę. Zazdroszczę wrazeń.Przyznać tez muszę Jenocie,ze gawędziarz z Ciebie całkiem,całkiem! :) Jak Kobuz się chowa?Moze jakieś aktualne foto? Pozdrawiam i więcej takich przygód życzę! Autor: el Gwiazdor godzina: 13:27 Przezycia calkiem fajne tylko dziwi mnie jedno: "Było tam kilka starych bykòw ktòre miały jeszcze wieńce na łbach.Były ròwnież młode ktore zaczęły już nakładać nowy poroże." Nie powinno byc na odwrot??:) DB Autor: myłkus!!! godzina: 13:28 ad jenot . ".....Było tam kilka starych bykòw ktòre miały jeszcze wieńce na łbach.Były ròwnież młode ktore zaczęły już nakładać nowy poroże......" Wydaje mi sie ze to było tak : stare juz dawno zrzuciły w lutym lub marcu i nakładaje juz od miesiaca nowe , a tylko bardzo słabe sztuki mają jeszcze poroże . Zazdroszcze widoków . Pozdrawiam Szymon ,. Autor: Jenot godzina: 14:02 Ad el Gwiazdor, Myłkus Stary przygarbiony jak gdyby byk ( co najmniej trzy takie były w grupie ) miał jeszcze wieniec na łbie.Wydaje mi się że „stare“ byki z wieńcami miały ròwnież co najmniej resztki grzywy. Te bardziej ruchliwe i postawne, takie no powiedzmy „przystojne“ miały już zaczątki nowego poroża na łbach. Ten byk ktòrego widziałem prędzej, ganiającego po łące za łanią z cielakiem, miał też już początki nowego poroża. Ad Arcisz To nie ZOO to jeden z bardzo mało odwiedzanych przez nas myśliwych z naszego KL rejon. Graniczy z jednej strony z ruchliwą drogą, za nią jest już obwòd sąsiadòw .Może dlatego nie cieszy się zbytnią popularnością. Od kumpli z sąsiedniego KL dostaję często info o przejściach zwierza na nasz teren.Latwo można też zwierzynę samemu otropić. Ja wpisując się w ten rejon przejzałem całą książkę szukając kto i kiedy był tam ostatni raz wpisany.Nie znalazłem żadnego wpisu.Wpisałem się ot tak na chybił trafił. Ta chmara przyszła jednak „od nas“ z głębi naszego obwodu No i miałem super przygodę. No trudno.Na drugi raz będę bardziej przewidujący. Powinno zabierać się aparat ze sobą.Można przecież „zapolować“ z aparatem fotograficznym na zwierzynę ktòrej akurat się nie pozyskuje i może to być bardzo ciekawe przeżycie. Bardzo żałuję że nie wziąłem aparatu. Miałbym fotki że hej….!!! Kuna ktòrą widziałem przez chwilę polowała przy kupce starego zgniłego siana na myszy. Bardzo ciekawie poluje.Posuwając się do przodu co chwila staje słupka wypatrując zdobyczy. Ciekawe co to za ptak wydaje ten dziwny odgłos te takie trrrrrrrt,…….trrrrrrrrt. Pytałem kolegi twierdzi że to dzięcioł. Pozdrawiam i życzę Wam wielu wspaniałych przeżyć w nowym sezonie. DB Autor: Vann godzina: 14:18 Gratuluję wrażeń ,a ten ptak to Dzięcioł Czarny. DB Autor: PARALUSZ SŁAWEK godzina: 14:19 Arcisz. Zapraszam na nasz obwód to zobaczysz prawie to samo : -))) Dziś w nocy było 36 jeleni na rzepaku. Czekam o 3.00 na moście w Golnicach. Tym razem nie zapomnij zabrać ze sobą zapitki: - ))))))))))) Pozdrawiam.DB. PS. Mam nadzieję że Twoja ślubna tego nie przeczyta... Autor: deer.hunter godzina: 14:37 Stary byki poroża właśnie nakładają. A przygarbienie może być spowodowane zmęczeniem zimą i ciężarem wieńca (nawet niewielkiego). W chwili obecnej u mnie (a nie sądzę, żeby w reszcie kraju było inaczej) poroża mają tylko byki w I kl wieku. I to nie wszystkie. W każdym razie przygoda bardzo sympatyczna. pozdr. dh Autor: Wojtek-Kesicki godzina: 14:51 Ad. Jenot Przebudz się już mrozy minęły, i wróc aby twardo stąpać po ziemi. Chyba, że istnieje jeszcze inna opcja, na jakim kanale ten film leciał. Pozdrawiam DB Autor: Jenot godzina: 15:05 Ad Wojtek - Kesicki Nie spię i z reguły twardo stąpam po ziemi.Nie musisz wierzyć w to co widziałem i opisalem. Nikt cię nie zmusza. W moich stronach widywano w lutym na rzepaku chmary jeleni liczące po około 100 sztuk. Pozdrawiam DB Autor: Spring godzina: 16:35 Ad.Jenot. Gratuluje wrazen i ladnego ich opisu, jesli chodzi o tego dzieciola to on gra na tym uschnietym konarze jak na intrumencie, kiedys tez sie zastanawialem w jaki sposob ten spory ptak potrafi uderzac z taka czestoscia, on tylko potrafi znalezc konar ktory po uderzeniu wpada w drgania i stad ta seria trrrrrrrrrrrrrrrrrrr. Pzdr.DB Autor: Jozef Starski godzina: 16:43 "Vann" i "Spring" mają rację. Ten ptak to dzięcioł - pracujący jak karabin maszynowy. DB - Joe Autor: Jenot godzina: 17:16 Ad Spring Patrząc z dołu przez lornetkę wydawało mi się że ten ptak uderzał w sęk z boku a nie z gòry. Tak jakby bokiem swojego dzioba w bok sęka.Nie wiem, nie jestem pewien. Nigdy nie przypuszczał bym że ten w sumie niewielki ptak, może narobić takiego łomotu swoim dziobem. Czy to jest jakiś „sygnał“ godowy tego ptaka ? Wydaje mi się że słychać go tylko wosną. DB Autor: Spring godzina: 17:30 Ad.Jenot Niestety nie wiem czemu on to robi, prawdopodobnie oznajmia innym, ze to jest jego terytorium, a w razie watpliwosci dostana wycisk w tempie wrrrrrrrrrrrrrrrrr. Pzdr.DB Autor: Desperado godzina: 18:42 W Polsce żyje 9 gatunków dzięciołów i do końca nie wiadomo do którego ten należał...... Głośność i intensywność kucia jest zależna od stanu drzewa i warunków pogodowych. Mróz, mgła, cisza na lesie, stan spróchnienia miejsca w które bije dziobem dzięcioł daje różne dźwięki. Jest jakiś gatunek, nie pamiętam jaki, który śpiew godowy zastępuje charakterystycznym bębnieniem. Autor: fousek godzina: 19:36 gratuluje widoków. ja wiem gdzie to Jenot oglądał.... Autor: Jenot godzina: 19:57 Ad Fousek No właśnie Ty wiesz : )) Powiem Ci nawet na ktòrej ambonie siedziałem, skąd obserwowałem ten spektakl. Patrząc od strony Symigi ( most na drodze )w kierunku na zachòd to z pierwszej ambony po lewej. Pozdrawiam DB Autor: fousek godzina: 20:06 ad Jenot juz wszystko wiem. Ostatnio jak wracałem z Kłodzka to pasło sie tam z 40 Jeleni. W aucie zawsze woze lornetke i jak przejerzdzam tam na pełni to zawsze zatrzymuje sie na zakretach i sobie popatrze:))) a co do tej ambony to kiedys.... miałem dziewczyne w Olesnie i wlasnie zabrałem ja na pierwsza lub drugą... teraz juz nie pamietam. chciała poparzec na zwierzatka, a tam wiedziałęm ze sobie popatrzy, a blizej tez miałem niz do mojego obwodu.... pozdrawiam czeski Autor: PASIAK VEL PRZELATEK godzina: 20:47 z soboty na niedziele prawie cała noc przesiedziałem na ambonie widziałem w zasadzie wszystko co zobaczyc mozna była z wyjatkiem dzików ...pod wieczór klangor zurawii które w ogromnej liczbie gnieżdzą sie na naszym obwodzie brykajace borsuki obudzone ze snu zimowego jenoty na zmiane z lisami drapiace mysie nory no i wspaniała chmara jeleni... a po dzikach tylko zbuchtowana łaka... Autor: saimon godzina: 20:59 Piekna przygoda mysliwska i ladnie opisana.GratulujeDB Autor: Cholewicki Marek godzina: 21:36 AD.Jenot Tyle zwierza , że chyba limit na cały rok wykonałeś. Tylko zazdrościć DB. |