Czwartek
22.11.2012
nr 327 (2671 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Wolność zrzeszania, egzamin u wojewody, a "jakość" pojedynczych myśliwych ?

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 07:32
Przy wolnosci zreszania koła (kluby) moga sobie powstawać jak grzyby po deszczu. Kto zabroni istnieć kołom łowieckim jesli bedzie wolność zreszania? Jurekel Zapędzasz sam siebie w ślepą uliczkę.

Autor: Feldjaeger  godzina: 10:02
@jurekl Jest masa roznych rozwiazan. Pisales w ktoryms temacie o "uzawodowieniu" - to jest realistyczne - w jakim przedziale czasowym - ? 10 - 20 - 30 lat ?. W ub. tygodniu mialem ciekawa rozmowe - ludzie spoza tego grajdolka (PZL) tez sie zastanawiaja nad panujacym bajzlem. Oddanie PZL caloksztaltu zagadnien zwiazanych z lowiectwem nie jest dogmatem. Niewykluczonym jest, ze w jakims przedziale czasowym dojdzie do powstania struktur PANSTWOWEJ administracji lowieckiej - warunki ku temu juz dzis istnieja. W Twoim "modelu" uzawodowienia profesjonalisci zatrudnieni i oplacani, dyrygowani przez hobby mysliwych mieli zapewnic swietlana przyszlosc i chwale polskiego lowiectwa. Dywagacje w kregach zblizonych do decydenckich ida w innym kierunku - zawodowcy owszem - oplacani przez hobby mysliwych ale nie im podlegli, lecz dyrygujacy rzesza niedzielnych mysliwych......W takim ukladzie mysliwemu nie jest potrzebna szczegolna wiedza czy umiejetniosci. Musi umiec strzelac, nosic zielony kapelusik z piorkiem i znac legende o Sw. Hubercie. W jednej wersji. No i oplacic "kontrolerow", ktorzy mu podyktuja, kto jak gdzie i kiedy moze se szczelic - patrzac uwaznie na paluchy tudziez zagladajac do bagaznikow. W takim ukladzie wiedza polujacych niedzielnie moze sie ograniczyc do tego zeby kapowac iz sarna nie jest zona jelenia. Cale szkolenia sa niepotrzebne. Ten bajzel z rozdzialem kompetencji lowiectwo - op , ograniczonym wplywem Panstwa na gospodarke lowiecka, ograniczona kontrola nad gospodarowaniem zwierzyna lowna - wlasnoscia Panstwowa - prowadzona przez pywatne (polprywatne) podmioty powinien sie kiedys skonczyc. Zdroworozsadkowo do tego podchodzac. Czy ten proces potrwa kilkanascie, czy kilkadziesiat lat - trudno powiedziec. pozyjemy zobaczymy o ile dozyjemy. pozdr F.

Autor: Jurekel  godzina: 10:42
Feldjaeger , tak, wszystko zmierza ku temu o czym piszesz. Oddzielenie zarządzania od wykonywania. Zarządzanie zawodowe. Już dziś ALP jest w stanie przejąć zarządzanie w ramach nadleśnictwa w ciągu tygodnia. W każdym nadleśnictwie jest leśnik do spraw łowieckich. Infrastruktura istnieje budynki, telefony , biurka. Wszystko bezpośrednio pod ministrem. Można też powołać nową służbę leśną choć wydaje się to niecelowe. Wykonywanie, tak jak piszesz ,sprowadzi się do samego polowania i wnoszenia opłat. Szkolenie prywatne i egzamin państwowy u np. wojewody. Już dziś myśliwi niestowarzyszeni w ten sposób polują. Reasumując, posiadam uprawnienia, szukam obwodu gdzie chcę polować i kupuję odstrzał, poluję i wracam do domu. Niestety Koledzy na portalu nie zdają sobie sprawy z tego do czego zmierzamy. Może ktoś wpadł na inne rozwiązanie. Mnie żal osobiście tego kołowego życia, często tak opluwanego, zwłaszcza na tym portalu. Serdecznie pozdrawiam. DB

Autor: J 60  godzina: 11:02
Jurekel. Zapewne polujesz w normalnym kole i tego Ci zazdroszczę. Zazdrość moja na zasadzie - też bym tak chciał, a nie - obyś Ty miał tak jak ja. Zdaża mi się często polować jako gość w kołach, które powinny stanowić wzorzec dla polskiego łowiectwa i mimo tego, że statut jest nie konstytucyjny - nikt z zarządu tych kół nie szmaci się, jak ma to miejsce w niektórych kołach. Można? Oczywiście, tylko trzeba chcieć. Z tych złych kół usuwani są koledzy, którzy nie są w szaregach przydupasów i mają czelność wyrażać swoje zdanie na temat "kilimatu" w nich panujących. Często usuwani są głosami ludzi, którym nie podał byś nigdy ręki. To nie jest dobre, a jak bardzo boli ... - życzę Ci, abyś nigdy się nie przekonał.

Autor: J 60  godzina: 11:10
Jurekel. Zapewne polujesz w normalnym kole i tego Ci zazdroszczę. Zazdrość moja na zasadzie - też bym tak chciał, a nie - obyś Ty miał tak jak ja. Zdaża mi się często polować jako gość w kołach, które powinny stanowić wzorzec dla polskiego łowiectwa i mimo tego, że statut jest nie konstytucyjny - nikt z zarządu tych kół nie szmaci się, jak ma to miejsce w niektórych kołach. Można? Oczywiście, tylko trzeba chcieć. Z tych złych kół usuwani są koledzy, którzy nie są w szaregach przydupasów i mają czelność wyrażać swoje zdanie na temat "kilimatu" w nich panujących. Często usuwani są głosami ludzi, którym nie podał byś nigdy ręki. To nie jest dobre, a jak bardzo boli ... - życzę Ci, abyś nigdy się nie przekonał. Wiem, że zarówno wśród wykluczonych, jak i wykluczających są różni myśliwi - jak wszędzie. Zawsze prawda jest pomiędzy. Zamiast oddzielać ziarna od plew - spieramy się o pierdoły. Pozdrawiam

Autor: Jurekel  godzina: 11:29
J 60 Tu Cię zaskoczę , byłem wyrzucony z koła i znam ten problem. Po otrzymaniu pisma nie odwołałem się i nikomu z tego ZK nigdy nie podam ręki. Nie wyobrażam sobie dalszego polowania z takimi ludźmi. Łamania się opłatkioem i picia wódki. To była wina nie PZŁ, tylko jednego człowieka,(wyborów demokratycznych,) który doprowadził to koło do ruiny po moim odejściu. Chociaż robi rzeczy nieprawdopodobne nie donoszę na niego. Moje koło nie jest pozbawione konfliktów. Przeważnie są to personalne wojenki ubrane w zarzuty łowieckie. W każdej organizacji będą tacy ludzie. Konflikty na linii były prezes- obecny, łowczy-pretendenci do funkcji, młodzi-starzy itp. to naturalne. Same samce alfa. Są przypadki, gdzie należy natychmiast wykluczyć kilku kolegów i nie wahałbym się ani chwili i będąc w ZK doprowadziłbym do tego. Sami zapracowali na to. Niestety potem jest krzyk , że są pokrzywdzeni. Pozdrawiam DB P.S. Jeżeli dojdzie do odebrania PZŁ, zarządzania obwodami, koła łowieckie nie będą potrzebne. Po co mam się z kimś zrzeszać ? J.

Autor: Wojt.  godzina: 11:56
Ładnie! Mamy pozwolić sobie kupę na głowę zrobić i potem im ręki nie podawać. A który tak by się garnął utytłaną rękę po "zgarnianiu kupy" z głowy uściskać? Poza tym robili to po to by potem takich jak kol. Jurekel o uścisk dłoni prosić. Ale sprawiłeś im - kolegom przykrość ! Tylko żeby się z rozpaczy z PZŁ nie wypisali.

Autor: Jurekel  godzina: 12:07
Tego nie wiem co im zrobiłem. Sobie zrobiłem dobrze i nie muszę się zmuszać do koleżeństwa i podawania ręki ludziom tego niegodnym. Myślę, że człowiek, który to sprowokował liczył na długi konflikt, pieniactwo i obrzucanie się błotem. Takie zachowanie jest mi obce. Minęło 12 lat obwód jest zaniedbany ludzie zastraszeni, polują koledzy tego człowieka. Kogo mam żałować ? Tych co go wybrali ? Zanim go wybrali nie byli zastraszeni. Głosujcie rozsądnie to będzie dobrze. Ja dużo poluję nie tylko w kole. Jak krzywda mi się stała ? Niemcy wybrali demokratycznie Hitlera i nie żałuję ich ani przez chwilę.

Autor: Feldjaeger  godzina: 12:44
@jurekl "Niestety Koledzy na portalu nie zdają sobie sprawy z tego do czego zmierzamy. " A ja sie dziwie, ze dopiero teraz dochodzisz do tego wniosku. Zawziecie tutaj misjonujac i prawiac jakies - niestrawne dla wiekszosci herezje. Jak sie na to z zewnatrz - z dystansem - popatrzy to ten cyrk, krecacy sie glownie wokol konfliktow w srodowisku jest bardziej smieszny niz straszny. W realu wiekszosc polujacych ma to zreszta gleboko ponizej pasa. Lowiectwo w Polsce w obecnej formie nie ma jakichs "wizji na przyszlosc" - jak jest, tak jest, jak bedzie to sie zobaczy. To co poza horyzontem - malo kogo interesuje. pozdr F.

Autor: Jurekel  godzina: 13:07
Feldjaeger, jesteśmy na Titanicu, więc bawmy się do końca. Katastrofa nastąpi z innych powodów niż sądzi ProBono. Szkody w lasach ( ALP)i na polach ( Izby Rolnicze), będą miały decydujące znaczenie oraz ruchy ekologiczne (głosy wyborcze) Siła przebicia w sejmie, a nie społeczne potrzeby 100 000 skłóconych chłoptasi. Szkoda, że nie potrafimy ocenić sytuacji i bronić naszych interesów. Wielu nawet nie wie , że te buty szyją nam już 10 lat na poziomie ministerialnym niezależnie od opcji politycznej. Bardzo serdecznie pozdrawiam. J.

Autor: Feldjaeger  godzina: 13:42
@jurekl "Feldjaeger, jesteśmy na Titanicu, więc bawmy się do końca." Eeeee tam......nie przesadzajmy.....ja tam zreszta od dawna siedze w szalupie.....:) "Wielu nawet nie wie , że te buty szyją nam już 10 lat na poziomie ministerialnym niezależnie od opcji politycznej." To dobrze, ze nie wiem. Po co komus psuc samopoczucie ? Poza tym wsrod szewcow sa nie tylko nawiedzeni reformatorzy i rachowac tez potrafia. Na dodatek zdania nie sa jednego..... Zadnej rewolucji nie bedzie. Chyba. Wydaje mi sie. Przynajmniej w mierzonym sezonami okresie czasu..... Abstrahujac od tego , nadal nie bardzo rozumiem po co Ty sie tak tu wysilasz z tym misjonowaniem. Jestesmy w Polsce, jak historia uczy zaloga tego - jak piszesz - "Titanica" musi najpierw dostac porzadnie w dooooope, potem moze sama sie zabierze do wioslowania przerywajac tez - byc moze - bicie sie po szczekach . Choc niekoniecznie. A jak nie to i tak jaki dziczek do zastrzelenia zawsze sie znajdzie. pozdr F,

Autor: paradox06  godzina: 15:09
Chyba od 2012-10-15 13:21:00, po raz pierwszy się z Tobą zgadzam. Co nie znaczy, że jesteśmy muzykantami, bo nie o granie i zabawę chodzi. Czas myśleć co będzie dalej i jaki tym razem "Titanic II" należałoby zbudować. Pozdrawiam