![]() |
Poniedziałek
26.11.2012nr 331 (2675 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Łowiec -Brać Łowiecka (NOWY TEMAT) Autor: _39 godzina: 11:40 Okazuje się, że dla Łowca nic się ostatnio nie zdarzyło, co by było ważne dla myśliwych polskich, członków PZŁ. BŁ coś publikuje! DB Autor: pięta godzina: 14:09 A co niby ma interesowac ŁP skoro podobno jest już sprzedany . .Niemcom jak piszą tu koledzy w jednym z tematów / prawda to czy plotka trudno orzec brak informacji ze źródła czyli ze strony ŁP/ Po za tym Redaktorem Naczelnym jest syn prominentnego działacza Zrzeszenia z samej wierchuszki więc nie będzie pisał i publikował czegoś co jaknajdłużej nie powinno ujrzec światła dziennego tylko ,że takla metoda ma krótkie nogi. a 99% myśliwych w kraju już o tym wie i jak tu wybrnąc z takiego impasu? Ja się nie dziwię ,że zwlekaja z publikacja /pytanie tylko kto zagospodaruje teraz dwie strony z których w wyniku decyzji TK publikujący tam dotychczas ludzie muszą zejśc z piedestału ważnych person w P Z Ł może Mleczko lub Sawka ..oni dobrze rysują i przynajmniej można sie pośmiacf. .DB Autor: _39 godzina: 17:46 Będzie artykuł w BŁ o TK i pewnie będą nowi zasłużeni. Ujawnione będą w artykule nazwiska osób, które do tego wyroku się przyczyniły. I to będą nazwiska nie właściwe. Bo popatrzcie! Pierwsza wzmianka publiczna o nadużyciach w PZŁ ukazała się w telewizji w programie TP2 o sprawie Tadeusza Bronowskiego ze Świnoujścia, wyrzuconego z Koła, tj. w okręgu ZO PZŁ w Szczecinie. Wtedy już znaczącą osobą był w ZO, jego członek, Janusz Marciniak. Miał niewątpliwie ogromny wpływ na decyzje tego Zarządu. Jak wynika z cyklu felietonów „Kibica”, walka Dobrego ze Złem, Janusz Marciniak, jako prezes koła łowieckiego Trop w Szczecinie, „posunął” z Koła miedzy innymi Witolda Madziarza, który go do swego Koła przed laty, nie opacznie przyjął. Potem, po nowej akcji Janusza Marciniaka, „czyszczenie” Związku z niewłaściwych osób, „posunął” Madziarza z PZŁ i to skutecznie. To załatwił Marciniak posłusznymi, 24 głosami członków swego koła, a wiec nie było statutowo wymaganej połowy! Olać przepisy, gdy przeszkadzają, Marciniak na takie przeszkody, to „wysokim łukiem”. „Posunięty Madziarz był spokojny prawie 4 lata i w końcu jemu dobiło. Bezprawnie, bo tego oczywiście robić nie wolno, zaskarżył wyrok SG PZŁ, „posuwający” go ze Związku do Sądu Powszechnego w Warszawie i o zgrozo wygrał. Był to pierwszy taki przypadek w Polsce, a po nim nic już nie mogło być jak dawniej. Wszyscy, „posuwani” ze Związku, na ten wyrok mogli się powoływać i nie można było bezkarnie z PZŁ usuwać. Ciągle pamiętając to, co Marciniak jemu, Maziarzowi, zrobił, Madziarz wszedł w układy z Pro Bono, założone miedzy innymi przez Mariusza Bółtowicza i co jest dalej, to wszyscy wiecie. Jeden wielki bałagan w tym, tak dobrze poukładanym PZŁ. A więc podsumowując: obecne zmiany, prawo do zaskarżania wyroków Sądów Łowieckich przez skazanych na wykluczenia i prawo do zaskarżania do Sądów Powszechnych zawieszeń myśliwych, jest- - dziełem i zasługą Janusza Marciniaka ze Szczecina. I to jest oczywista oczywistość. DB Autor: _39 godzina: 17:50 PS. Jak coś przekręciłem, to jest to winą "Kibica". DB |