![]() |
Piątek
12.04.2013nr 102 (2812 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Rośnie mi córa na STRZELCA za sprawą "ROMB" ! Autor: Rafał Kawalec godzina: 11:47 Witam. Jako jeden z organizatorów stoiska cieszę się, że udało nam się wzbudzić zainteresowanie. Dwie sprawy jednak muszę wyjaśnić. 1. Organizatorzy stoiska: Większość z nas jest członkami i sympatykami ROMB, oprócz tego tworzymy Śląskie Stowarzyszenie Miłośników Broni (ssmb.pl). Ponieważ zarząd ROMB z powodów technicznych był zmuszony odwołać swój udział w targach niemal w ostatniej chwili, postanowiliśmy przejąć pałeczkę i jako ŚSMB... promowaliśmy ROMB z którego ideami się zgadzamy. Wsparła nas również nieco Grupa Rekonstrukcji Historycznej Breda. (http://www.facebook.com/GrhBreda) 2. Myśliwi są różni i jesteśmy tego świadomi. Spotkaliśmy na targach wielu sympatycznych i rozsądnych ludzi (w zasadzie głównie takich). Wiemy jednak, że gdy trzeba było stanąć w obronie myśliwych (zakaz używania pistoletów i kbks) PZŁ nawet nie próbował udawać, że coś w tej sprawie robi. W efekcie myśliwy który wyłoży odpowiednie środki, może zakupić sztucer zasilany pociskiem .338 Lapua Magnum, ale starego TOZa kal. .22 LR już nie, bo jak twierdzi KGP "nie ma doświadczenia z tym typem broni, a polowanie z niej nie mieści się w wypielęgnowanych tradycjach łowieckich" Mamy zatem paranoiczną sytuację, którą na targach podsumowywałem stwierdzeniem "logiczne: "ktoś kto jeździł Porsche, nie powinien wsiadać do Skody" To, że tak wielka i zorganizowana grupa jak myśliwi nic nie robi, by temu przeciwdziałać, jest dla nas smutnym zaskoczeniem. Autor: qbak godzina: 22:43 Szanowny Panie Rafale, poprawnie Pan opisał sytuację w PZŁ, jeżeli ten beton się nie zmieni to stracimy cały pozytywny dorobek ww. organizacji.......szkoda. Ale chyba to tak musi być, trzeba najpierw dosięgnąć dna organizacyjnego ...itd. Problem właściwie leży w strukturach organizacji, która się nie zmieniła mimo przeobrażeń Polski w ciągu 20lat. Sam model łowiectwa jest OK, może należałoby wprowadzić kilka poprawek, doprecyzowań itd. ale to jak ze wszystkim. Dramatyczne jest, że większość mających na to wpływ ludzi woli "piastować" swoje stanowiska i rugować wszystkich wychylających się. Wszelkie oddolne inicjatywy są niszczone i lekceważone - choćby Biesiady w Krotoszynie (norowanie), strzelectwo długodystansowe - Bartoszyce itd. Są też myśliwi, którzy pukają się w czoło, jak opowiadam o swoich postępach na strzelnicy z bronią krótką, a jestem na 100% pewien, że z 25m na początku pewno by nie trafili nawet w tarczę (z własnego doświadczenia). Dla niektórych każda wystrzelona kula musi przynieść "zarobek" w postaci upolowanego zwierza, trening?? zabawa??? doskonalenie się ??? to tylko strata naboi........ no i tu nikt nie da rady......... oczywiście są i tacy, którzy wiedzą o co tu naprawdę chodzi: zdrowe łowiectwo, trening strzelecki i kształtowanie postawy obywatelskiej, a nie wiecznego narzekania, zaściankowości i to, jak ja nazywam: że mleko jest z kartonika i od fioletowej krowy - bo tak było w TV. Życzę zatem wytrwałości, dotarcia do normalnych myśliwych (my sami nie jesteśmy w stanie "wyjść z pudełka") no i sukcesów ! Pozdrawiam JK |