![]() |
Piątek
26.07.2013nr 207 (2917 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: WPA Policji oszukują i okłamują mysliwych Autor: azil II godzina: 07:32 Specmisiek. Niestety masz rację. Autor: Włodas godzina: 10:23 Proszę ....kolejny mondrol......a w czym problem potrafisz uzasadnić.....to pewnie dla Ciebie też za wiele, ale ...spoko....!! masz wsparcie !! A poza tym, to więcej optymizmu, młody człowieku...uśmiechnij się do życia...nie jest tak źle i opieraj się na własnych opiniach nie dubluj głupoty do niczego konstruktywnego nie prowadzącej. To co mam do powiedzenia w tematach napisałem i jest to moje zdanie, jak masz inne to dawaj ... powalczmy kulturalnie na argumenty...!! Tak .... to jest jedyny urząd gdzie personalnie dostają za błędy po łbach....!!! Słyszałeś, żeby gdzieś w urzędzie ...ZUS, PZU, UM,czy w innym podobnym urzędas poniósł konsekwencje błędnej decyzji...??? Tylko petent zawsze jest w czarnej do...opie. Klamki do polowania...głupota i skończona bzdura... MOJE OSOBISTE ZDANIE !!! !! Miłośnicy broni.... niech sobie będą, każdemu wolno jest mieć jakieś hobby, tylko mogliby myślistwo zostawić w spokoju....każdy z nas myśliwy jest jakimś miłośnikiem broni, ale to nie znaczy, żeby zapisywać się do ruchu i walczyć w jego imieniu, czy w jego obronie...!! Ja osobiście nie potrzebuję wsparcia żadnego ruchu..... Jeśli zaś chodzi o wypaczanie tradycji, co miałem na myśli dodając colta Hubertowi, to niektórzy zapominają, że kultura i tradycja polskiego łowiectwa, to klasyka na światową skalę i wszelkiego rodzaju jej tuningowanie ( co modne teraz szczególnie wśród młodszego pokolenia...) bardziej szkodzi historii tej sztuki niż pomaga. Cóż...każdemu wolno mieć swoje zdanie, czego niektórzy nie potrafią zrozumieć i tylko krytykują, a własnej inwencji w temacie zero...smutne to...!! Tylko człowiekowi z objawami choroby zwanej charakteropatią ze wszystkim jest nie teges i każda opinia jest bee, bo on słyszy i dopuszcza do świadomości wyłącznie swój głos i swoje racje uważa za słuszne, a jak dochodzi do tego arogancki ton wypowiedzi i wydać brak szacunku dla partnera w dyskusji, to już zdecydowanie należy odstawić ulubioną aspirynę i może o innej terapii pomyśleć....??? Nie miałem w zamyśle nikogo obrazić, ale gdyby ktoś takowe wrażenie odniósł, to Przepraszam !! Autor: specmisiek godzina: 11:09 "Cóż...każdemu wolno mieć swoje zdanie, czego niektórzy nie potrafią zrozumieć i tylko krytykują, a własnej inwencji w temacie zero...smutne to...!!" Słuchaj Kolego Włodas- z tym jednym zdaniem, które napisałes mogę się zgodzić.. Ty masz Swoje zdanie i "kwatit". Nie wojuj z innymi. Ja tylko Ci napiszę, że najprawdopodobniej pogrążony jesteś (tak-to właściwe słowo) częściowo w niewiedzy a częściowo w hipokryzji... Dlaczego w hipokryzji? - Jakżeś takim tradycjonalitą jest to powinieneś polować z łukiem, bo ani św. Hubert ani św. Eustachy nie polowali z nowoczesnymi sztucerami.. Dlaczego w niewiedzy? Widzisz ja już nie będę opisywał szczegółowo po raz n-ty swoich doświadczeń z pracownicami i samym naczelnikiem lokalnego WPA dla których sprzedawana okazyjnie kniejówka "potrzebowała" 2 promes bo nie wystarczyło, że miała fabrycznie ukompletowane zespoły luf o tych samych numerach (kulowo śrutowa i 2 śrutowe, czyli kniejówka i bok).. IM POTRZEBNE BYŁY JESZCZE LUFY TEGO SAMEGO KALIBRU!!! Nieuctwo, złośliwość, czy zwykła indolencja-nie będę wnikał. Faktem jest, że posiadam na piśmie (i gdzieś także skany tych pism) korespondencję od nich.. Stanowisko WPA po półtora roku się jednak zmieniło..Skąd wiem? Bo pomagałem jednemu strzelcowi z Łomży kiedy kupował pistolet TT z dwiema fabrycznymi lufami w różnych kalibrach.. Mnie pracownice WPA ani sam wielmożny pan naczelnik do tej pory nie przeprosili więc "jak widzi się w umyśle te miły ton i pogodne twarze...!" to mnie to jeszcze nie rusza;-) MIŁY GŁOS I POGODNE TWARZE NIE MOGĄ ZASTĄPIĆ BRAKU KOMPETENCJI LUB CZYSTEJ ZŁOŚLIWOŚCI URZĘDNIKA... Mój przypadek nie jest odosobniony. Właśnie nikt inny tak jak ROMB nie piętnuje samowoli urzędniczej czasem graniczącej z nieprzestrzeganiem prawa poszczegółnych pracowników WPA. To jest też w Twoim Kolego interesie.. Kiedyś może się okazać że zmienisz zdanie, chociaz akurat Ci tego nie życzę.. Jednak to, ze miałeś dobre doświadczenia i żadnych kłopotów z WPA (przynajmniej na razie) nie daje Ci jeszcze prawa, żeby potępiac tych, co nie mieli tyle szczęścia.. Rozpisałem się-mam nadzieję , że nie bezproduktywnie. Jeśli chociaż część tego co napisałem przemyślisz to bardzo dobrze.. Pozdrawiam Darz Bór Autor: azil II godzina: 12:27 Cień członka PeZeteŁa. (forum.lowiecki.pl/profile.php?f=11&id=1713) Autor: Włodas godzina: 12:35 specmisiek....i o to qrwa chodzi, żeby w ten sposób rozmawiać...o faktach, a nie powielanie cudzych doświadczeń (co wielu...b.wielu na tym forum czyni), bo właśnie w takim przypadku bzdury się rodzą. Współczuję Ci w problemie, ale dalej jestem dobrej myśli, że nie jest źle. Myślę, że w tej rejestracji "kombajnu", o którym piszesz popełniłeś błąd na samym początku, obnażając niekompetencję tegoż urzędnika, bo się facet(tka) wkurzyli i dalej w zaparte, a przełożony stanął w obronie podwładnego i popłynęło strugą smrodu... Widzisz tak się składa, że miałem podobny przypadek, jak w Jedności Łowieckiej przez rusznikarnię w Wa-wie kupiłem pochodzące z reklamacji broni drugie same lufy do Iża 27E1C w celu obcięcia czoków i zrobienia luf skeetowych na strzelnicę, lufy miały inny numer i pojawił się schodek, bo nie można było dopisać samych luf do posiadanej jednostki, co zrobiłem ???...Zamiast "o ser" walczyć śmignąłem do rusznikarni, Pan Wesołowski ówczesny szef rusznikarni JŁ napisał odpowiednie zaświadczenie na temat remontu danej jednostki i na WPA problem znikł...., a gdybym zaczął z tzw "grubej rury", bo mi się należy pewnie byłaby doo pa....A tak nikt nikogo nie oszukał, nikt nikomu nie lukrował...urzędnik dostał "parasol" do przepisu i fakt, że pewnie okazał gest dobrej woli, bo na początek nie dostał zbędnego pstryczka, który w Twoim przypadku mógł zaważyć na problemie... Kilkakrotnie zaznaczałem, że wszędzie...WSZĘDZIE !!! w każdym urzędzie, jak wejdziesz uśmiechnięty, to w zdecydowanej większości przypadków uśmiechnięty wyjdziesz, a jak widzisz, że niema bardzo z kim gadać bo nastąpiło "zaparcie" obojętne, czy to z braku kompetencji, czy z powodu ciśnienia na okazanie wyższości urzędniczej, zapytaj jaki dokument potrzebny i przyjdziesz później, donieś domniemaną (wg Ciebie)bzdurę, jaką zasugeruje urzędnik i będziesz miał załatwione....tak myślę...! Przecież tam pracują ludzie nie orangutany.... Bądź dobrej myśli, jesteś młodym człowiekiem i jeszcze wiele przed Tobą i niejedno napięcie żył Cię czeka...oszczędzaj siły...!!! Pozdrawiam ! Autor: specmisiek godzina: 13:28 Kol. Włodas..Znowu "snujesz domysły".... Tak się akurat składa, że byłem bardzo grzeczny a nawet urzędowy-pisałem urzędowe pisma bo z WPA (o ile tego jeszcze nie wiesz) spraw na których Ci zależy nie załatwia się raczej "na gębę" bo mogą to po prostu "olać" albo zbyć byle czym.. Ale widzę, że rozmowa na ten temat z Tobą to cięższa niż "kruszenie betonu" więc dajmy już spokój..;-) D.B. P.S. Dziękuję Ci też za komplement.. No cóż, w sumie to jestem "młodym człowiekiem":-) A prawdziwe życie zaczyna się przecież po 50 - tce he he:-) |