![]() |
Wtorek
23.05.2006nr 143 (0296 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: W noc po bankiecie - OSIE 2006 (NOWY TEMAT) Autor: Kornik godzina: 12:13 W srodku nocy z bankietu wychodzi podwiany facet w towarzystwie 1,5 metrowego krokodylka.Po kilku krokach krokodylek zaczyna: - Taki kawal do domu... zimno... ogonek sobie o chodnik obtarlem... nie badz sknera, pojedzmy do domu.. Na to facet: - Chrochodylek, jestesz szuper kumpel......jak chczesz to pojeziemy! Wsiedli do autobusu, krokodylek zaczyna: - Ty, ale tu brod. Smierdzi jak w chlewie, ktos pawia rzucil w kacie... Sknera jestes, moze jednak postawisz taksowke... Facet: - Chrochodylek, zaczynasz mie drz... darz....wkurzac! Ale i tak Cie lubie. Pojedziemy taryfa. Po wejsciu do taksowki krokodylek zaczyna: - Ty nawet taksowki wybrac nie umiesz...zobacz jak drogo... i drzwi ogonek mi przycięły... niewygodnie jakos... juz lepiej pojdzmy piechota... Facet: - Chrochodyl, kurna! Menda jestes i naprawde juz mie wkurzasz. Ale i kumpel z Ciebie dobry. Pojdziemy! Wysiedli, ida, krokodylek zaczyna: - O, rany, znowu zimno... i tak daleko jeszcze, moze bys mnie wzial na rece... Facet: - Chrochodylek, jestes menda i wieprz i juz Cie nie lubie, i jedno mnie tylko pociesza: jak jutro wytrzezwieje, to Ciebie juz nie bedzie... Autor: UR0 godzina: 19:01 Siedzi dwóch kolesi w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesi do drugiego: - Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace. Łysy się odwraca, a koleś: - Zbyszek, to Ty? A nie... To przepraszam... Łysy: - Żaden Zbyszek, q..., dotknij mnie jeszcze raz to Ci p....ę! -- i się odwraca. Na to ten pierwszy koleżka do drugiego: - Stary, dobrze to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace. Łysy w...ny się odwraca, a koleś: - Zbyszek, no q..., 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Zbyszek no nie pamiętasz mnie? Łysy: - Q..., nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przyi...ę, że się nie pozbierasz! Zaczyna się podnosić, żeby przywalić kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi: - No daj spokój, Czaruniu, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy... Łysy niezadowolony idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu i siadają. Pierwszy koleś znowu do drugiego: - Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz! - No dobra, w sumie co mi szkodzi -myśli ten drugi. Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w glace. Łysy się odwraca, a koleś: - Zbyniu, to ja tam jakiegoś łysego w glace napi.....m na górze, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz! |