![]() |
Piątek
24.01.2014nr 024 (3099 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: ,,kochane" pieski Autor: puchaty mis godzina: 02:52 A ja dziekuję Tobie ,za wszystkie Twoje wpisy Do usług. Diano Pozdrawiam puchaty Autor: waligóra godzina: 10:40 a może to ladyboy? Autor: jooopsa godzina: 18:31 @puchaty mis: "no normalnie TO MORALNA DYSFUNKCJA jakaś!" Żadna dysfunkcja. Pies psu nierówny, podobnie jak człowiek człowiekowi - pod względem odczuwanych po jego śmierci emocji. Po jednym się płacze, po innym nie. Ot, przykład pierwszy z brzegu: Wojna, polski żołnierz we wrześniu 1939 strzela do żołnierzy agresora. Trafia kilku i cieszy się. Po chwili pada jego kolega w polskim mundurze z przeszytym kulą czołem. Żołnierz martwi się. Klaps! Koniec ujęcia! Reżyser puchaty mis mówi do aktora grającego żołnierza: - Facet, zdecyduj się - albo się cieszysz, albo martwisz po śmierci człowieka, no normalnie TO MORALNA DYSFUNKCJA jakaś! A asystentka reżysera emenjotem popiskuje gorliwie: - O tak panie reżyserze, jak zwykle ma pan rację! Jaki pan jest mądry! :-) |