Środa
31.08.2005
nr 031 (0031 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: EXTRA OBWÓD POLNY

Autor: warchlaq przebiegły  godzina: 01:10
ad Szort Najbardzej z Twojej wypowiedzi podoba mi się "współpraca z rolnikami" :) piszesz tak jak byś polskiego chłopa nie znał ;) Pozdrówka.

Autor: Wojnicz  godzina: 08:19
Witam! Stworzenie takich obwodów nie jest problemem technicznym lecz finansowym.Konkretnie chodzi o znalezienie odpowiedniej ilości myśliwych(?) którzy zgodzą się zapłacić za polowanie a nie są to kwoty małe zapewniam.Takie obwody zdecydowanie komercyjne nie mające nic wspólnego z naszym rozumieniem łowiectwa istnieją nie tylko w Austrii,Niemczech ale również w Czechach i Słowacji Wegrzech itd.Polowania np.na bażanty w Czechach na takich obwodach pozwalają na położenie na "pokocie" w ciągu 3 dni 14-15 tysięcy bażantów na 10-12 strzelb i nie są to bażanty wypuszczane ze skrzynek.Na obwód o pow .2000 ha wpuszcza się 150000 szt we wrześniu i do listopada odstrzeliwuje się ok 40-50 tys. co całkowicie pokrywa koszty poniesione i daje dość znaczny zysk.Obwód jest tak zagospodarowany jak pisze młody 25.Różnica między naszymi obwodami a opisywanymi polega na tym że mają one status hodowli zamkniętej gdzie nie obowiązują przepisy z zakresu ochrony przyrody .Na tych obwodach oprócz zwierzyny przewidzianej do odstrzału nie ma nic żywego.Wszystko co ma krzywy dziób i pazury i ostre kły jest poddane eksteminacji poprzez odstrzał wyłapywanie, trucie, gazowanie itp.Czy jest to oczekiwany przez nas model łowiectwa pozostawiam sumieniu każdego z nas.Koszt organizacji trzydniówki na 12 strzelb z gwarancją odstrzału oscyluje w granicach 50-60 tys.ejro.Miałem okazję zapytać właściciela takiego obwodu czy osobiście bierze udział w organizowanych przez siebie polowaniach.Popatrzył na mnie jak na świra i odpowiedział że jak chce polować to bierze swojego jamnika i idzie na cały dzień do normalnego obwodu i czasami strzeli jednego bażanta a jak dwa to uważa to za sukces.Ładne - prawda.Pozdrowienia

Autor: Posokowiec  godzina: 09:28
A skad ty masz taki interesujace dane o tym co piszesz.Podaj moze jakis konkretne przyklady.Trucie , gazowanie itp. jest juz od dawna zabronione . Jedno tylko wiem , ze na lowiectwie jeszcze nikt az takiego majatku niezrobil jak sie to po niektorym wydaje. Wez sobie za przyklad Czechy jak powstaly prywatne obwody wszyscy ludzili sie ze zrobia na szybko miliony i jaki efekt niemaja co strzelac i na dalsza gospodarke w lowisku tez brakuje.Troszke to wszystko inaczej wyglad jak sie w to troche zaglebisz i poznasz z jakimi problemami jest to wszystko zwiazane.DB.

Autor: Radosław  godzina: 10:37
Witam A propo pracy społecznej w kołach łowieckich, która się żekomo skończyła W NASZYM KOLE Z WŁASNEJ INICJATYWY SPOTYKAJA SIĘ RAZ W TYGODNIU KOLEDZY Z NASZEGO KOŁA JAK I RÓWNIEŻ POJAWIAJĄ SIĘ ZNAJOMI KOLEDZY Z INNYCH KÓŁ. REMONTUJEMY ORAZ STAWIAMY NOWE URZĄDZENIA , JEST CZAS NA PRACĘ, DOWCIPY, ROZMOWY I PIWKO PRZY WIECZORNYM OGNISKU. A WIĘC MOŻNA ŁACZYĆ PRZYJEMNOŚĆ Z WIELKIM POŻYTKIEM DLA GOSPODARKI W KOLE, A I FREKFENCJA JEST CORAZ LEPSZA. W naszym kole nie ma narzuconych godzin do odpracowania a i tak robimy więcej niż jest wstępnie założone, nikt nikomu nie wytyka i nie ma pretensji, że kogoś nie było - po prostu ten kto nie był stracił okazję na miły wieczór w towarzystwie kolegów z koła a niekiedy i ich rodzin. Pozdrawiam Radek

Autor: marcino  godzina: 11:25
zaraz zaraz - jak to nie ma drobnej zwierzyny - właśnie że jest - kolego opowiadał mi o swoim koledze który strzelił 150 lisów w sezonie to jest czy niema ? - lis też zwierzyna ...drobna:))))) a tak na poważnie obiema rekami podpisuje sie pod postem Radka - sam uczestniczę kiedy tylko czas pozwoli w spotkaniach przy pracach gospodarczych i ogniskach - i faktycznie jest przednia atmosfera i poczucie że robi się Coś przez duże C w atmoswerze Koleżeństwa przez duże K - i naprawde nie nikomu nie zależy na niewiadomo jakich rozkładach pozdrawiam