Środa
31.08.2005
nr 031 (0031 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Policjanci wędkarze  (NOWY TEMAT)

Autor: Mortalcombat  godzina: 07:54
Witam ot co mnie wczoraj spotkało. Pojechałem sobie z moimi pieskami zeby sobie pobiegały i popływały na żwirowisku które jest na moim terenie łowieckim.Było slicznie fajnie pieski super pracowały w wodzie.Na zwirowisko podjechał samochód gość z samochodu popatrzył na płynące psy po czym odezwał się do mnie " Te długo te psy tu bedą " odpowiedziałem ze nie " no to zabieraj je z tąd już ja na rybu przyjechałem " jestem dość nerwowym facetem wywiązała się pyskówka że to psy bez kagańca smyczy ze przydał by mi się mandat to już było powiedziane do kogoś z drugiej strony, ja usłyszałem tylko ze już moi chłopcy tu jadą .Poszedłem zobaczyć czyi to chłopcy Drugi jegomość to komendant policji z miejscowośći w której mieszkam .Okazał sie troszke bardziej inteligentny niż tamten nawet podał nazwisko tamtego .Chłopcy przybyli radiowozem no ale nic mi nie robili bo już wsiadłem do samochodu i pojechałem .Sprawdziłem tamtego 1 okazał się policjantem z miasta powiatowego. Wniosek jak policja jedzie na ryby to psy do kojca strzelba na kołek i piękny uśmiech do pana komendanta :-) Wiem troche ponudziłem ale i tak napisałem to krótko . A co szanowni koledzy i koleżanki na to? DB.

Autor: Rzecznik Prasowy  godzina: 08:00
Trza było go pociągnać za ucho- to może woda ze łba by mu uleciała i zaczął myśleć racjonalnie. Pocieszeniem jedynym moze być fakt, że takich buców jest wszedzie pełno, nie tylko w policji. Poza tym trza byo gio zapytać czy ma kartę wędkraską;) Gorzej jakby Cię spałował;)Jak cap drzewko;) pozdrawiam i radze do serca nie brać takich "przypadków", a i nie było potrzeby chyba rajterady z miejsca "zdarzenia", żwirowisko to nie kąpielisko (?) i prędzej rtam pies zdattny do kąpieli niż ludź;), w związku z czym pieksi sobie pływac mogły. Jesli chodiz o psy na plażach i w wodzie, gdzie się zwykli ludzie kąpać to niezbyt je akceptuje. pozdrawiam filip

Autor: ptok dziwok  godzina: 08:00
trzeba było im karty wędkarskie sprawdzić ....

Autor: ala  godzina: 08:07
ad Rzecznik Prasowy A od kiedy myśliwy ma prawo pytać o kartę wędkarską wędkarza czy inną osobę łowiącą ryby?? Czy myśliwy legitymował by się np. przed wędkarzem ? DB Ala

Autor: ptok dziwok  godzina: 08:16
ad Ala na tej samej zasadzie jak facet co na ryby przyjechałe ma prawo drugiego znad zbiornika z wodą wygonić ....

Autor: Mortalcombat  godzina: 08:33
Może jestem złośliwy ale obiecałem mu ze jak tylko zobacze jego samochód na żwirowiskach to moje psy bedą przechodzić trening w pływaniu tylko zeby nie było innch wędkarzy bo ja ich szanuje jak oni mnie sznują . DB.

Autor: marcino  godzina: 08:54
no proszę a już powoli dochodzilem do przekonania ze buce są tylko w kapeluszach z piórkami - a tu proszę - cecha narodowa

Autor: Rzecznik Prasowy  godzina: 09:55
Alu- odpowiedzi udzielił już jak widzę Ptok Dziwok. Marcino- na buca reguły nie ma. "Oni sa wszędzie";) pozdrawiam filip

Autor: gajus76  godzina: 14:00
Skarga do wojewódzkiej i po sprawie. Nie są panami świata, to właśnie oni powinni się zachowywać jak należy. DB

Autor: Maryna  godzina: 14:30
Ja tez kiedys trafilam na wyjatkowo nerwowych i pazernych wędkarzy. Oni sami twierdzą, że przychodzą nad wode dla relaksu. Ale jak się da, to szukają okazji do zadzierki. Od dziecka plywam w jeziorze, ktore jest opodal mojego domu. Jezioro wielkie, ponad 2km dlugie. Przez wiele lat plywalam sobie pozostajac w przyjazni z wędkarzami, czasem odczepilam jakis zaplatany w szuwarach haczyk. Zawsze w wodzie zachowuję się cichutko, spokojnie plynę kilkaset metrow i wracam. Dwa lata temu przez miesiac jezioro bylo praktycznie zaanektowane przez kilku buców, gotowych zabijac wszystko co się rusza. Z daleka krzyczeli, ze tu nie wolno pływac bo im sie żyłki poplączą, a to znowu, że im ryby straszę itd. Byli na tyle agresywni, że mi naprawde zepsuli całe lato. Najlepsze w tym było to, że wszystkie ryby pływały za mną (to nie przesada, mądrzy wędkarze wiedzą o tym) wielkie karpie towarzyszyly mi ze wszystkich stron, często wyskakiwały z wody, czasami przepływały sobie w poprzek mnie, strasząc przy okazji. A paskudni wędkarze nie mieli za karę nawet kolacji. O! Wtedy też zaprzyjaźniłam się z młodą kaczuszką. Ta polubiła mnie na tyle, że bez obawy czyściła piórka w pobliżu.

Autor: deer.hunter  godzina: 18:15
Mortal: nie zaliczył w dziób? Chyba sie starzejesz, a może to przez to drugie dziecko stałeś sie taki stateczny...;-)) DB dh

Autor: BALBINA -gąska  godzina: 18:43
Tak się składa ,że prawie wszystkie akweny wodne ,w tym żwirownie ,dzierżaweione są przez kogoś i wykonywana jest tam normalna gospodarka rybacka ,w tym wędkarstwo. Nie dziwię się wcale ludziom ,kórzy przyjechali na ryby i chcieliby w spokoju powędkować . Miałem przypadek ,kiedy na stawku 10 arowym ,facetowi zachciało się tresować swojego pupila koło mojego spławika . Trafiło mnie i powiedziałem mu ,że tego jego pięknego owcxzarka gołymi rękami utopię ,jak jeszcze raz rzuci kij do wody. Poskutkowało.Przy okazji zdziwienie bylo maksymalne ,a ja sam miałem ochotę to zrobić. Nie wchodzę w drogę wędkarzom i nie strzelam im za plecami do kaczek ,bo mi wolno. Ja wiem:ktoś był pierwszy na akwenie ,ktoś na kogoś krzywo spojrzał itd. Naprawdę ludzie przyjeżdżają nad wodę powędkować i posiedzieć w spokoju ,a nie po to by im woda spod pieseczków po brwiach bryzgała. Ad.Mortalcombat Żeby nie było niewdomówiewń -jestem myśliwym z 22 letnim stażem i poprostu odpuszczam. Że wśród policjantów stosunkowo duży odsetek..... -niestety ,zawsze możesz zdążyć odjechać.

Autor: BALBINA -gąska  godzina: 18:50
Ad Maryna! To faktycznie trafiłaś na buców ,bo w upalne dni karpie pływające wierzchem nie biorą ,a np.płoci Twoje pływanie nie przeszkadza.Praktykowałem nawet przy zarzuconej wędce ,łowienie ryb ,pływając wokół spławika i podciągając go palcami energicznym ruchem nad wodę w celu tzw. zacięcia ryby. Wiem ,że nie wolno w zasadzie ,ale do tego stopnia chciałem sprawdzić jak to kąpiąc się ludzie rybkom w śniadanku przeszkadzają. Na duąych akwenach ,typu jezioro ,dziwię się wędkarzom ,że odgrażają się wczasowiczom i kąpiącym się . To lato i słońce ,moim zdaniem jest przede wszystkim dla tyvch drugich. Pozdrowionka!

Autor: deer.hunter  godzina: 19:36
Ad BALBINA-gąska Znam ten akwen i jest on dosyć duży - jest miejsce i dla łowiacych rybki i dla psów. Jak chodzłem tam z Mortalem na kaczuchy lub bażanty i byli wędkarze to nie ładowaliśmy nawet broni. Mortal podrzuca właścicielowi czasem jakiegoś kogutka lub kaczuchę i problemów ze soba nie mają. A wg mnie Policjant zachował się jak zwykły buc-zomowiec-pałkownik. Gdyby matoł miał trochę kultury osobistej to po prostu poprosiłby grzecznie Kolegę o usunięcie się i Mortal jak go znam zrobiłby to bez oporów bo chłopisko poczciwe i też kiedyś ryby łowiło. A krawężnik, nawet jak awansuje, to krawężnikiem zostanie. DB dh P.S. Znam sporo Policjantów i większość to w porządku goście.

Autor: MirMot  godzina: 19:46
Witam.Powiem krotko. Trza byc miły i wyrozumiały jeden dla drugiego. A gdyby tak po lesie ktoś z pieskami kiedy Ty czekasz np.na dzika... Pozdrawiam.DB