![]() |
Niedziela
28.06.2015nr 179 (3619 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: O rodzimych Adolfach... Autor: bfgj godzina: 07:47 @Wojciechus Ja jestem „daleko” od Środy i Szczuki. Powiem więcej. Te obydwie panie mają nie po kolei w głowie. [Duda także nie jest z mojej bajki.] Ale nie mogą odrzucić tezy tylko dlatego ,że one również ją wyznają , i być może jak piszesz w sposób wypaczony. To czy one również uważają że owa teza jest „MIĘDZY INNYMI” tego nie wiem i w zasadzie niewiele mnie to obchodzi. Dla mnie najważniejsze jest jaką „tezę „ ja wyznaję i czy potrafię logicznie ją uzasadnić. I zapewniam Cię że potrafię bardzo logicznie co zresztą powyżej zrobiłem. Ja w swoim życiu nie uznaję innych „ludzi” jako moralnych autorytetów i wzorów. Żaden inny człowiek nie jest dla mnie drogowskazem na życie. Drogowskazem dla mnie są zasady, prawdy, tezy, itp. które ja swoim rozumem uznam na podstawie argumentów za logiczne, mądre i dla mnie odpowiednie. Wracając do Twoim przykładów z Hitlerem i innymi „bandytami” to należy zadać pytania ,czy owa miłość do zwierząt była prawdziwa czy tylko na pokaz i dla propagandy. Czy nie należy przyjąć tezy ,że Hitler wcale nie kochał zwierząt. Ale wróćmy do twoich konkretów. Jeżeli ktokolwiek chciałby uznać ,że jedyną miarą człowieczeństwa jest stosunek do zwierząt i jest to miara wystarczająca do oceny człowieka i pomijające wszelkie inne aspektu życia człowieka to zgadzam się z Tobą ,że jest to teza błędna , nieobiektywna, a nawet głupia i bezsensowna. [zadowolony?] Nie mniej jednak uważam ,że owa teza jest pewnego rodzaju „skrótem myślowym” i rozpatrywanie jej w takiej formie jak Ty to robisz na tym forum jest manipulacją , uproszczeniem, itp. Jest wiele takich „myśli” także w innych dziedzinach ,które są pewną prawdą życiową ale nie koniecznie należy ich brać dosłownie i analizować w sposób bardzo precyzyjny bez analizy w różnych kontekstach. "Nie ma nic gorszego nad udawanie dobroci. Udawanie dobroci odstręcza bardziej niż otwarte zło" Lew Tołstoj Czy jeszcze czegoś nie łapiesz? Autor: jooopsa godzina: 08:31 Autor: bfgj "Według mnie jest to teza tak oczywista i tak logiczna że nie podlega weryfikacji." W takim razie nie jest to teza, gdyż teza ze swej zasady wymaga udowodnienia, czyli weryfikacji (sjp.pwn.pl/sjp/teza;2529626.html) Weryfikacji nie wymaga religijny dogmat. Dopóki religijne dogmaty (w tym dogmaty religii lewacko - animalsiarskiej) obowiązują tylko wyznawców, to problemu nie ma. Na zasadzie - ja nie tknę wołowiny, bo dla mnie krowa jest święta, ale inni nie wyznający religii hinduistycznej niech ją sobie jedzą, smacznego! Ja nie poluję, bo dla mnie życie liska i lelonka Bambi jest święte - ale myśliwemu nie wyznającmu religii animalsiarskiej życzę darz bór! Chcę jako lewus by mnie socjalistyczne państwo ograbiało z 85% moich zarobków - niech mnie ograbia, ale od nie będącego wyznawcą religii socjalistycznej wuja jooopsy niech państwo socjalistycznego haraczu nie rabuje. Problem pojawia się wtedy, gdy religiant usiłuje prześladować innych ludzi za zachowania niezgodne z dogmatami jego religii i swoją religię narzucać innym. Wuj Onufry jooopsa nie jest otumaniony przez żadną religię, zatem nie mam nic przeciwko temu, by wyznawcy jakiejś dowolnej religii sami się do niej stosowali. Ale proszę wujowi żadnej religii nie narzucać, bo będę agresora kopał i gryzł! I jeszcze jedno - nie ma czegoś takiego jak jedna uniwersalna moralność. Konkwistadorzy z oburzeniem patrzyli na Azteków zabijących w Mezoameryce jeńców na ołtarzach, ale sami akceptowali palenie kacerzy w Europie na stosach. Rzekoma "świętość" ludzkiego życia i zakaz zabijania ludzi były jedynie pretekstem, istotą konfliktu była inna religia obu kultur. Podobnie jest z socjaluchami - niby twierdzą "nie kradnij", ale ochoczo i "legalnie" rabują wujowi zarobione przez wuja pieniądze wbrew wuja woli. I ta sama obłuda/schizka dotyczy wyznawców religii animalsiarskiej - drą ryje gdy ktoś inny zabije liska, ale same fajfusy załgane bez krępacji utłuką komara, muchę czy inne żyjątko. Zatem drogi bfgj - zatłukłeś kiedyś komara? Nie komara który już Ci zrobił kuku, lecz takiego niewinnego, który Cię nie dziabnął, a sobie tylko przycupnął na ścianie... No to wyznawca religii animalsiarskiej z jeszcze bardziej radykalnej sekty niż Twoja może Cię śmiało wyzywać od morderców, zwyrodnialców, sk... synów, bydlaków... i nie będziesz mógł protestować, gdyż zrobił dokładnie to samo co Ty - zastosował swój wyssany z brudnego palucha dogmat wobec innego człowieka. Autor: bfgj godzina: 08:53 @jooopsa Nie ma problemu z udowodnieniem tezy ,że jeżeli ktoś jest sku,,nem i zwyrodnialcem w stosunku do zwierząt to jest to jedna z przesłanek, że jest on również ch..m w stosunku do ludzi i otaczającej nas rzeczywistości. Napisałem ,że jedna z przesłanek, bo nie uznaję zasady ,że jest to jedyna miara oceny człowieka co wyraziłem we wpisach powyżej. Ale Ty jak zwykle tego nie doczytałeś lekceważąc w lewacki sposób pozostałych uczestników forum tak jak PZPR lekceważyła naród . Poniżej cytat z tego czego nie chciało Ci się przeczytać „Jeżeli ktokolwiek chciałby uznać ,że jedyną miarą człowieczeństwa jest stosunek do zwierząt i jest to miara wystarczająca do oceny człowieka i pomijające wszelkie inne aspektu życia człowieka to zgadzam się z Tobą ,że jest to teza błędna , nieobiektywna, a nawet głupia i bezsensowna.” Autor: jooopsa godzina: 09:14 Autor: bfgj "Nie ma problemu z udowodnieniem tezy ,że jeżeli ktoś jest sku,,nem i zwyrodnialcem w stosunku do zwierząt to jest to jedna z przesłanek, że jest on również ch..m w stosunku do ludzi i otaczającej nas rzeczywistości." Skoro nie ma problemu z udowodnieniem - TO CZEMU NIE POTRAFISZ UDOWODNIĆ? Autor: bfgj godzina: 09:24 @jooopsa Cały czas to udowadniam. Ale Ty czytasz mnie wyrywkowo i po łepkach Sprawdź sobie osoby ,które otrzymały kary więzienia za znęcanie się nad zwierzętami a najczęściej psami. Następnie zaczerpnij o nich opinii w ich środowisku gdzie mieszkali. Żaden z nich nie ma pozytywnej opinii wśród sąsiadów i pobliskich mieszkańców. To jest dowód na to ,że jak jesteś h..m dla zwierząt to nie jesteś „kanarkiem” dla ludzi. Co tu więcej udowadniać. To nie jest twierdzenie Talesa, czy Pitagorasa aby przeprowadzać naukowy dowód, Doświadczenie życiowe jooopsa. Doświadczenie i obserwacja ludzi wystarczy. Autor: ULMUS godzina: 10:07 Hm ... Zdumiewające brednie bfgjocie, bo ze zwyczajnych międzyludzkich obserwacji , nie popartych wyrokami ( bo co to za dowód , sąd wydaje takie wyroki jaka jest akurat potrzeba - patrz wyroki sądów stalinowskich) wynika że im bardziej ktoś "kocha zwierzęta" tym bardziej nienawidzi ludzi i jest w głębokiej trwałej depresji - poczytaj sobie w sieci lub na stronach LPM komentarze animalsów. Normalni ludzie tak się nie zachowują ale bez problemu znajdziesz podobne wypowiedzi na stronach różnego rodzaju ultrasów faszystów fundamentalistów i innych ruchów deklarujących nienawiść do ludzi. Autor: jooopsa godzina: 10:11 Pitolisz trzy po trzy jak baba w maglu, a nie dowodzisz. Opinia sąsiadów nie jest żadnym dowodem. Gdybyś był Żydem mieszkającym w 1939 roku na osiedlu esesmanów, to też miałbyś marną opinię wśród sąsiadów, bez względu na to jakim byłbyś człowiekiem Autor: bfgj godzina: 10:25 Bzdury Ty przywołujesz skrajność. Czyli ludzi chorych i tak naprawdę nie kochających zwierząt, gdy chorobliwa miłość przysłania im realia i rzeczywistość. Dla mnie dowodem na słuszność tezy że „stosunek do zwierząt jest miarą człowieczeństwa” są moje obserwacje i moje doświadczenie. Ludzie którzy mają przyjazny stosunek do zwierząt są przyjaźni również dla innych. Nigdy nie zaobserwowałem aby h..j który kopał swego psa lub celowo nie dawał mu wody w czasie upałów był człowiekiem dobrym dla innych. Z reguły miał taki sam lekceważący stosunek do innych. I to jest dla mnie dowód na słuszność tej tezy. Żadnym natomiast dowodem nie jest Hitler., bo nie potrafię zweryfikować jaki on miał stosunek do zwierząt. To ,że robił sobie zdjęcia i filmy głaszcząc zwierzę o niczym nie świadczy. Ja opieram swoje poglądy na tym co sam sprawdziłem. Równie dobrze mógłby odwrócić pytanie i od was żądać dowodów. „ To podaj mi dowody ,że osoba zwyrodniała w stosunku do zwierząt jest dobrym i przyjaznym człowiekiem wobec innego człowieka.?” Proszę o dowody naukowe, a nie jakieś tam własne przemyślenia. [jooopsa masz pole do popisu. Czekam.] Autor: Wojciechus godzina: 10:29 Bfgj, To czy Hitler nie kochal lub kochal dla propagandy najpierw trza byloby jakos uzasadnic. Udowodnic. Bo poki co pusciles to w eter i nic z tego nie wynika. A powtarzanie tego na okraglo nie sprawi, ze owa "teza" sie bardziej uprawdopodobni. Chyba, ze ma tu zadzialac zasada kurdupla Goebbelsa. A tak to jak na razie wyglada. Pomoge Ci: zalozmy, ze Hitler nie miał obsesji na punkcie zwierzat. Pytanie: to na jaki ch...j uchwala Reichstierschutzgesetz? Co zrujnowany, wyglodnialy, bezrobotny, ponizony na oczach swiata narod moga obchodzic nagle prawa zwierzat? I to uchwalane w pierwszej kolejnosci? Przeciez ci ludzie chca przede wszystkim zaspokoic wlasne potrzeby: zapchac kiszki, dostac prace i wynagrodzenie, ktorego nie zezre na nastepny dzien inflacja, stanac psychicznie na nogi. Czemu Hitler rozgania mysliwych? Bo to uzbrojona i wplywowa grupa? Ale wystarczyloby ich wziac za pysk a nie likwidowac lowiectwo. Co ostatecznie tak sie skonczylo. Goering mial zajoba na punkcie zwierzatek. Nie tylko ich mordowania. Tworzyl prywatne "ZOO". Kolekcjonowal je, sciagajac z roznych stron podbitego kontynentu. Wiec zanim wypuscisz baka spod klawiatury, najpierw siem zastanow. Autor: jooopsa godzina: 10:32 "Nigdy nie zaobserwowałem aby h..j który kopał swego psa lub celowo nie dawał mu wody w czasie upałów był człowiekiem dobrym dla innych" Ja sam osobiście kopałem już psa który próbował mnie ugryźć i kopałem konia, by ustalić hierachię między mną a koniem, gdy koń próbował mnie kopnąć w czasie zakładania siodła. I co teraz powiesz? :-) Jeszcze raz - pitolisz farmazony, dogmaty religii animalistyczno - lewackiej, a nie dowodzisz niczego. Autor: Wojciechus godzina: 10:33 Bfgj, dla Ciebie ani nie sa dowodem naziole, ani LPM, ani gleboka ekologia, ani nauka, ani Sroda. To wszystko istnialo lub istnieje teoretycznie. :))) Zyj bajkami. Twoje prawo. :))) Autor: bfgj godzina: 10:54 Wojciechus Działaniami Hitlera się nie zajmuję ,bo to nie jest osoba na podstawie której wyciągałbym jakiekolwiek wnioski dla swoich poglądów. Nie wiem czy Hitler robił to z przekonania czy dla propagandy. Podobnie jak Bierut Breżniew i inni. Ponadto przykład kilku czy kilkunastu osób jest dla mnie mniej wiążący niż setki przykładów ,które ja osobiście zaobserwowałem Jeżeli chodzi o Środę , Szczukę i im podobnych to wyraziłem swoją opinię . Przecież napisałem wcześniej że nie popieram ich przekonań Co mam jeszcze napisać.? Że ich nienawidzę i gardzę nimi? No to ich nienawidzę, i gardzę nimi . Teraz dobrze? Autor: bfgj godzina: 10:55 @ jooopsa Dalej manipulujesz jak lewacki sekretarz z POP. Ja nie piszę o kopnięciu , gdy pies chciał ugryźć. Ja piszę o kopaniu, wyrzucaniu z 4 piętra, przywiązywaniu w lesie do drzewa, jako o zwyrodniałym traktowaniu zwierząt przez osoby pozbawione ludzkich odruchów. Nie manipuluj w prymitywny sposób pojedynczymi wyrazami z moich wypowiedzi. Rozmawiamy o wiadomych zjawiskach. Bo za chwilę zaczniesz podważać czy lekkie kopnięcie jest zwyrodnieniem ,czy musi być trochę mocniejsze aby uznać go za znęcanie się na zwierzeniami. @jooosa. Bądź poważny , bo zaczynasz się kompromitować a za chwilę bezradny uciekniesz w krzaki jak wielokrotnie czyniłeś przyciśnięty do muru. Autor: narzynacz godzina: 10:57 http://www.fakt.pl/polityka/potworne-hobby-meza-szydlo,artykuly,555168.html ale potwór ,nie dość że myśliwy to na dodatek pszczelarz he he Autor: narzynacz godzina: 11:06 jeszcze jeden powód aby głosować na Beatę ;) http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/maz-beaty-szydo-edward-jest-mysliwym_632959.html Autor: Wojciechus godzina: 11:16 Bfgj, mnie nie obchodzi Twój stosunek do konstrukcji środopodobnych. Myśl se o o nich co chcesz. Podanie powyższych konstrukcji nie ma na celu wywołanie u Ciebie odruchu wymiotnego. One tylko udowadniają, że Twój dogmat jest do kitu. A jak dokładnie do kitu to już napisałem. To nie jest kilka, kilkanaście osób. To już jest cały społeczny fenomen. To, że Ty nie przyjmujesz rzeczywistości do wiadomości, dokładnie tak jak to robią ludzie z Syndromem Bambi, nie znaczy, że ta rzeczywistość nie istnieje. Ale to Twój prywatny punkt widzenia i Twoje prawo. Tylko się nie dziw, że kiedy epatujesz nim publicznie, to znajdzie się ktoś, kto Ci powie, że piep....sz głupoty. Tylko tyle. Pozdrowiasy. Autor: jooopsa godzina: 11:17 Chłopie, Ty się kompromitujesz... Nawet nie potrafisz zdefiniować o co Ci biega (nie zdefiniowałeś zakresu ani celu tego kopania), ale już a priori założyłeś że kopiący psa jest prąciem. A to wszysko jest sprawą umowy społecznej, czyli kultury danej cywilizacji. W mojej typowej kulturze białego czlowieka zzrzucanie psa z 4 piętra jest głupotą, nie ma żadnego celu ani korzyści dla człowieka, dlatego nie jest mile widziane. Lecz jest traktowane jako normalne (bo mające sens) zastrzelenie włóczącego się psa w lesie. Problemem jest zaraza agresywnej i obcej dla mojej kultury religii/subkultury animalsiarkiej, która dogmatycznie wyżej traktuje interes jakiegoś psa niż interes człowieka. Autor: narzynacz godzina: 11:33 radiomagnetyczny obraz głowy ,w tym wypadku wyznawczyni nowej religii Autor: bfgj godzina: 12:04 @Wojciechus Jeżeli nawet ta rzeczywistość konstrukcji środopodobnych istnieje na dużą skalę to przecież nie ja odpowiadam za taki stan rzeczy i nie ja powinienem bić się w piersi za kogoś innego. Ja odcinam się o takich osób. Ja mam swoje poglądy niezależne od jakichkolwiek autorytetów. Napisz może czego Ty ode mnie oczekujesz?. Bo może będę mógł zaspokoić Twoje oczekiwania tylko nie wiem o co Ci chodzi. Autor: bfgj godzina: 12:38 @jooopsa Dalej masz problem ze zrozumieniem bardzo prostej sprawy. Dalej bełkoczesz o tematach zastępczych. Człowieczeństwo a stosunek do zwierząt. Pod pojęciem "stosunek do zwierząt" nie chodzi o to czy pieskowi dajesz kaszę z wołowiną za 50 zł za kg , czy kurczaka za 15 zł. Nie chodzi o to czy prowadzisz go na smyczy 3 m czy na smyczy 5 m. Chodzi o skrajne przypadki które nie przystoją cywilizowanemu człowiekowi I nie ja zakładam, że kopiący jest prąciem tylko nasza dyskusja dotyczy przypadków skrajnych. No bo dyskutowanie, czy głaskanie psa pod sierść jest złym stosunkiem do zwierząt nie ma najmniejszego sensu, dlatego należy przyjmować zachowania skrajne wobec zwierząt. Oczywiście dla dyskusji aby dobrze naświetlić temat Autor: Wojciechus godzina: 12:43 Bfgj, Niczego od Ciebie nie oczekuje. Nie zrownuje Cie tez z Hitlerem, nawiedzona Sroda i innymi. Wszystko zostalo napisane na blogu i tutaj. Wystarczy przeczytac. Ze zrozumieniem. Autor: bfgj godzina: 12:44 OK Myślałem że chcesz za nich dać mi pokutę Autor: mam nick jak nikt godzina: 13:56 @narzynacz Naprawdę nic Ci w tych dwóch przekazach nie "zgrzyta"? mąż szefowej kampanii i potencjalnej Pani premier jest myśliwym (www.fakt.pl/polityka/potworne-hobby-meza-szydlo,artykuly,555168.html) "elementarny brak ludzkiej wrażliwości...." w oświadczeniu Dudy (bucewzielonych.blogspot.com/2015/05/miara-czowieczenstwa-jest-stosunek-to.html?m=1) Autor: ricardo godzina: 23:46 http://tengasepresente.blogspot.com.es/2015/05/pescadores-polacos-encontraron-restos.gdy już mowa o nazistach, coś takiego uslyszalem w hiszpańskiej telewizji. stara ryba (dziennik.lowiecki.plhttp:/http://tengasepresente.blogspot.com.es/2015/05/pescadores-polacos-encontraron-restos.html) Autor: mam nick jak nikt godzina: 23:57 ricardo restos de que? Oba linki nie "funcionan"...;) |