![]() |
Wtorek
26.09.2006nr 269 (0422 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Karma na zimę. Autor: greg godzina: 07:51 Ale jeśli wytłoki fermentuja to zwierzyna nie bedzie przypadkiem na bani? greg Autor: jani godzina: 08:29 I jak tu taką trafić? :-))) Autor: Step2 godzina: 10:03 Ad.: jurek123 Doskonałe wyjaśnienie ale moim zdaniem nie całkowicie wyczerpujące teamt. Zwierzynie w okresie zimowym potrzebna jest przede wszystkim poza składnikami energetycznymi woda i z tego powodu wytłoki z jabłek, zawierające pewną ilość wody sa wskazane ( moim zdaniem ) jako dodatek do paszy treściwej: ziarna zbóż, siano, sianokiszonka. same wytłoki spełniaja funkcję wypełniacza i m.in dlatego chyba ( zaznaczam dlatego ) mniej zwierzyna pałuje okoliczne młodniki. Natomiast skaldniki zapachowe zwierzynę do takich karmowisk przywabiają, podobnie jak owoce jesienne do opuszczonych sadów. Tam bardzo często spotyka się mocne byki po rykowiskach. Czy tak w istocie jest, moim zdaniem potrzebne sa dalsze obserwacje i badania w szerszym wymiarze, również wymainy spostrzeżeń tutaj, na forum łowiecki. Ad.: greg Na ktorej bani? Ja sukcesywnie od jesieni do wiosny jestem prawie każdy piątek w bani, prawdziwej "ruskiej bani" z miotełkami brzozowymi i jałowcowymi, w aromacie ziół Puszczy Bialowieskiej. To też dobra "bania"... czasmi spotykałem w pewnych miejscach dziki na bani, ale to w okolicach produkcyjnych okowity ....... DB Autor: jurek123 godzina: 13:53 Kol Step2 To co ty o wodzie napisałeś na początku jest u mnie w przedostatnim zdaniu dlaczego kiszonki są tak potrzebne w łowisku.Ci koledzy którzy mają złe doświadczenie ze skarmianiem wysłodków buraczanych,a mają one wartość troszkę większą niż wytłoczyny z jabłek mam taką radę .Jeśli dysponujecie melasą to wystarczy polać te wysłodki melasą rozpuszczoną w wodzie i staną się bardzo atrakcyjną paszą.Zobaczycie jak niechciana pasza znika z łowiska Natomiast posolenie tych wysłodków przeciwdziała ich gniciu i też uatrakcyjnia pobieranie.. Podobna historia jeśli jakaś sianokiszonka jest słabo pobierana w zimie to wystarczy taki balot porządnie solą posypać i wówczas okaże się bardzo atrakcyjna. Kto mieszka w pobliżu przetwórni i ma możliwość zdobycia pestek ze śliwek to jest to bardzo atrakcyjna pasza do wabienia dzików.Dziki za pestkami opadłymi razem z owocem potrafią sad śliwkowy przeorać razem z drzewkami. Pozdrawiam. Autor: Step2 godzina: 15:06 Ad.: jurek123 Masz racjez tymi pestkami. Stary sad na kolnii przy mojej wiejskiej sadybie odwiedzają rokrocznie dziki, które mają swoja ostoję niedaleko, bo około 800 metrów. W niedzielę oglądalem opuszczony,stary sad przy okazji przeglądu upraw na polu i "Rany Julek" - całość sadu jest przećwiczona przez dziki. Obok jest około stuhektarowy łan kukurydzy. A sianokiszonkę to faktycznie swego czasu posypywałem solą, tylkoże wcześniej przed jeleniami był żubr i cała bela zniknęła w przeciagu dwóch tygodni... DB |