![]() |
Wtorek
26.09.2006nr 269 (0422 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Obejrzałem wczoraj "M jak Miłość", a tam.... (NOWY TEMAT) Autor: Fan dzików godzina: 13:46 Któryś z kolegów w zeszłym tygodniu na forum wspominał, że w tym "fascynującym" serialu będzie coś o myśliwych. Więc wczoraj po 20 otworzyłem sobie piwko, zarzuciłem nogi na stolik i zaczynam oglądać. Przez pierwsze 20 minut nie wiedziałem o co chodzi w tym serialu. Ale po jakimś czasie dowiedziałem się, że chyba kiedyś wszyscy we wszystkich się kochali i serial jest właśnie o tym, że raz jedni kochają, a innym razem są kochani. Mniejsza o to. Teraz uwaga wątek myśliwski. Otóż ojciec Anny Muchy (nie pamiętam jak ma na imię w serialu) po jakimś wysłuchiwaniu bzdur przedstawianych przez córkę oświadcza, że matka zaczeła bywać w towarzystwie i w związku z tym on też ma bywać. Najleprzym sposobem na to ma byś myśliwstwo. Otóż mamusia oświadczyła, że myśliwi to: lekarze, prawnicy, prokuratorzy i inna śmietanka towarzyska. No i tatuś chyba się zgodził zostać myśliwym żeby wejść w tą elitę. I to było na tyle o mysliwstwie w serialu. Czyli parę milionów polaków dowiedziało się z serialu: Myśliwi to sama elita prawnicza i lekarska. Pospulstwu wara do tego. Trzyba tylko mieć dojście do tych elit i jest się myśliwym. Bycie myśliwym pomaga w załatwianiu wielu spraw. To tyle. Chyba nie zostanę fanem tego serialu. DB PS. Chociaż znam osobiscie koło, w którym prazes podczas rozmowy ze mną stwierdził, ze jego celem jest stworzenie takiej właśnie "elity" towarzyskiej okolicy. Ja jako nie prawnik, lekarz lub chociaż znany biznesmen, nie mam dużych szans na członkostwo u nich. Autor: Pomorski Łowca godzina: 14:46 Kolego, a "Czterdziestolatka" nie pamiętasz ? Tam myśliwi byli przedstawieni w podobny sposób. System się zmienił a społeczny sposób postrzegania łowiectwa nie uległ zmianie. Choć za komuny powszechna była opinia, że związek łowiecki to organizacjia wojskowych, milicjantów i partyjnych. Jak to się miało do rzeczywistości wiedzą ci, którzy pamiętają tamte czasy. Słyszałem jednak o kołach które poprzyjmowało szereg nowobogackich i z tego powodu mają różne problemy. Również w moim kole kiedyś zaczęto przyjmować "sponsorów". Co oni nie mieli zrobić i zafundować ! A kończyło się na tym, że siłą składki trzeba było ściągać. DB Autor: jani godzina: 15:13 Tam z "myśliwego" zrobiono durnia, ale to była satyra najczystszej wody. Tu mówi się o myślistwie na poważnie i przedstawia się "niby" fakty. Zupełnie inny wydźwięk, jakze fałszywy, a może ....nie? Autor: Step2 godzina: 15:15 Panowie, nie mówcie, ze jesteście frustratami, bo mój odbiór Waszych postów właśnie jest taki. Chyba że, kpiarski ton w zawoalowanej formie? Ja niestety, z uwagi na swoje rzemieślniczo-chłopskie pochodzenie, nie należę do elit i trudno mi zrozumieć co to słowo znaczy?! Chyba, że elity wytrawnych łowców...O to już jest ciekawsze... Snobizm i kołtuneria rodzą właśnie takie stworki jak "przynależność do elit"... DB Autor: Rzecznik Prasowy godzina: 20:17 Kolego Przesympatyczny- M jak Mdłosci ześ oglądał? Zaczynam sie o Ciebie niepokoic.... kurde...........nie starzej sie jeszcze;) pozdrawiam filip |