Środa
19.07.2017
nr 200 (4371 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Zakaz noszenia broni

Autor: Porcupine  godzina: 01:34
Pani Rzecznik PZL Amerykanie swietnie znaja historie swoich stanow, wiec zawracac sobie glowe jakas tam Polska, nie zamierzaja. ( jakies tam panstwo mniejsze od wielu a wielu stanow USA, wiec jaki sens sobie nim glowe zawracac powszechnie ). Rankingi najlepszych uczelni na Swiecie wskazuje, ze najlepsze uczelnie sa w USA ( uczelnie polskie ledwie w 100 sie mieszcza i to od konca, a nie od poczatku ), stad tez tylu ludzi chce studiowac w USA ( i placi gruba kase za ta nauke ). Ta nauka przynosi niezaprzeczalne efekty - zob. ilosc nagrod Nobla i nie tylko. Poziom edukacji ( nauki ) jest najwyzszy na Swiecie wlasnie w USA, i to wie kazdy, poza najmadrzejszymi obywatelami kraju mojego pochodzenia. To mit, ze w USA edukacja stoi nisko, a polskie dzieci to geniusze, wytworzony glownie przez emigrantow, ktorych nie stac bylo wyslac dzieci do dobrych szkol ( dystrykty szkolne w bogatych dzielnicach ) lub placic za szkoly prywatne. Polskie dzieci w USA byly z rodzin robotniczych i mieszkaly w biednych dzielnicach robotniczych Chicago, NY itd., a w Polsce powstal nieprawdziwy mit o poziomie edukacji w amerykanskich szkolach. Amerykanie w glowie maja rzeczy wazne ( praktyczne ), a nie jakies tam dotyczace panstw afrykanskich czy z Europy wschodniej. Np. gdybym Tobie kazal wymienic wszystkie stolice poszczegolnych stanow lub polozenie goograficzne stanow wzgledem siebie, to w porownaniu z dzieckiem z amerykanskiego przedszkola wyjdziesz na imbecyla, choc rzecznik PZL jestes :). Amerykanie maja sie czego uczyc i ucza sie rzeczy wlasciwych, a nie jakis egzotycznych ( chociaz i w tych znalesc mozna wysokiej klasy fachowcow z USA ).

Autor: wuj Onufry  godzina: 05:47
Por..... marzy o pisaniu Panią Rzecznik PZŁ? Pani Diana nie jest lekarzem i nie zajmuje się przypadkami beznadziejnymi.

Autor: Pablo Jarzabek  godzina: 09:14
Towarzyszu Samuel nie chodzi o dystrykty szkolne w bogatych dzielnicach. Bogaci co siedza przy stolkach lub maja wielka kase wysylaja dzieci do "Ivy Preparatory School Leage" tak jak np Groton School, Collegiate School, Taft School,.....gdzie uczniowie mieszkaja z dziecmi z bardzo bogatych rodzin. Jak taka szkole skoncza to ida do: Stanford, Harvard, MIT, Brown, Yale, Princeton,....aby daley miec do czyninia z tymi co wepna sie jak najdalej i zrobia fortune. Nie chodzi o cos tak skromnego jak nagroda Nobla tylko o powikszanie majatkow przez powiazania z drugimi co je maja. Teraz rozumiecie?

Autor: Pablo Jarzabek  godzina: 09:45
Lekarz nie jest potrzebny. W jego kraju jest takie przyslowie "if you can't beat them join them...." Moze towarzyszka Fox31 ma jakis sposob wcisnac Samuela do PZL to w koncu da nat ten temat spokoj i sie chlopak wyluzuje?

Autor: Porcupine  godzina: 12:03
Pablo .... zaplac za dobra szkole, porownaj programy oraz tego co i jak ucza, a zrozumiesz. Wez np. ucznia z publicznego Stevenson High School - dobry dystrykt ( nie mowie np. o prywatnym Marian Central Catholic High School ) i jakiegos polskiego "elytranego" liceum w Polsce, obawiam sie, ze uczen z Polski uczen bedzie daleko a daleko .... za Amerykaninem. A dlaczego ? Kasa Pablo idzie jedynie czasem razem z poziomem ksztalcenia szkol ( musi byc spelniony szereg warunkow ), a szkoly bardzo dobre, nie chca "miernont" ( nawet jak maja ich rodzice kase ) bo wiecej starcilyby renomy niz zyskaly ( przyjmujac jedna "miernote" rodzicow z duza kasa ). Dlatego robia tak czesto testy i jest takie cisnienie na nauke w tych szkolach. Mity emigrantow z Europy, ze ich dzieci to geniusze po polskich szkolach w amerykanskich warunkach, gdy poszly tu do szkoly braly sie z tego, co napisalem. Bo przeciez trudno, aby ktos, kto zarobi rocznie np. 70 000 dol. byl w stanie wydac na ksztalcenie dzieci np. 50 000 dol. rocznie i wiecej. Dobre szkoly kosztuja mniej wiecej tyle, co roczne podatki w danym rejonie ( jest taka zaleznosc - przynajmniej w dystryktach szkol ).

Autor: fox31  godzina: 12:24
A jak się maja te wywody do tematu????? Redakcja śpi???/

Autor: Cyzio  godzina: 12:42
Aaa na moje ,,kaprawe oczęta,, pan Porcupine zaczyna znajomym stylem pisać.Cooo zwieracze są zbyt zaciśniete i czyraki bolą?? Papatki.

Autor: Jacek Balcerzak  godzina: 13:02
Panie Porcupine… Skończ Pan i już wstydu sobie oszczędź. Jestem uczelnianym owocem polskiej radzieckiej i amerykańskiej możliwości zdobywania wiedzy. Poza tym na tym portalu, znam osobiści / nawet zdarza im się, że zaistnieją / doktoranci a nawet jeden ‘’profesur – pozdrawiam Marka ‘’ najbardziej prestiżowych uczelni świata. Wypisujesz kolejne kocopały, o których średnio zdolny szympans w Polsce potrafi wyczytać (dziennik.lowiecki.pl) z pierwszego lepszego artykułu. Swoich spostrzeżeń o szkolnictwie amerykańskim nie będę upubliczniałby by nie wybrzmiało to stronniczo. Uważam, że jedynym krajem, który rzeczywiście potrafi wyławiać prawdziwe perełki rozumu są Żydzi.

Autor: Pablo Jarzabek  godzina: 16:45
Towarzyszu Sameuel Geroge W. Bush trafil do Yale a Jared Kushner do Harvard bo mieli wysokie wyniki w SAT i bardzo dobre oceny w nauce? W rzeczywistosci uczen nie nauczy sie wiecej na pierwszych czterech latach nauki w SUNY jak w Columbia University. Roznica taka ze w Columbia bedzie mial stycznosc z takimi ktorzy duzo dalej pojda i wiecej beda mogli osiagnac.