Czwartek
30.11.2006
nr 334 (0487 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Kłusownik w sidłach

Autor: Lewandowski M  godzina: 01:07
Twoja postawa zasługuje tylko na pochwałę. DB.

Autor: Kordelas  godzina: 08:14
A mnie jakkoś nie chce się wierzyć w tą historyjkę. Myślę, że gościu ma bujną wyobraźnię.

Autor: Kordelas  godzina: 08:16
Niebawem zaskoczy nas czymś sensacyjnym znowu. DB

Autor: Pavulon  godzina: 09:14
Gratulacje!!! Nie wielu jest mysliwych co potrafią działać. Wiecej jest takich co dużo gadają a jak dojdzie co do czego to powiedzą że nawet na policje nie zadzwonili bo i tak to nic nie da?! U nas w terenie był taki c..j co stawiał po 100 wnyków napił się wina i zostawiał je nie sprawdzał. Nikt się nie postawił. Dopiero jak dostał porządnie w łeb okazało się że nie jest taki mocny, wyprowadził się!W terenie gdzie stawiał wnyki i nie było nic już po 2 latach można spotkać dziki, sarny i jelenie. I co ? Jednak czegoś się nawet kłusownik boi. Pozdrawiam wszystkich walczących z kłusownictwem czynnie!!] Darz Bór

Autor: Gerard  godzina: 09:20
Trzeba było złamać mu obydwie ręce tak żeby nie mógł się podetrzeć przez następne 3 miesiące, na pewno by to na dłużej zapamiętał niż dwa lata w zawiasach. A dla ciebie gratulacje. Darz Bór

Autor: greg  godzina: 10:24
Kordelas ja też greg

Autor: pioter  godzina: 21:50
A mógł się nadziać na jakis ostry pieniek...I po bólu.

Autor: ketiw11  godzina: 22:57
Tak mi coś mówi że bujasz -kabanku-... co za facet dał by się związać sznurkiem jednej osobie - jakaś d..pa DB

Autor: obti  godzina: 23:20
gratulacje odwagi a jesli to fikcja to fantazji (ciesz sie ze był sam) DB

Autor: ULMUS  godzina: 23:51
BRAWO !!! zakładając że to prawda to jesteś bohater.