![]() |
Czwartek
30.11.2006nr 334 (0487 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Prawo strzalu (NOWY TEMAT) Autor: nabel godzina: 08:40 Koledzy mam pytanie: Czy polujacy bez uprawnie selekcjonerskich ma prawo strzalu do zwierzyny plowej ( JELE BYK ) na polowaniu zbiorowym i do tego w srodek miotu. Podobno byk swoim zachowaniem wskazywal na kiedys strzelanego. Autor: Mark - 2 godzina: 08:51 Szanowny i Drogi Kolego, tu masz odpowiedzi na wszystkie Twoje pytania i wątpliwości. 1.www.lowiecki.pl/prawo/prawo_2ust2.php 2.www.lowiecki.pl/prawo/prawo_4a.php Nie mogę wstawić linka, nie wiem dlaczego. D.B. Autor: WIARUS godzina: 10:47 nabel To ten sam temat? (www.lowiecki.pl/forum/read.php?f=11&i=178704&t=178704) Jeżeli tak to napisz co o tym wiesz i skąd? Darz Bór!!! Autor: Pyza godzina: 12:42 Wiarus, To chyba jednak jest ten sam temat - zobacz tutaj (www.lowiecki.pl/forum/read.php?f=20&i=15138&t=15138) Fajne to musi być koło. Tylko ja ciekawa jestem, dlaczego >nabel< udaje się z tymi rewelacjami akurat na Łowiecki. Są chyba właściwsze miejsca, gdzie się zgłasza rzeczy tak ewidentne. Tylko nie wiem, jak jest wtedy z zachowaniem anonimowości... DB, Pyza Autor: nabel godzina: 12:53 Wiarus jesli znasz odp. to napisz w kontekscie tamtego zdarzenia jestem ciekaw czy facet mial takie prawo. Ps. Pyza zobacz najpierw kto tam pisal a potem pisz ze to Nabel ok. Autor: Vadera godzina: 12:59 Łowiecki ma tą zaletę, że można tu zasięgnąć informacji (porady) będąc anonimowym właśnie. A bo to jednemu wpisy na forum zrujnowały myśliwską "karierę"? Szkoda tylko, że wpisy nabela zawierają nazwiska myśliwych i nazwę koła. W tym momencie to przestają być anonimowe wypowiedzi. Autor: nabel godzina: 13:27 Ja opisalem zdarzenie ktore mialo miejsce na strzelnicy. Jest to fakt prawdziwy i mozna to sprawdzic w ORL. m .Poznan. A co do tamtego tematu to jestem ciekaw czy wolno tak robic bylem juz na paru polowaniach zbiorowych i zawsze mi powtarzano ze w miot nie wolno strzelac do zwierzyny plowej. Czy tak trudno zrozumiec ze sie chce pytac o takie postepowanie mysliwego . Jestem sympatykiem lowiectwa i chcialbym zostac mysliwym wiec jestem bardzo ciekaw takich rzeczy. Autor: Pyza godzina: 13:51 Nabel, Nie rozumiemy się. Jeśli szafujesz cudzymi nazwiskami i innymi danymi w kontekście popełnienia przestępstwa, to w świetle prawa jest to zniesławienie (i nie mówię tu o pomówieniu, które z prawdą może mieć niewiele wspólnego). Nie bronię przy tym prezesa, czy też całego zarządu w/w koła, bo normalni ludzie nie robią rzeczy, pod którymi nie mogliby się podpisać (czyt. za które nie biorą na siebie odpowiedzialności). Tobie za takie zniesławienie mogą co najwyżej nagwizdać, bo taki jesteś odważny, że aż przestajesz być wiarygodny. Następnym razem daruj sobie wszystkie te nazwiska, nazwy, daty, etc. Wtedy nikt się Ciebie nie będzie czepiał. Pzdr, P. ps Nie bardzo chce mi się wierzyć, że zanim rozpocząłeś niniejszy temat, nie czytałeś tego z linka Wiarusa (to jest wczorajsza świerzynka!!). ps. A skąd niby ileś-tam-set osób ma wiedzieć, że jesteś sympatykiem??? Autor: nabel godzina: 14:10 Dzieki za odp.Pyza tez pozdrawiam .Oczywiscie ze czytalem wczorajsza swierzynke i dlatego zadalem takie pytanie czy ten pan mial takie prawo. Autor: WIARUS godzina: 15:07 nabel Żebyś nie mówił że nikt Ci nie odpowiedział: - w Rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 23 marca 2005 r. w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania i znakowania tusz w § 17napisano: Na polowaniu zbiorowym: 7) strzał kulą do zwierzyny znajdującej się w miocie jest dopuszczalny, z zachowaniem szczególnej ostrożności, na odległość nie większą niż 40 m; 8) oddawanie strzału do zwierzyny płowej w miot może nastąpić tylko za zgodą prowadzącego polowanie, w warunkach gwarantujących bezpieczeństwo; Twoje pytanie jest mało precyzyjne bo nie wiadomo nic o warunkach w jakich to polowanie wykonywano. Być może prowadzący zezwolił na strzelanie w miot a warunki terenowe pozwalały na oddanie bezpiecznego strzału. Darz Bór!!! Autor: WIARUS godzina: 15:26 Co do tego czy bez uprawnień selekcjonerskich do byka można to odpowiedź jest negatywna! Darz Bór!!! Autor: nabel godzina: 16:26 Dzięki bardzo za odp. Wiarus. Ja tylko odniosłem się do tamtej publikacji i chciałem być pewny czy ten pan mógł tak zrobić. Jeśli niema uprawnień selekcjonerskich to z tego co napisałeś postąpił bardzo nieetycznie. Ps. Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam Autor: greg godzina: 16:44 Paweł po co piszesz że jesteś stażystą. odkąd byki stażyści strzelaja i wyciągaja je potem z wody Autor: KONI godzina: 17:15 Ad nabel Znowu namieszałeś, najpierw "strzelectwo" (oszustwo na strzelnicy w Poznaniu), a teraz tu. Kim jesteś, może w końcu się przedstawisz. Masz honor, czy jesteś poprostu du......em szukajacym sensacji wśród Kol. z portalu. Autor: Mart godzina: 17:31 nabel Jeśli gość powie, że wykonywał polowanie, to jest tak, jak pisze WIARUS, ale ................. jeśli dobry prawnik, wytłumaczy, że skracał cierpienie jeleniowi w myśl ustawy o ochronie zwierząt, to raczej nie ma kolizji z prawem (oczywiście poza ryzykiem oddania strzału w warunkach nie gwarantujących bezpieczeństwo, czyli w miot, w którym byli naganiacze). Wtedy selekcjoner, czy nie - nie ma żadnego znaczenia. DB Autor: WIARUS godzina: 17:42 Mart Cytat z tematu - Czy bogatym wszystko wolno ? - ""Mijając kilku myśliwych w tym selekcjonerów którzy zgodnie z prawidłami łowieckimi nie oddali strzałów byk dobiegł do stanowiska zajmowanego przez w/w pana, który nie bacząc nanic oddał strzały do byka( w miot ) zabijając go.Zaznaczyć należy że byk przesówał się nie kulejąc a zatym nic nie wskazywało że jest on ranny.Po wyciągnięciu byka z wysokiej trawy, przy patroszeniu zauważono że byk ma na badylu starą ranę prawie zagojoną."" Prawie zagojona ? ( zagojona )? rana na badylu w wysokich trawach jest nie do zauważenia przez myśliwego a ponadto nie stanowi jakiejkolwiek podstawy do uznania przez myśliwego że trzeba zwierza uśmiercić dla skrócenia cierpienia!! Brak jakichkolwiek podstaw do zastosowania ustawy o ochronie zwierząt!!! Pozdrawiam. Darz Bór!!! Autor: Mart godzina: 18:04 WIARUS Logicznie rzecz biorąc zgadzam się z Tobą w 100%. Ale jeśli byk faktycznie miał ranę postrzałową, to dobry adwokat bez problemu podciągnie sprawę pod skrócenie zwierzęciu cierpienia w oparciu o ustawę o ochronie zwierząt i wytłumaczy, że myśliwyemu leżało na sercu jedynie dobro zwierzęcia. Skoro inni rany, ani utykania nie widzieli, to nikt nie może stwierdzić z całą pewnością, że ów strzelec tego nie dopatrzył, a on z pewnością zeznałby im że dopatrzył i będzie chwała mu za sokoli wzrok, bo rana faktycznie była, a inni może wtedy powinni zrobić sobie badania okulistyczne. Tak to może wyglądać na wokandzie. DB Autor: WIARUS godzina: 18:13 Mart Nie mam doświadczenia w takich sprawach przed sądami ale myślę że wyjaśnienia ( zeznania ) tych kilku selekcjonerów , którzy byka widzieli przed uśmierceniem go przez " sokole oko " miałyby swoją wagę i znaczenie!!!! I wg mnie najlepsza nawet papuga wobec tylko zdroworozsądkowego podejścia składu sądzącego do sprawy nie miałaby szans w tej sytuacji! Pozdrawiam. Darz Bór!!! Autor: Mart godzina: 19:14 WIARUS Obyś miał rację, ale przy obowiązującym założeniu domniemania niewinności, wg mnie nie trzeba tu "super papugi" aby z tego jednego zrobić SOKOLE OKO i etycznego myśliwego (bo rana przecież była), a z pozostałych ślepców, którym być może należałoby cofnąć pozwolenie, skoro niedowidzą. Myślę, że jaki będzie finał sprawy, dowiemy się za jakiś czas od nabela. DB |