Poniedziałek
11.12.2006
nr 345 (0498 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Gdzie został postrzelony?  (NOWY TEMAT)

Autor: Tomek S  godzina: 16:06
Na ostatniej zbiorówce strzelałem do warchlaka. Po strzale dzik zwalił się w ogniu. Po chwili wierzgania biegami wstał i szybko poszedł w miot. Książkowa sytuacja w przypadku strzału na tzw. pióra. Czy na pewno? Kolega który widział tego dzika ale nie mógł strzelać twierdzi, że dzik szedł koło niego wolno i słychać było jakby chrobot kości. Farba na zestrzale wyraźna, mieśniowa. Brak ścinki i kawałków kości. Później farba tylko w jednym miejscu i dalej nic. Szukałem z psem. Bez rezultatu. Szlag by to trafił. Jest to mój pierwszy nie podniesiony postrzałek. Jak myślicie - gdzie dostał? TS.

Autor: Pomorski Łowca  godzina: 16:24
Jak czytam takie opisy oraz jak przypomnę sobie wyniki polowań zbiorowych (w tym moje "wyczyny") to zastanawiam się czy nie należałoby zrezygnować ze zbiorówek na grubą zwierzynę. Dzik mógł dostać gdzieś "po kościach". Zarówno w bieg jak i w szczękę. Choć wierzganie świdczyłoby raczej o "piórach". Nie zazdroszczę. W tę sobotę w pierwszym pędzeniu na zbiorówce spudłowałem do dzika w biegu. Na szczęście na czysto. Ale tak się zraziłem, że jak dwa mioty później biegł jeden dzik po wysokim lesie jakieś 30 metrów ode mnie, mimo że prowadziłem go przez chwilę nie zdecydowałem się na strzał. Lubię zbiorówki ale takie sytuacje mnie zniechęcają do nich. DB

Autor: Darek T  godzina: 16:29
BTW Mnie ostatnio zniechęca pogoda ;-(

Autor: Vadera  godzina: 16:37
Kolega słyszał chrobot kości? Napisz coś więcej o tym koledze. Co jeszcze słyszy?

Autor: Pk  godzina: 16:38
Chodzi dalej i śmieje sie z ciebie na 100 % :) Darz Bó

Autor: Tomek S  godzina: 16:50
Vadera - masz taki ładny nick a jesteś taki zgryźliwy. Sam kiedyś widziałem jak trafiony w bieg - wysoko przy stawie, dzik uchodząc wydawał taki odgłos, słychac było wyraźnie chrzęst kości. Czy to takie nadzwyczajne? Pomorski - na szczękę lub gwizd na pewno nie dostał. TS.

Autor: Alej.....  godzina: 17:13
Nie wiem jakiego masz psa ale trzeba by szukać z ... pewnym tropowcem lub posokowcem. Czy był z watahą, czy odbił, czy został w tyle, itd itp. Przewodnik z pewnym psem, po kilku kilometrach na tropie powinien (musi) powiedzieć znacznie więcej niż tu przeczytaliśmy. Powodzenia!

Autor: Faber  godzina: 18:01
ad.Tomek S. Bez zgryżliwości powiem Ci,że nie mogłeś widzieć odgłosu,jaki dzik wydawał. Jest wprawdzie możliwe aby zobaczyć dźwięk,ale to inna bajka. "Na pewno" natomiast, to Kopernik nie żyje-dlaczego niby napewno nie mógł dostać w żuchwę czy gwizd(to jest właśnie szczęka) Moim zdaniem udar,który wiąże się z oddaniem energii przeż kulę jednej z kości czaszki,może skutkować objawami jakie opisałeś. Trafienie w tzw.pióra,czyli wyrostki kolczyste kręgów powoduje wstrząs rdzenia,tak samo przejściowy jak mózgu. Różnica jest taka,że dzik trafiony w wyrostki zazwyczaj okropnie kwiczy zaraz po strzale. Trafiony w którąś z kości czaszki nie wydaje głosu,bo traci przytomność-ale testament pisać może.DB.

Autor: szlag  godzina: 19:10
MASZ 100% RACJĘ TOMKU S JA BYMM TO TRAFIL.Szkoda zwierzaka ale tak bywa.Mimo to pozdrawiam.Darz Bór.SZLAG

Autor: Włodas  godzina: 19:45
A co to jest to "wierzganie", bo jakoś w żadnym słowniku nie mogę się doszukać. Tomek ..nie "wierzgaj" więcej, nie przystoi taka gwara kynologowi tym bardziej. Co do warchlaka, to dobry pies powinien go dojść, bo mały dzik nie jest tak wytrzymały osłabłby i położyłby się po kilkuset metrach, rana nie była z pewnością mała. No ale różnie to jest. DB

Autor: Tomek S  godzina: 19:53
Faber - nie napisałem o tym, ale właśnie dzik po tym przeraźliwie zakwiczał tak, że byłem pewny iż trafiłem w kręgosłup. Ku mojemu zdumieniu się podniósł. Włodas - jak mam zgodnie z gwarą określić gwałtowne rzucanie przez dzika biegami, zaznaczam, że nie można tego okreslić mianem pisania testamentu bo dzik leżał na grzbiecie. Pytam bo nie wiem. TS.

Autor: master537  godzina: 20:05
Ad Tomek S. Mogłeś napisać, że warchlak po strzale biegł stylem grzbietowym :-) Pozdrawiam. Darz Bór.

Autor: vino1970  godzina: 20:14
ad Pomorski Łowca Rezygnacja ze zbiorówek raczej nie wchodzi w rachubę, ze względów na tradycję i swoisty urok takich polowań. Myślę jednak ,że rozwiązaniem mogło by być zastosowanie modelu szwedzkiego. Uległyby redukcji do minimum takzwane szybkie strzały. To jest moim zdaniem rozwiązanie problemu zbiorówek. Oczywiście wymaga to nakładu pracy i organizacji...ale gra jest warta świeczki!

Autor: ANDY  godzina: 20:20
Ani tradycja ani urok nie zastapią umiejętnosci . Po prostu zamiast rezygnacji z zbiorówek - trzeba się nauczyć strzelać w biegu. A od tego jest strzelnica i dzik w przebiegu i trochę kulek.Nawet trochę sporo kulek .

Autor: Faber  godzina: 21:31
Jeżeli faktycznie dostał po wyrostkach,to wątpię abyś go znalazł.Takie sztuki zazwyczaj przeżywają i to w dość dobrej kondycji-tym bardziej,że zimy nie mamy a robactwa też nie ma.Wygoi się.DB

Autor: vino1970  godzina: 22:05
ad Andy Choćbyś nic innego w życiu nie robił, tylko strzelał ,to i tak kiedyś spudłujesz, bo jesteś człowiekiem ,a nie robotem.Trening czyni mistrza, to fakt, jednak na polowaniu dochodzi aspekt zwykłych ludzkich emocji. Zresztą na strzelnicy też te emocje powodują ,że pudłują najlepsi mistrzowie...zawodowcy!

Autor: Wieniek  godzina: 22:45
Tomek S - to nie wiesz gdzie byłeś na polowaniu , że pytasz się gdzie dzika postrzeliłeś? :-))Zapewne gdzieś w lesie. pozdrowienia