Piątek
05.08.2005
nr 005 (0005 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: dziwadło z dzikiem

Autor: ajwa  godzina: 01:43
A ogon ktoś odstrzelił dzikowi.bo ja tak.Opisywalem to kiedyś dokładnie ale powtórzę w skrócie.Podeszłem watachę na około 50m,wybrałem jednego i strzał.Dzik zwiał w jedną stronę a watacha w drugą, ja zdziwiony,myślę daleko nie pójdziesz.Moje zdziwienie było wielkie kiedy dzika nie mogłem znależć.Czekam do świtu,zestrzału nie ma ale znajduję na lini strzału pręt zbrojeniowy do palowania krowy ze śladem po kuli.Dzik przyjął kule ale nie wiedziałem gdzie.Miesiąc póżniej na tej samej łące strzelam dzika,przy patroszeniu chcę złapać go za ogon,a tu ogona niet.Szybko skojarzyłem ten fakt ze strzałem kilka tygodni wcześniej,tym bardziej że tego dziczka widziałem kilkakrotnie i zawsze jakoś dziwnie biegał.Widać ogon jest niezbędny dzikom do biegania. DB.

Autor: deer.hunter  godzina: 16:18
Ad wilus Wtedy jeszcze nie był. Jakoś go domordowali i od wielu lat jest obielony. DB dh P.S. Swoją drogą wołasz Kolegów, żeby się pochwalić wilkiem, otwierasz drzwi od garażu a tu stoi sobie basiorek..... P.S.II Ajwa może to kangur był? :-))

Autor: romannowioo111  godzina: 20:21
Ja kiedyś też miałem zdarzenie. Siedzę sobie w barze a tu patrzę wchodzi ogromny dzik. Myślę trzeba pozyskać, strzeliłem jeszcze jefną lufę aż mnie noktowizory przygasły i walę na bydlaka. A tem jak mi za ucho nie zajedzie z garści. Dostałem drgawek bo na chwilę ogłuchłem ale wstałem zwołałem kolegów i dawaj na dzika . Odyniec się nie dawał ale po 50 strzałach w ryj padł w ogniu " pytań oczywiście". Okazało się że ów dzik to Sasza z Dniepropietrowska który do Kąkolewki na zbiory kukurydzy przyjechał zarobić parę groszy. Dostał deportatację bo nielegalnie pracował a ja z kolegami do dzisiaj mamy zdjęcie z ogromnym dzikiem leżącym u stóp. A flaszek nawet nie liczyliśmy Nara