Piątek
05.08.2005
nr 005 (0005 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Kary

Autor: Mortalcombat  godzina: 07:33
to jak robi i dokarmia tylko 1 myśliwy to wy macie tam jeszcze na co polować

Autor: KULWAP  godzina: 07:47
Wysokość kary jest wprost proporcjonalna do KOLEŻEŃSTWA które chętnie z sobą przebywa, intensywnie pracuje na rzecz łowiska bez wzgledu na odległość. A czy te 100 km skraca się gdy jedzie się na polowanie? Czy wówczas beznzyna i jedzenie tanieje?

Autor: Rafał Witkowski  godzina: 08:32
Idealne rozwiąnie to takie gdzie kwota ekwiwalentu (kara brzmi brzydko) jest dopingująca do tego aby razem, z innym członkami koła, działac wspólnie. Świetna forma integracji to własnie prace społeczne, pilnowanie upraw, itd. Darz Bór

Autor: Bocian  godzina: 09:51
Ad Kulwap, Dlatego większość przyjeżdża w weekendy i łączy prace gospodarcze z polowaniem...łącząc się w grupki co by taniej było. Gorzej jak komuś wypadnie dzień roboczy (plan dyżurów), wtedy podanko do zarządu o inny termin, zamiana z innym kolegą lub wpłata...stówki. Ad Mortalkombat, Napisałem "wielu" to nie oznacza "wszyscy" DB

Autor: PrzemekJ  godzina: 10:30
Ad. Bocian jaki z tego wniosek ??? Należy jak najszybciej, postarać się o jak największą liczbę myśliwych terenowych, w przeciwnym razie nie ma możliwości odpowiedniego "gospodarowania" na obwodzie oddalonym od miejsca siedziby koła o 100 km... I cena paliwa akurat nie może być żadnym wytłumaczeniem, jeśli tak jest ekwiwalent należałoby podnieść, co by się jednak kolegom przyjeżdżać opłaciło... Pozdrawiam