Czwartek
22.02.2007
nr 053 (0571 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Obwodnica z dala od domu ministra  (NOWY TEMAT)

Autor: Piotr Małas  godzina: 09:09
Sensacyjna decyzja ministra Tutaj (biznes.onet.pl/0,1490940,wiadomosci.html)

Autor: aarcim  godzina: 09:28
Przecież to normalne, że wybrał wariant dobry dla siebie. Ale jaki by nie wybrał zawsze część zainteresowanych będzie niezadowolona.

Autor: Spring  godzina: 09:35
Tiiaaa, gdyby zezwolil na obwodnice kolo swojej dzialki postawiono by mu zarzut, ze chce odniesc korzysci z bliskosci obwodnicy. Prof. Szyszko narazil sie publikatorom i teraz bedzie mial za swoje, nawet gdyby popelnil "sepuku" i tak bedzie czarnym charakterem. Pzdr.DB

Autor: deer.hunter  godzina: 09:42
Trochę wpisów na ichniejszym forum przeczytałem i jak zwykle najwięcej mają do powiedzenia fachowcy od leśnictwa i ekologii z blokowisk. Jakiekolwiek odmienne zdanie "tubylca" naraża Go na chamskie ataki speców od ochrony żab, drzewek itd. Co ciekawe prawie każdy chce miec w domu drewniane meble, ba chce mieszkac w drewnianym domu, ale lasu wycinać nie wolno !!! I basta !!! DB dh

Autor: Spring  godzina: 10:14
Ad.deer.hunter Oni te meble i domy maja z drewna robionego w wiekomiejskich fabrykach, to tylko Ty i ja tzn. bezduszni i prymitywni prowicjusze myslimy blednie, ze material na meble rosnie w lesie. Natomiast nie mam pojecia, po kiego grzyba potrzebna jest W-wie(mieszkalem na Bemowie 5lat) obwodnica, biegnaca po terenenach zielonych, gdzie jest np.Wajrak? wystarczy wyburzyc potrzebna ilosc blokow i zrobic autostrade przez W-we, przeciez Warszawiacy takie rozwiazanie proponuja dla mieszkancow z okolic Augustowa, ale dla nich rolnik z pod Augustowa, razem ze swoim domem i gospodarstwem to mniej niz zaba. Pzdr.DB

Autor: boryss  godzina: 10:17
Kto głosował na PiS ręka w górę:)

Autor: medea111  godzina: 10:43
A przyznają się? Pozdrawiam. DB

Autor: deer.hunter  godzina: 10:45
ad boryss a co ma do tego PiS? Albo Kościół - jak w innym temacie niejaki GLG nagrafomanił? ad Spring Nie byłem nigdy w Augustowie i powiedziałem sobie, że głosu nie zabiorę, dopóki 'miejscowi" się nie odezwą. Odezwali się potwierdzając moje podejrzenia - cała ta akcja to "propagandowy gniot". Mieszkam w przepięknych górach i .... w zw. z tym odwiedza mnie trochę ludzi. Podziwiają, cmokają, posiedzimy przy kociołku, idziemy polować, czasem pójdziemy gdzieś na szlak ..... Jest fajnie. Oni wracją do swoich (najczęściej) miejskich domów, ja tu nadal mieszkam. Chciałbym podobnie jak w/w przyjaciele, żeby nasze góry pozostały niezmienione. Jednocześnie chciałbym bez problemu dojechać do szpitala, chciałbym żeby "komórka miała wszędzie" zasięg, chciałbym posłuchac radia czy czasem TV pooglądać, chciałbym, zeby dzieciaki miały porządną sale gimnastyczną itd. Ludzi w Bieszczadach coraz więcej, na prywatnych gruntach powstają wielkie, grodzone posiadłości, są plany "turystycznego" zagospodarowania niektórych terenów. Nie podoba mi się to... Ale... prawo własności jest prawem własności. Co ciekawe, mimo negatywnych opinii naukowych (wcale nie pochodzących od ekooszołomów) inwestycje (z tego co wiem z dotacjami unijnymi) będą przeprowadzone. A w tym samym czasie prowadzona z własnych środków próba wybudowania drogi leśnej w moim Nadleśnictwie przypomina drogę przez mękę. A zresztą nie chce mi się więcej pisać... pozdr. Piotr

Autor: deer.hunter  godzina: 11:07
Jednak jeszcze coś napiszę. Wielokrotnie pada w różnych debatach temat zachowania jak największej liczby terenów w niezmienionej formie. Często ludzie piszący (mówiący) takie rzeczy chcieliby w tych miejscach zamieszkać. I niejednokrotnie udaje im się wybudować tam domy, dacze czy "altanki" przy pasiekach. Do tego pasuje jakąś drogę wybudować bo w końcu nikt przez 1 czy 2 km nie będzie targał siatek z zakupami,. Jak się uda to i prąd można podciągnąć. Są w środku "dziczy" ? Są.... Tylko czy to jest jescze ta "dzicz" o którą walczyli...:-(( DB dh

Autor: WłodekP  godzina: 11:26
Z pełnym szacunkiem dla naszych Redaktorów różnej maści. Od kiedy to Minister Środowiska decyduje o przebiegu trasy budowanej drogi. W tych sprawach co najwyżej wyraża swą zgodę lub nawet tylko opinię. Z drugiej strony, czy skończy się kiedyś w naszym kraju to samorządzenie? Przecież mamy i restrykcyjne prawo ochrony środowiska, i powołane są służby, które wg mojej wiedzy wcale nie łatwo dają się przekonywać do jakiejkolwiek decyzji naruszających środowisko. Mamy tez urbanistów i architektów, którzy na pewno nie jedna wersję niejednej trasy przedstawiali inwestorom i decydentom. Uzgadnianie takich tras trwa najczęściej kilka lat. A potem przyjeżdżają skądś "zieloni" i twierdzą, że wiedzą lepiej i ma być nie tak, a tak. Nie neguję ich wiedzy, ale wątpię, czy rzeczywiście jest ona lepsza od tej, ktorą mają decydenci - wypracowanej w kilkuletnienim procesie projektowania. Ale dla naszych Redaktorów to oczywiście woda na młyn - reportaże, wywiady, biznes się kręci. A że społeczeństwu wodę z mózgów się robi? Oni za to konsekwencji nie ponoszą. To jest czwarta władza, która niestety za swe posunięcia (w odróżnieniu od trzech pierwszych) nie odpowiada. Osobiście na miejscu rządu bym się absolutnie nie ugiął. Coćby dla zasady. Nie może tak być, żeby w kraju rządził ten kto wcześniej wstaje i głośniej krzyczy, a nie ten, który do tego przez społoczeństwo został powołany. Chyba, że w całej sprawie jest jakiś przekręt (ale myślę, że gdyby tak, to został by już ujawniony).

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 11:31
Spring oczywiście, że masz rację. Jeżeli w Bolonii z najstarszym europejskim uniwersytetem można dojeżdżać do pracy autostradą i zajmuje to kwadrans to w Warszawie też można by było znaleźć rozwiązanie (nie koniecznie przy użyciu bomby atomowej). Widzisz, tylko hańbą dla IV R.P. byłoby korzystać z koncepcji urbanistów czasów Gierka. Uchodzi to jeszcze przy budowie metra (wykorzystanie linii średnicowej, gotowych tuneli w fundamentach skrzynkowych pod D C, połączeń stacji centrum z linią średnicową) ale trzeba przyzwyczaić publikę, że są to rozwiązania ekipy czasowo przebywającej w ratuszu no i na realizację nie starcza już zapału. Pozdr.

Autor: PASIAK VEL PRZELATEK  godzina: 15:16
sadze iz Szyszko jako wiloletni mieszkaniec Wesołej podzielał zdanie swoich sasiadów a jego prywatne korzysci nie maja nic do tego akurat obwodnica nie biegła by pod jego oknami ,nawet w sporym oddaleniu jednak jakis madrala wymyslił ja dokładnie przez srodek osiedla domów i itp a obwodnice mozna przesunac , osiedle sasiaduje z poligonem wojskowym uzywanym okazyjnie i prawdopodobnie te "cenne" 50 h lasu to tamten teren moi rodzice budujac dom w 1970 roku tez musieli cofnac granice działki o 6 m bo jakis oszołom uznał iz osiedlowa uliczka powinna mic 20 m szrokosci + chodnik planu nie zrealizowali a grunt skarb panstwa zabrał kilka takich kwiatków było na terenach podmiejskich stolicy pod lecznice rzadowa obecnie instytut kardiologii w aninie tez poszło kilka hektarów pieknego lasu (przesadziło bezposrednie sasiedztwo z działka premiera Jaroszewicza) wtedy absolutnie nikt nad tym sie nie zastanawiał drogi miały byc szerokie (na papierze)