![]() |
Sobota
03.03.2007nr 062 (0580 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Bow Hunting (NOWY TEMAT) Autor: Reven_ godzina: 15:00 Polowanie przy użyciu łuk, dlaczego nie w Polsce ?? Jakie są wasze opinie na ten temat ?? Autor: fousek godzina: 15:06 według mnie zwiekszyło by sie kłusownictwo.... Autor: Adler_ godzina: 15:08 Polowanie z luku to polowanie bardzo ciche. Wole nie myslec jakie wtedy bylyby przekrety w zglaszaniu pozyskanej zwierzyny. Ponad to strzala ma duzo mniejsza energie niz kula, a to powodowaloby ranienie zwierzyny i czesto smierc w meczarniach. Takie jest moje zdanie.Byc moze sie myle. PS. Kiedy to pisalem, to nie bylo jeszcze odpowiedzi kol. Czeskiego ;) Autor: plutoo BDT godzina: 15:13 A mi się wydaje że powinniśmy mieć więcej zaufania do siebie. Akceptuje zasady Forum:) Autor: zajączek godzina: 15:17 Wystarczy poszukać w starych tematach, było tego sporo na forum. A przynajmniej jeden bardzo rzeczowy. Autor: SHR970 godzina: 15:36 Według mnie to dobry pomysł. Polowania z łukami i kuszami podobno są bardzo interesujące. Myśliwy musi się wykazać wielkimi umiejętnościami. Skoro w USA można polować z kalibrami bocznego zapłonu, kuszami, łukami, wiatrówkami(nie mówię tu o tzw. "chinkach" tylko o sprzęcie z wyższej półki), i innymi ciekawymi rzeczami to czemu byśmy nie mogli polować tak w Polsce? Pewnie nigdy do tego nie dojdzie ponieważ 99% polskich myśliwych jest przeciwko różnego typu eksperymentów i uważają że jedynie słuszną bronią do polowań są karabiny i kalibry centralnego zapłonu. Pozdrawiam Adam DB Autor: Endriu81 godzina: 16:10 Polowanie z łukami zakończyłoby się najprawdopodobniej tym, że nie było by na co polować. Strzał z broni palnej chcąc nie chcąc jest dość głośny więc i wpadnięcie potencjalnego kłusola znacznie większe. O zaufaniu to może nie mówmy, bo jaki Polak jest każdy widzi. Nawet Unia zauważyła, że Polaczki nie potrafią nie kraść (kłusować). Co do Stanów, to inna mentalność jest tych ludzi i oni do takich polowań dorośli my niestety NIE! Z drugiej strony nie zazdroszczę Amerykanom dwutygodniowego sezonu polowań na niektóre gatunki zwierząt i losowego wydawania odstrzałów. Co kraj to obyczaj. Autor: jaworz godzina: 16:12 Kłusownictwo to jest teraz w majestacie prawa. Myśliwy po wpisaniu się do książki jest panem w łowisku praktycznie bez możliwości kontroli przez SL czy SŁ chyba, że istnieje uzasadnione podejżenie.... Łuk to nie jest broń dla żądnych sukcesu za wszelką cenę, strzelaczy którzy z każdego polowania muszą wrócić ze zdobyczą i nie dla kłusowników. Oni znają skuteczniejsze metody. Strzela się na góra 30m, strzał musi być wypracowany (nie przez krzaki i do źle ustawionego celu), zwierz precyzyjnie rozpoznany (bliska odległość) a skuteczność strzału nie mniejsza niż ze sztucera. Indiańskie przysłowie mówi, że zwierz trafiony strzałą już jest martwy tylko jeszcze o tym nie wie. Praktycznie nie czuje bólu i nie płoszy się, nie uchodzi, zalega w pobliżu i gaśnie. Przeciwieństwo broni palnej – same zalety. Do tego perfekcyjna znajomość łowiska i zwyczajów zwierzyny, idealne maskowanie, dziesiątki godzin spędzonych w kniei w oczekiwaniu na sposobność pewnego strzału. Biorąc powyższe pod uwagę myślę, że niewielu zamieniłoby broń palną na łuk. Osobiście marzę że doczekam takiego dnia. Pozdrawiam Darz Bór Autor: Piegus godzina: 16:13 TU (www.lowiecki.pl/forum/read.php?f=11&i=178567&t=12018) Autor: Piegus godzina: 16:19 Ad jaworz te 30m to nie jest max odległość na ktorą strzelają z łuku. Choc osobiscie uważam ze to optymalna odległość. Jest to napewno wyższa szkola jazdy , pozatym zgadzam sie z Toba w 100%. Tez na to czekam. Polecam artykuł w ŁP autorstwa wojciecha oraz jego galerię na Portalu DB Autor: Pieni chłopisko godzina: 16:35 Polacy od wieków mieli jazdę, nie łuczników. Zostawmy to Mongołom i Anglikom! ;)) DB Autor: Piegus godzina: 16:36 Przepraszam za rozstrzelone posty. Galeria wojciecha jest tutaj. (media.lowiecki.pl/zdjecia/opis.php?p=1050) I najlepiej jak on sie wypowie na ten temat, bo wiedzę to On ma oj ma. Autor: Desperado godzina: 17:05 Zdecydowanie nie. Dlaczego? Bo to Polska....... Bez drążenia. A powoływanie się na Stany nie ma sensu. Z wielu powodów. Autor: Reven_ godzina: 17:53 w waszych wypowiedziach powtaza sie sprawa zwiekszenia kluswnictwa po wprowadzei mozliwosci polowania z kuliem, nie rozumiem tego. przeciez kazdy w tej chwili moze isc do sklepu i kupic dowolny luk i zestaw strzal. a jakos i to hcyab niczego ni zmienia Autor: Pk godzina: 17:55 NIE !!!!!!!!!!!!!!!!!! Napisała bym więcej ale odrazu odostał bym piekną żółtą lub nawet czerwoną karteczke .Oczywiście Twoje pytanie jest tak durne i proste jak budowa cepa ,płakać mi się chce jak pomyśle że coś tak głupiego można napisac akceptuję zasady Forum DB Autor: el Gwiazdor godzina: 18:31 Jestem zdecydowanie na nie. Chociazby z tego powodu ze to bylaby czysta amatorszczyzna z nielicznymi wyjatkami i ilosc poranionej czy niepodniesionej zwierzyny by wzrosla niebezpiecznie. Pewnia sa w Polsce ci co znaja takie polowanie od podszewki ale wiekszosc jest zielonych kompletnie na ten temat wiec uwazam ze to nie ma sensu. Poza tym tradycja - czyli cos co zawsze mysliwi przytaczaja w celu odeprzenia ataku antymysliwych. Bron palna jest poprostu skuteczniejsza. Z lukow zawsze mozna postrzelac do tarczy Autor: SHR970 godzina: 18:41 Ad. Pk A czemu nie? Podaj konkrety. Ja zacznę w tym roku polować i jakbym chciał zapolować z łukiem czy kuszą to nie mogę i muszę jechać za granicę na polowanie i dać zarobić innym a nie państwu. Mnie stać żeby sobie pojechać na polowanie za granicę i tak zrobię, ale nie wszystkich polskich myśliwych stać na polowanie za granicą i co mają zrobić? siedzieć w domu i być cicho? To że Ty nie chcesz tak polować to nie znaczy że inni też nie chcą i moim zdaniem powinno się tym innym to ułatwić. Podobno jest w przygotowaniu nowa ustawa o broni i amunicji i może będzie w końcu można polować z kalibrami bocznego zapłonu. Więc wszystko idzie w dobrym kierunku. Oby tak dalej. Pozdrawiam Adam DB Autor: cazador godzina: 18:54 Kłusownictwo, kłusownictwem, ale zrozumcie, że łuk nie ma takiej energii jaka jest potrzebna do pozyskania zwierzyny żeby zwierz się jak najmniej męczył. Bo o to tu między innymi chodzi!!! Uważam, że polowanie z łukiem to już prehistoria i nie powinniśmy do tego więcej wracać. Nie będę się rozwodził nad skutecznością „kuli” wystrzelonej ze sztucera a „strzałą” wystrzeloną z łuku bo to chyba dla wszystkich jest oczywiste, że strzała tylko zrani a nie doprowadzi do natychmiastowej śmierci. TAKIE JEST MOJE ZDANIE!!! Darz Bór Autor: Endriu81 godzina: 18:56 Ad. SHR970 Widzisz Kolego, Ty patrzysz na polowanie z łukiem przez pryzmat siebie samego tj. strzelasz nikt nie słyszy a i tak zgłaszasz strzeloną zwierzynę. Ja natomiast patrząc na postępowanie dość licznej grupy myśliwych widzę to tak - strzela, nie zgłasza, nikt strzału nie słyszał więc to super sprawa i robi to dalej. Jak zaczniesz polować i poznawać ludzi z wielu kół zrozumiesz że nieraz głośny strzał z broni palnej jest jedynym hamulcem przed zawłaszczeniem sobie pozyskanej zwierzyny. Przykre to ale prawdziwe. Sk..........ów nie brakuje. Dlatego jestem obiema rękami przeciw polowaniom z łukami czy podobnymi cudami. Na koniec muszę powiedzieć, że nie zachęcający jest opis z galerii wojciecha polowania na jelenie wapiti podczas godów gdy do jednego byka poprawia się 3 strzałami a on i tak chodzi. Autor: SHR970 godzina: 19:13 Ad. Endriu81 Obecnie łuki są dostępne od ręki bez pozwolenia i jakby jakiś myśliwy chciałby po cichu strzelić jakąś zwierzynę to może to zrobić i teraz. Czemu tacy myśliwi jak ja mają cierpieć przez innych? Pozdrawiam Adam DB Autor: zajączek godzina: 19:24 ad SHR970 Ty cierpisz? LOL Pomyśl więc o cierpieniu które zadajesz lub będziesz zadawał. Autor: Endriu81 godzina: 19:27 Ad. SHR970 Cierpisz bo taki jest świat i nie zapowiada się że się zmieni. Na twoje pytanie mogę odpowiedzieć pytaniem prosto z codziennego życia. Dlaczego muszę dmuchać w alkomat podczas kontroli drogowej przecież nigdy nie wsiadłem za kółko po kieliszku? Lub dlaczego w ogóle mam się poddawać kontroli drogowej, przecież zawsze staram się roić wszystko zgodnie z przepisami? Dopóki nie zmieni się mentalność większej części Polaków, dopóty nie mam mowy o dopuszczeniu prawem rozwiązań, których wykonywanie będzie się opierało na zaufaniu. Odpowiadając na pierwsze pytanie, to czy wyobrażasz sobie, żeby obecnie przeciętnie uposażony myśliwy wydał ładną sumkę na łuk po to tylko, żeby kłusować? DB Autor: SHR970 godzina: 19:29 Ad. Zajączek O jakim cierpieniu mówisz? Trochę poszperaj po sieci i sie dowiesz że jak ktoś wie jak strzelać z łuku lub kuszy i wie gdzie ulokować strzałę czy bełt to zwierzyna mniej cierpi niż przy źle ulokowanej kuli. Pozdrawiam Adam DB Autor: Reven_ godzina: 19:35 widze SHR970 ze jedynie ty rozumiesz sprawe a co do tego ze luk jest za słaby t o ni prawda naciag luku dochodzi do 40 kg dodajac to ze strzaly oddawane sa z odleglosci ok 30 m, bez watpienia jelen zostane przebity na wylkot , takie sa fakty, jesli kto kowlwiek ma wotpliowsci --> klik (www.youtube.com/watch?v=bQMgpQhc2eg) Autor: Spring godzina: 19:37 Polowanie z luku ogladalem dziesiatki razy w TV, rozpytywalem znajomych polujacych z lukow i okazuje sie, ze jest zadziwiajaco skuteczne, ale znacznie trudniejsze od polowania przy pomocy sztucera. Osobiscie nie mam ochoty na ten rodzaj polowania, ale nie powinno byc zabronione, opowiadan o klusownictwie nie biore pod uwage, piszacym o mozliwosci klusownictwa proponuje nie projektowac wlasnych sklonnosci na innych. Pzdr.DB Autor: fousek godzina: 19:41 ad Spring czy Ty cos sugerujesz?? Autor: Endriu81 godzina: 19:48 Ad. Spring Na ogół Kolego zgadałem się z twoimi wypowiedziami, ale teraz ta sugestia, że obawy mają tylko ludzie o skłonnościach kłusowniczych to przegięcie pały. Autor: Spring godzina: 19:53 ad.Fousek Nic nie sugeruje, bronie sie przed twoimi sugestiami, cytuje twoje slowa; "według mnie zwiekszyło by sie kłusownictwo.." , ja nie bede klusowal nawet wtedy gdy zwierzyna lesna bedzie ulozona i bedzie sama wchodzic do bagaznika, poprostu nie bede go otwieral. Pzdr.DB Autor: el Gwiazdor godzina: 20:06 Spring twoj sposob rozumowania jest troche egoistyczny i wyglada to mniej wiecej tak: dzieciak 15 letni chce zeby mu pozwolic dostac prawo jazdy bo nie wszyscy 15latkowie musza sie zachowywac nieodpowiedzialnie - prawda - ale wyjatki tylko potwierdzaja regule i to co by sie dzialo na drogach to strach pomyslec Autor: Jose godzina: 20:10 Jestem ZA ! Jose ps. - sokolnicy polują równie cicho... ( z orłami można polować na sarny) - wnyki są skuteczniejsze od łuku, kwestia dystansu (to dla kłusowników) Autor: Reven_ godzina: 20:12 el Gwiazdor twoja wypowiedz nijak sie ma do tamatu ;p jak chcesz wyrazac swoje oceny na jakis błache tematy to napisz do "przyjaciółki" albo do " bravo " Autor: Spring godzina: 20:20 Ad.Endriu81 Byc moze, ze moja wypowiedz to przegiecie paly, ale zrobilem to celowo, bo argument klusownictwa uzyty przeciwko polowaniu z luku jest jeszcze wiekszym przegieciem paly. Nie jestem milosnikiem polowania z luku z innych powodow niz mozliwosc klusownictwa, poprostu luk jest mniej skuteczny od broni palnej, ma mniejszy zasieg, mniejsza zdolnosc do powalenia zwierza, jest mniej celny a skutki nieprecyzyjnego strzalu o wiele gorsze od podobnej wielkosci bledu z broni palnej. Do klusownicta sie nie nadaje, jest drogi, duzy, trudno go ukryc, trzeba blizej podejsc, zwierz po strzale zawsze ucieka i itd. Jestem rowniez zacieklym wrogiem zakazow z malo waznych powodow, jak rowniez naszej zadziwiajacej milosci do zakazow, dlatego twierdze, ze jesli sa chetni niech poluja z luku. Gdyby przyszlo strescic jednym slowem np. ksiazeczke dla kierowcow o amerykanskich przepisach ruchu drogowego to byloby to slowo "jedz", nasz odpowiednik, gruba ksiazke mozna strescic slowem "stoj" lub "zakaz". Pzdr.DB Autor: Piegus godzina: 20:25 cyt: Na koniec muszę powiedzieć, że nie zachęcający jest opis z galerii wojciecha polowania na jelenie wapiti podczas godów gdy do jednego byka poprawia się 3 strzałami a on i tak chodzi. A dlaczego jeszcze chodzi? Autor: Endriu81 godzina: 20:30 Ad. Spring To widzę, że się ponownie zgadamy. O skuteczności łuków nie wypowiadam się, bo nie polowałem z nimi, a swoja opinie opieram tylko na wielu obejrzanych filmach z takich polowań i bezwzględnie łuki przy broni palnej wypadają blado. Co do kłusownictwa jestem przekonany, że byłyby to pojedyncze przypadki, jednak lepiej dmuchać na zimne "bo Polak potrafi". Znając ułańską fantazję niektórych "strzelaczy" boję sie pomyśleć co by oni robili. Dodatkowo, gdyby już pozwolono polować łukiem, myślę że nie każdy myśliwy powinien dostać na taką broń uprawnienia, a to właśnie ze względu na charakter takiego polowania. Autor: Piegus godzina: 20:42 Endriu to w takim razie opisz co widziales na tych filmach! DB Autor: el Gwiazdor godzina: 20:44 Raven nie dosc ze ladujesz sie tu z butami jak wielki Pan ktory wie co tu wolno a czego nie to jeszcze masz problemy ze zrozumieniem. Tymi swoimi gazetkami to mozesz sobie (wiesz co) podetrzec Autor: Strzała godzina: 20:54 Polowanie z uzyciem łuku, prawda ciche polowanie. Lecz uwazam ze nie wszscy mogli by polowac w ten sam sposób w brew pozorom łucznictwo jest trudnym sportem i oddanie z dobrego strazłu naprawde jest ciezkie jeszce dodac do tego stres zwiazany z oddaniem strzału. sztuka podchodzenia zwierzyny na bliskie oddległosci tez jest bardzo trudna. Wiec uwazam ze polowanie z łukiem było by nie praktyczne poniewaz zdarzało by sie wiele przypadków poranionej zwierzyny. Autor: Spring godzina: 21:04 Z powodu nostalgi za RP i naszymi polowaniami ogladalem setki programow o polowaniu, w tym kilkadziesiat o polowaniu z luku, kupilem nawet ksiazke na ten temat(wyslalem ja do Polski jednemu z Kolegow piszacych na tym forum). Najbardziej zadziwiajace dla mnie, to polowanie na bawoly blotne, ktore sa wielkosci bawola afrykanskiego ale maja inne urozenie, oraz upolowanie misia grizlli przez prowadzacego dziwaczne programy lowieckie Tred'a Barta z dlugiego luku (long bow) takiego jakich uzywano przed pojawieniem sie tych nowoczesnych z bloczkami. Odwiedzilem znajomego(Polak) polujacego i pokazywal mi strzale ktora przeszla przez jelenia whitetail(wielkoci naszego daniela) i twierdzil, ze strzaly najczesciej przelatuja na wylot przez tej wielkosci zwierza. Polujacy z luku musza miec duze umiejetnosci, umieja wabic, stosuja rozne sposoby kamuflazu, uzywaja strojow blokujacych zapachy, ambon samowchodzacych, maja opanowane wykorzystanie terenu i kierunku wiaru itp. moim zdaniem jest to wyzsza szkola jazdy i np. do klusownictwa sie nie nadaje. Pzdr.DB Autor: Mark - 2 godzina: 21:11 Z tym kłusownictwem, to trochę przesadzacie - i nie ważne z czego sie poluje (czy broń palna, łuki, kusze itp), kłusownictwo będzie, jeżeli będzie takie jak obecnie respektowanie prawa (działalność organów ścigania i sądowych w tych sprawach), jak to wygląda w naszym kraju to wszyscy wiecie. I w tym bym upatrywał "popularność" kłusownictwa, a nie sposoby jego uprawiania (ostatnio dołączyli nawet czarnoprochowcy - o tym też tu pisano) - czyli najczęściej tak zwana niska szkodliwość czynu. Dopóki zwierzyna będzie traktowana jak minie niczyje czyli "państwowe" a więc "wspólne". A państwo poprzez swoje uprawnione organy nie będzie konsekwentnie respektowało swego prawa własności - to będzie jak do tej pory, czyli dno i bezkrólewie w tej materii. Tylko systematyczne i konsekwentne respektowanie prawa, pozwala wyeliminować wiele niekorzystnych zjawisk z naszego życia - a do tego jeszcze w naszym kraju bardzo daleko. Nie mam nic przeciwko polowaniu z łukiem i chyba sam bym się na coś takiego skusił. Lecz w obecnej chwili nie widzę sensu jego dopuszczenia w naszym kraju. Ponieważ gruntownie zmienić trzeba byłoby myślenie nie tylko całego społeczeństwa ale przede wszystkim władz państwowych i łowieckich. Gruntownej przebudowy wymagałoby prawo łowieckie - i bez szerokich konsultacji wśród zainteresowanych stron by sie nie obeszło. A jak wyglądają konsultacje społeczne w naszym kraju - to pokazała sprawa Raspudy - tak więc znowu nici, przynajmniej na razie. Nie wyobrażam sobie abym odważył sie pójść z łukiem w obwód w którym zapisani byliby koledzy z bronią (broń boże nikogo nie chcę urazić), ale nie tak dawno był wątek do strzelania dzika poprzez krzaki. Nie chciałbym z myśliwego stać się zwierzyną, o co u nas jeszcze bardzo łatwo. Czyli należałoby uregulować prawnie bardzo dużo zapisów, np. wydzielenie dni lub rejonów w których można byłoby polować tylko z łukiem, okresów ochronnych dla zwierzyny, czasu polowań (bo w nocy nikt z łukiem nie będzie polował) itp. Dlatego nie sądzę aby przynajmniej w najbliższej przyszłości mogło dojść do jakichkolwiek zmian w tym kierunku - lobby "strzelaczy" jest silne i długo jeszcze będzie. Ale nie szkodzi od czasu do czasu, zrobić "trochę szumu" w tej sprawie - jak mówią kropla drąży skałę. D.B. Autor: blaser B97 godzina: 21:56 Koledzy, przyglądam sie tej dyskusji i aż śmiech mnie bierze, jedynie rozsądne argumenty wysuwa Spring i paru innych kolegów którzy mnij więcej orjetuja sie w temacie. Osobiście polowałem z lukiem, a od kilkunastu lat mam pozwolenie na kusze, nie w każdym stanie jest dozwolone polowanie z kusza. Nie zdajecie sobie sprawy ile czasu, wysiłku oraz pieniędzy trzeba poświecić aby nauczyć sie polowania z lukiem bać kusza, naprawde jest to bardzo skomplikowane i trzeba posiąść duże umiejętności aby osiągnąć jakieś wyniki. Sadze ze aby upolować cos z luku bądź kuszy trzeba mieć "dwukrotnie" wieksze umiejętności od myśliwego polującego z bronia palna. Sprobujcie podejść zwierzyne na 30-40m. Co do skuteczności to uważam, ze luk czy kusza przy prawidłowym ulokowaniu strzały nie jest mniej skuteczna niż kula, nie zdarzyło mi sie aby zwierzyna poszla dalej jak 30-50m. i przy dojściu do niej zawsze miała napisany testament. A kłusownictwo to zaden argument, wyobraźcie sobie kłusownika wydającego tysiące na sprzęt i ćwiczącego godzinami, raczej nie, dla takich jakis olbrzym i szybki strzał. Problem kłusownictwa istnieje, również wśród myśliwych i nie wyeliminujemy go poprzez wprowadzanie dodatkowych zakazów. Pozdrawiam D.B Autor: Piegus godzina: 22:01 blaser zapomniałeś dodać że aby móc osiągać "wyniki" polowania z łukiem myśliwy musi posiąść umiejętność wabienia. DB Autor: blaser B97 godzina: 22:11 Ad. Piegus Masz racje i to tez nie jest proste, zajelo mi to parę sezonow , ale teraz potrafię byczka przywabić na strzał. Pozdrawiam D.B Autor: zajączek godzina: 22:18 ad SHR970 cytat: O jakim cierpieniu mówisz? Trochę poszperaj po sieci i sie dowiesz że jak ktoś wie jak strzelać z łuku lub kuszy i wie gdzie ulokować strzałę czy bełt to zwierzyna mniej cierpi niż przy źle ulokowanej kuli. koniec cytatu O normalnym, fizycznym. Ale dzisiaj nie zdążę tego tematu rozwinąć. Autor: Piegus godzina: 22:19 Rózne filmy (livehunt.com/video/) i tu też (www.youtube.com/watch?v=bQMgpQhc2eg&mode=related&search=) Autor: Spring godzina: 22:56 Tutaj jest zdjecie polujacego na misia grizzli z dlugiego luku, to ten w srodku. Autor: Piegus godzina: 22:58 Czeski argument o kłusownictwie wg mnie jest jak mniej zasadny. Chyba że wychodzimy z zalożenia, że myśliwi to kłusownicy. Jeśli znamy takie przypadki to jest od tego prokuratura. Łuk myśliwski "bloczkowy " jeśli zostanie potraktowany jak broń palna nie powinien dostac sie w nie powołane ręce ,a znamy przypadek z allegro ze w polsce nie ma problemu z jego kupnem. Tym bardziej , ze przepisy Polskie nie zabraniaja posiadania tej broni. Więc jesli kłusownik chciałby strzelać z łuku bez problemu moze go nabyc i po cichu uzywać. Przedstawiony przez Kolegow argument o malej celności wg mnie jest dziwny z założenia dlatego ze myśliwy zanim odda strzał musi miec pewnośc że strzał bedzie na tyle skuteczny aby spowodowac jak najszybszą śmierć zwierzęcia. Co do skuteczności proponuję odszukac w archiwum tematów związanych z poszukiwaniem postrzałków, wtedy poznamy skale nieprawidłowego oddania strzału z karabinu-wielu mysliwych wychodzi z złozenia ze kula i tak zrobi swoje nie zastanawiając sie nad konsekwencjami czyt. cierpienie. Strzelając z łuku na taki pseudo komfort pozwolic sobie nie może, bo samo wypracowanie strzału kosztuje tak jak napisał blaser wiele czasu i umiejetności. Polowanie z łukie powoduje napewno mniejszy i bardziej humanitarny stres zwierzyny niz przy uzyciu karabinu. Najważniejszym jednak wg mnie jest bliskość i wyrównane szanse oczywiście jeśli o takich można mówić. Po czymże jest strzelenie czarnego niedzwiedzia z odległości 100 czy 200m z karabinu i łuku (www.youtube.com/watch?v=6V9EdJk85Hk) DB Autor: Spring godzina: 22:59 Tutaj On z misiem grizzli. Autor: Jozef Starski godzina: 23:18 Niniejszym chcę dorzucić parę zdań do toczącej się dyskusji na tamat wyższości świąt... ”Spring”, „blaserB97” i jeszcze niektórzy przywołujący na wzór północno-amerykańskie łucznictwo - dość dokładnie i sensownie przedstawili uwarunkowania polowań z pierzastym pociskiem. Mój pogląd na ten temat trochę jednak uległ zmianie, a w zasadzie – sprecyzowaniu. Ci co mieszkają w USA, a kupują chicagowski miesięcznik „Zew natury” (dostępny też w innych niż Chicago, polskich skupiskach) mogli w numerze z grudnia 2006 przeczytać mój artykuł „Niedźwiedzie i ropa naftowa”, w którym wyraziłem się trochę krytycznie o tym sposobie polowania w wykonaniu niektórcyh amerykańskich myśliwych (a z nimi i w ich towarzystwie najwięcej polowałem i poluję). W miejscu zatytułowanym „Łowiecka etyka na manowcach” dzielę sie swoimi obserwacjami i doświadczeniem, tym przykrym też... Przytoczę konkluzję....”Nie bardzo rozumiem, co nietktórzy chcą udowodnić polując z łukiem, kiedy można polować też z bronią palną jako alternatywą (w tym samym miejscu i czasie). Co innego polowanie z łukiem w sezonie otwartym tylko dla łuczników, albo w terenie zurbanizowanym, w którym dopuszcza się tylko i wyłącznie taką możliwość. To ma sens, jest logiczne, ale „popisywanie” się łukiem w sytuacji, kiedy nikt nas do tego nie zmusza – zakrawa co najmniej na niepoważną zabawę, zahaczającą o „etykę na manowcach”. To jest moja opinia, ale nie odosobniona”.... Wiem, że wielu łuczników to etyczni myśliwi, nie szczędzący wysiłku i pieniedzy na trening strzelecki, wyposażenie, doskonalenie się w podchodzeniu zwierzyny, studiowaniu jej zwyczajów itd., ale jest też wielu marnych strzelaczy, nerwowych i skutki ich „wyczynów” wystawiają całemu łowiectwu nie najlepszą opinię. Polscy myśliwi polujący w Kanadzie ze mną i w towarzystwie myśliwych-łuczników z USA – mogą wyrazić się podobnie lub jeszcze bardziej krytycznie (spędziliśmy trochę czasu na wymianie poglądów na ten temat). Będzie polować się kiedyś z łukiem lub kuszą w Polsce, ale kiedy to już zależy od samych zainteresowanych (do odstrzału bobrów napewno lepszy byłby łuk czy kusza niż najlepszy szutcer albo strzelba). Dobrze byłoby jednak przed wprowadzeniem tego sposobu polowania, skorzystać z doświadczeń krajów, w których ten sposób jest legalny od wielu lat. Jest to naprawdę „wyższa szkoła jazdy”, ale warta upowszechnienia. Zasłanianie się zagrożeniem ze strony kłusowników jest niepoważnym wybiegiem. To co, kłusownicy mają decydować o łowiectwie i jego formie? Darz Bór - Joe Autor: Piegus godzina: 23:47 Joe napisałeś " To ma sens, jest logiczne, ale „popisywanie” się łukiem w sytuacji, kiedy nikt nas do tego nie zmusza – zakrawa co najmniej na niepoważną zabawę, zahaczającą o „etykę na manowcach”. To jest moja opinia, ale nie odosobniona” Ale nie wziąłeś pod uwagę dwóch rzeczy pod uwagę. Wcześniejsze wyjazdy na polwania z łukiem w USA ,a po drugie pasję. Umiejetnośc precyzyjnego strzelania to nie popisywanie sie lecz wg mnie lata spędzone na strzelnicy i spuchnięte ręce w moim przypadku. O etyce chyba rownież nie możemy rozmawiać ponieważ tą szablonową wpajaną nam na kursach nie możemy porównać do tej którą mamy w swoim sumieniu i sercu ........ Zupełnie inna sprawą jest sposób polowania w Ameryce Północnej. Ale to chyba osobny temat. Pozdrawiam Darz Bór PS. Ciekawy jestem jakie kraje europejskie zezwalają na takie polowania? |