Sobota
03.03.2007
nr 062 (0580 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Głos Koszaliński  (NOWY TEMAT)

Autor: Wiesiek K  godzina: 23:59
Witam W dzisiejszym Głosie Koszalińskim jest taka wiadomość. Najbardziej podoba mi się "dzik w ciąży". Pozdrawiam "Śmiertelny strzał – Czuję się z tym źle, ale już tego nie odwrócę – przyznaje Władysław Łobaczewski, prezes Zakładu Składowania i Unieszkodliwiania Odpadów w podbiałogardzkich Krzywopłotach. Ustrzelił lochę dzika będącą w ciąży. Do zdarzenia doszło w Podwilczu w gminie Białogard. Prezes Łobaczewski, były radny powiatowy, zaczaił się na zwierzę w biały dzień. – Zauważyłem go, jak łaził kulejąc – mówi o dziku. – Przeładowałem broń i poszedłem jego śladem. Gdy ujrzałem go ponownie, strzeliłem. Byłem pewien, że trafiłem. Nie pomyliłem się. Gdy prezes podszedł do martwego zwierza, tylko złapał się za głowę. To była jednak pomyłka, bo ustrzelił nie dzika, ale lochę i to jeszcze brzemienną. – Natychmiast powiadomiłem koło łowieckie. Dokonałem wszelkich wpisów w książce polowań. Przyznałem, że to był mój wielki błąd. Moja wina moralna jest bezsporna – podsumowuje. Sprawą zajęły się już odpowiednie organy. Bada ją straż łowiecka. Będzie też rozpatrywana przez członków koła łowieckiego „Daniel”. Świadkowie zdarzenia są wszystkim wstrząśnięci. – Ja uważam, że prezesowi Łobaczewskiemu powinni zabrać pozwolenie na broń i wypisać go ze związku łowieckiego – mówi Bogusław Wiśniewski, który nagrał wszystko – wypatroszone zwierzę i wyciągniętych sześć małych z brzucha – na taśmę filmową. – Porządny myśliwy takich pomyłek nie robi. Tym bardzej, że było to w biały dzień"