Sobota
06.08.2005
nr 006 (0006 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Trujący senator

Autor: Patron  godzina: 09:55
Na stronie www.wp.pl dalsze publikacje odnośnie działalności senatora Stokłosy i członka NRŁ. nie moge załączyc tekstu pt: Padlina Senatora", ponieważ mnie wyrzuca może który z kolegów pomoże załączyć ten tekst.

Autor: Rzecznik Prasowy  godzina: 10:42
Padlina senatora ( z rzeczonej WP) "Głos Wielkopolski" podaje, że - według wstępnych szacunków inspektoratu ochrony środowiska z Piły - padlina zakopana w Śmiłowie na polach firmy Farmutil, należącej do senatora Henryka Stokłosy, zajmuje 22 ary. "Odkryliśmy rowy długości ponad 100 metrów i szerokości 3 metrów. Szczątki zwierzęce zakopane były na głębokość co najmniej dwóch metrów, choć możliwe, że głębiej. W tej sytuacji nawet pobieżne obliczenia wykazują, że informacje podawane przez ekologów o tysiącu ton zakopanej padliny są bardzo prawdopodobne" - powiedział dziennikowi szef pilskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) Marek Duraj. Sprawa stała się głośna po tym, jak ekolodzy poinformowali pilską policję o podejrzeniu nielegalnego "zutylizowania" padliny na polach Farmutilu HS w Śmiłowie. Znalezisko dokonane przez inspektorów WIOŚ wpłynęło na zmianę stanowiska Prokuratury Rejonowej w Chodzieży, która we wtorek nie zgodziła się na wydanie nakazu przeszukania terenu przez policję, ze względu na zbyt mało przekonujące dowody - czytamy w "Głosie Wielkopolskim". "Sprawa zmieniła się diametralnie w chwili znalezienia zakopanych szczątków zwierzęcych" - wyjaśniła w rozmowie z gazetą zastępca prokuratora rejonowego Maria Rogacka. "W tej sytuacji byłam przygotowana na wydanie policji nakazu, jednak okazał się niepotrzebny, ponieważ funkcjonariusze zostali wpuszczeni na teren Farmutilu przez właściciela" - dodała. Senator Henryk Stokłosa, właściciel zakładów, nie wypowiadał się na temat znaleziska, natomiast jego rzecznik Marek Barabasz oznajmił, iż komentarz ogłosi dopiero po oficjalnym zakończeniu kontroli. "Jestem zdziwiony, że przedstawiciele państwowych służb wypowiadają się dla mediów przed zakończeniem kontroli i przekazaniem nam protokołu" - powiedział "Głosowi Wielkopolskiemu" Barabasz. To nie koniec kontroli w Farmutilu. Kontrolę zapowiedział zastępca głównego lekarza weterynarii Cezary Bogusz. Być może obejmie ona także inne tereny należące do senatora Stokłosy, o co zabiegają nie tylko pilscy ekolodzy. Problem zanieczyszczania środowiska przez zakłady utylizacyjne podnoszony jest także w innych częściach Wielkopolski - czytamy w "Głosie Wielkopolskim". (PAP)

Autor: KULWAP  godzina: 11:23
No! Od tego są Rzecznicy Prasowi aby informację podali na tacy.... Rzecznik! Tylko senatora na tacy nie podaj!

Autor: WIARUS  godzina: 14:44
Rozmowa o wykrytej padlinie na terenie Farmutilu Rozmawiał Jacek Łuczak 05-08-2005 , ostatnia aktualizacja 05-08-2005 18:49 Na terenie utylizacyjnej firmy senatora Henryka Stokłosy inspektorzy ochrony środowiska wykryli składowane w glebie odpadki mięsne. Mieszkańcy Śmiłowa i okolic już wcześniej informowali o zakopywaniu martwych zwierząt przez pracowników Farmutilu Jacek Łuczak: Co wykazały pierwsze badania? Marek Duraj, kierownik pilskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Poznaniu: Prowadzimy badania od czwartku, kiedy stwierdziliśmy składowanie w ziemi odpadków mięsnych na ogrodzonym terenie należącym do firmy Farmutil HS. Padlina znajduje się na różnej głębokości na powierzchni przypuszczalnie 20 arów. Prowadzimy dalsze badania. W tej chwili trudno stwierdzić, ile istotnie jest tej padliny i jak długo leży w ziemi. Na miejscu była też ekipa techników policyjnych, która pobierała próbki na potrzeby własnego postępowania. Między innymi na podstawie ich badań będzie można stwierdzić, od jakiego czasu odpadki znajdują się w glebie. Nie mieliście problemów z wejściem na teren zakładu Stokłosy? - Żadnych. Dzięki Ustawie o ochronie środowiska możemy wejść na dowolny teren o dowolnej porze dnia lub nocy. Jakiego typu badania przeprowadzacie? - Wykonujemy odwierty, odkopujemy ziemię, pobieramy próbki z wód powierzchniowych i pobliskich kanałów. Oceniamy też wpływ tych odpadów na otoczenie. Kontrola dopiero się zaczęła, potrwa jakiś czas. Czy terenom okolic Śmiłowa grozi katastrofa ekologiczna? - Trudno to ocenić na tak wczesnym etapie badań. Pracownicy Sanepidu sprawdzali wodę w ujęciach, cały czas jest zdatna do picia. Jednak nie można przewidzieć, czy w przyszłości, w skrajnie dramatycznych okolicznościach nie dojdzie do katastrofy. Ale my nie gdybamy, tylko sprawdzamy. Bezspornie możemy dziś tylko stwierdzić, że złożono nielegalnie odpady mięsne. =========================================================

Autor: Rzecznik Prasowy  godzina: 16:22
No cóz- widziałem, że Wiarus tez cosik cytuje to też sobie pozwoliłem ( pamiętasz Wiarusie jak kiedyś dałeś mi do wiwatu za jakiś cytowany artykuł?:),hehe-było minęło;) ) Kulwapie- senator na tacy? Taca kojarzy mi się z jadlem i nie należy na niej podawać byle odpadków, które śmierdzą z daleka. Wiecie- ale zupełnie nie zdziwi mnie fakt jeśli senatora nie spotkaja z tego tytułu żadne konsekwencje (prawne), Rywin zdrowy jak ryba a na Mazurach wędkuje. Jak ktoś ma znajomosci, albo kryje czyjeś zady moze spac spokojnie. A to ze stwarza zagrożenie epidemiologiczne? Za wysokie progi na posterunkwego nogi. Ehh, jak taki cłżowiek moze spełnaic jakiekolwiek funkcje w PZŁ? Jaki ma szacunek do zwierzyny, łowiska, przyrody? Żenujące- ale cóż taka to nasza "elita":( Darz Wam Bór filip

Autor: KULWAP  godzina: 17:12
Ad Rzecznik Prasowy Przepraszam. Ścięte głowy podawano na tarczy a nie na tacy! Ale ze mnie gapa....

Autor: Rzecznik Prasowy  godzina: 17:17
Hehe, nie wiem-nigdy mnie nie zaserwowano takiego dania- nawet w szkolnej stołówce- co zakrawa na cud;)