![]() |
Piątek
11.11.2022nr 315 (6312 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Rocznica 11/11 - najbardziej śmiertelne polowanie na kaczki w historii Ameryki (NOWY TEMAT) Autor: Jan Tukan godzina: 15:57 Zamieć, która nawiedziła Środkowy Zachód w listopadzie 1940 roku, była rodzajem burzy śnieżnej, która rodzi legendy. Jesień była wyjątkowo łagodna, a rano 11 listopada temperatury na całym Górnym Środkowym Zachodzie były znacznie wyższe od normalnych. Tak ciepło, że o 7:30 rano temperatura w Chicago wynosiła 55 stopni Fahrenheita, a w Davenport Iowa 54. Dzień Zawieszenia Broni 1940 był doskonałą okazją dla wielu osób, aby cieszyć się łagodnym wytchnieniem przed zimą. Nie wiedzieli, że najbardziej niesławne polowanie na kaczki w historii Ameryki wkrótce się rozpocznie. Kiedy burza opuściła region, spadł ponad stopę śniegu, a ponad 150 osób i tysiące zwierząt gospodarskich zginęło. Myśliwi korzystający z wyjątkowo łagodnej pogody zostali nagrodzoni wręcz nadmiarem ptactwa wodnego. Wielu później komentowało, że nigdy nie widziało tylu ptaków, ale ptaki wiedziały coś, czego większość myśliwych nie wiedziała. Schodzili z drogi zbliżającej się burzy. Na Środkowym Zachodzie setki łowców kaczek, nie ubranych na mróz, zostały porwane przez burzę. Nagle pojawiły się wiatry, a potem zleciały nisko na ziemię masy kaczek (Washburn, 2008). Myśliwi, przerażeni miejscem, w którym znajdują się niekończące się stada ptaków, nie rozpoznali zbliżających się znaków pogodowych, że zmiana jest w toku. Zaczął deszcz i temperatury gwałtownie spadły. Zanim deszcz, deszcz ze śniegiem, a potem obfity śnieg zmniejszyły widoczność do zera, myśliwi stracili możliwość bezpiecznego powrotu na brzeg. Setki łowców kaczek straciło łodzie, sprzęt i broń, gdy 15-metrowe fale i wiatry z prędkością 70-80 mil na godzinę zmiotły kanały i bagniste rozlewiska. Niektórzy myśliwi utonęli, inni zamarzli na śmierć, gdy temperatura prawie 60 stopni F spadła, najpierw do zera, a następnie do jednocyfrowych (Knarr, 1941; Swails, 2005; Washburn, 2008). W ciągu następnych kilku dni grupy poszukiwawcze wydobyły zamarzniętych myśliwych z wysp i lodowatych wód. Niektórzy z tych, którzy mieli szczęście znaleźć się na wyspach, przeżyli burzę, ale stracili ręce lub stopy z powodu silnego mrozu. Transport i infrastruktura W górnych zaspach Środkowego Zachodu o wysokości do 6 metrów zakopane samochody i ratownicy musieli wbijać długie sondy w twarde jak skała zaspy w poszukiwaniu zaginionych ludzi. Pociągi pasażerskie utknęły, a drogi i autostrady pozostawały zamknięte przez wiele dni. Dostawy gazet zostały wstrzymane; linie telefoniczne i energetyczne zostały uszkodzone, podobnie jak domy, stodoły i budynki gospodarcze w Minnesocie, Wisconsin, Illinois, Iowa i Michigan. Historycy zauważają, że burze były odpowiedzialne za wiele wraków, a burze listopadowe uderzały z niesamowitą furią (Oosting, 2008). Mimo to istniała ogromna zachęta dla statków, aby wypływać w najbardziej niebezpiecznym sezonie ze względu na duże zapotrzebowanie na ładunki węgla, zboża i zbóż (Muzeum Wraków Wielkich Jezior, 2009). Aby przetrwać zimę, potrzebne były zapasy żywności, a węgiel był niezbędny do ogrzewania. Marynarze, świadomi niebezpieczeństw na Wielkich Jeziorach, zwracali baczną uwagę na pogodę. Jednak podczas sztormu w dniu zawieszenia broni wiele załóg nie było świadomych, że wiatry zmienią się, dopóki ich statki nie zostaną uderzone w burtę przez pełną siłę wiatru. Podczas sztormu w pobliżu Pentwater w stanie Michigan zatonęły trzy duże statki i zginęło 58 osób. Ci, którzy przeżyli, na statkach, które osiadły na mieliźnie, przez wiele dni czekali na uszkodzonych statkach, aż wiatry ucichną i łodzie ratunkowe będą mogły zostać zwodowane z brzegu. Społeczności oczekujące ładunków na swoje zimowe zapasy zostały znacząco dotknięte utratą żywności i paliwa (Oosting, 2008). Zniszczenie przemysłu Przed zamiecią śnieżną z okazji Dnia Zawieszenia Broni w 1940 r. stan Iowa był wiodącym regionem uprawy owoców, ustępującym jedynie Michigan pod względem produkcji jabłek. Gdy centrum burzy minęło w pobliżu Winterset Iowa, gwałtowna burza lodowa zadała niszczący cios przemysłowi jabłek. Lodowate wiatry zabiły setki jabłoni, a sadzenie nowego sadu było kosztowne. W 1940 r. narastała groźba wojny, a naród przygotowywał się na trudne czasy. Gdyby drzewa zostały posadzone, upłynęłyby lata, zanim byłyby w stanie wydać owoce. Skutki ekonomiczne dla plantatorów jabłek były tak znaczące, że krajobraz w stanie Iowa uległ trwałej zmianie, gdy sady przekształciły się w pola szybciej rosnących roślin, takich jak kukurydza i soja (Friese, 2008). sportingclassicsdaily.com/day-the-duck-hunters-died/ en.m.wikipedia.org/wiki/1940_Armistice_Day_Blizzard#Casualties Autor: Jan Tukan godzina: 16:09 https://youtu.be/Bvd4v83pQzQ Autor: Jan Tukan godzina: 16:38 Taka zmiana pogody w USA są częste, choć nie tak śmiertelne w historii USA , jak opisana wyżej. Osobiście w USA przeżyłem 4 takie zmiany pogody w podróży, która normalnie trwa autem 10-12 h non stop, tj do domu z IL do Va wracałem 3 dni, spiąć na stacjach paliw i rest area. I zawsze zaczyna się, że jest deszcz, mróz i szklanka, śnieg i Blizzard. Nie ma szans uciec, trzeba zjeżdżać na najbliższą stacje paliw ( paliwo, jedzenie, kontakt ze światem) bo samochody które utkwiła na drodze lub zjada z drogi, muszą czekać na pomoc. Miałem też w drodze z Va na West też taka przygodę z żoną, minęliśmy Indianapolis w drodze na zachód, 74, zaraz za granicą IN/ IL się zaczęło. Piękna pogoda, zielono, deszczyk i za godzinę 2 dni na stacji paliw, Blizzard był taki, że stojąc na parkingu stacji w odległości od niej, 2-5 metrów nie widziało się budynku stacji paliw i gdyby nie światło przebijające się przez tą ścianę , to możnaby zabłądzić w zamieci. A wiatr był tak silny, że ledwo można było ustać na nogach. Dlaczego tak ważne jest mieć ciepłe ubranie, zawsze pełny bak, jedzenie, wodę, szpadel, szufle i koc do okrycia w aucie. Po takim uderzeniu służby drogowe dzień udrażniają trasę, czasem jest to bez sensu, bo co oczyszcza to zaraz zasypie. |