Poniedziałek
10.10.2005
nr 071 (0071 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Głupota i niefrasobliwość czyli "kochamy zwierzątka"  (NOWY TEMAT)

Autor: janpio  godzina: 14:33
Zdarzyło mi się w ostatnią piękną sobotę przemierzyć Dolinę Kościeliską... Tłumek średni - niedokuczliwy... gdzieś na wysokości kapliczki z przerażeniem zobaczyłem jak kilku "miłośników zwierzątek" karmi... lisa ! Zwierzę najwyraźniej chore i osowiałe z brakiem lęku. Zasięgu w komórce niet' .... Łomatko - pomyślałem... i jadącego w dół dorożką górala poprosiłem, aby powiadomił o tym ludzi sprawdzających bilety. Uprzedziłem, że lis najprawdopodobniej jest chory.. niewykluczone, że na wściekliznę... Przełknąłem ślinę, kiedy góral flegmatycznie stwierdził : "Łony juz ło tym wiedzo łod wcoraj"... No więc jak ? Głupota ? niefrasobliwość ? czy "miłośc do zwierzątek" ? DB

Autor: docter  godzina: 15:25
Idiotyzm. DB

Autor: bfgj  godzina: 15:55
Ad janpio Nie ma co mieć pretensji do ludzi. Oni robią to w dobrej wierze. Chcą pomóc zwierzątku, tylko czasem nie wiedzą jak to zrobić. Gorzej jeżeli takie błędy popełniają fachowcy z dziedziny „przyrody” O przybijaniu paśników do drzew już pisałem i zdjęcia pokazywałem. Skoro spędzałeś czas w górach to zapewne przechadzałeś się szlakami Tatrzańskiego Parku Narodowego. Na pewno Twoje bystre oko zauważyło w jaki sposób w tymże parku mocowane są do drzew budki lęgowe dla ptaków . Najbliższa taka budka znajduje się na drzewie przy wodospadzie w Kużnicach gdzie stację początkową ma kolejka na Kasprowy. Skoro jestem przy głosie mam pytanie do leśników, W jaki sposób należy prawidłowo mocować do drzew budki dla ptaków. Z góry dziękuję za poważne odpowiedzi.

Autor: Adico  godzina: 15:55
No to teraz przydałoby się coby tych kilku "miłośników zwierzątek" złapały jakowąś wściekliznę. Media nagłosniły by sprawę, ktoś by po d.pie dostał, a co najważniejsze może swiadomość ekologiczna społeczeństwa podniosła by się z poziomu katastrofalnego na zwyczajnie niedostateczny. Na wiecej niestety nie liczę. Pozdrawiam. DB

Autor: hippis  godzina: 16:25
a moze ten lis jest oswojony ?

Autor: bfgj  godzina: 20:29
A dlaczego to pan myśliwy nie zajął się sprawą, nie ostrzegł karmiących lisa i nie powiadomił służby weterynaryjne? Bacę powiadomił i obowiązek z siebie zdjął?. Nich teraz baca się martwi Jaki odpowiedzialny myśliwy. Odpowiedzialność u niego taka sama ,jak u tych co lisa karmili.. Śmieszne zachowanie pana myśliwego. Szybko na internet przygnał i na forum poinformował jakie społeczeństwo głupie, nieświadome, szkoda ,że jeszcze jakich redaktorów nie „ośmieszył „ co to sarny od jelenia nie odróżniają.. I z kogo tu się śmiać? Chyba z tego douczonego w „zwierzętach”

Autor: janpio  godzina: 21:10
bfgj Obiecałem, że nie podejmę już z Tobą polemiki... bo to i nie ma sensu.. niczym się czepisz jak pijany płotu.. przeczytaj uważnie a nie wal na oślep... "Pan myśliwy".. ostrzegł karmiących ale ci go olali... oprócz tego pan mysliwy napisał "Zasięgu w komórce niet' "... a że byłem w towarzystwie, robiłem za tłumacza i mieliśmy w planie dojśc do Ornaku.. więc wybacz Wielki Mentorze... że postąpiłem tak a nie inaczej... nie mogłem odstrzelic lisa.. bo a/ nie miałem odstrzału na ten obwód.. b/ na spacery chodzę bez broni... c/ uznałem kapliczke za zabudowanie a nie było przepisowych 200 m od niej... a zresztą.. po co ja to piszę.... czep się traktora.

Autor: Desperado  godzina: 22:18
I po co ci to było janpio. Lis to pewnie jakaś bida która wykorzystała możliwość łatwego napełniania kindziuka. A z tego co opisujesz to ta bida była i nadal jest, niewypierzonym niedoliskiem. Stary lis do człowieka nie podejdzie. Idę o zakład że prędzej czy później ten któregoś obserwował dostanie od jakiegoś pomyleńca z buta czy z kija. A załapanie wścieklizny by się przydało głąbom którzy tiu-tiaja na widok każdej napotkanej siroty, zamiast takową omijać.