Wtorek
21.08.2007
nr 233 (0751 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Zdefiniujmy kłusownictwo

Autor: jani  godzina: 08:47
Być może mają po 100 sztuk. Ale czy nie przypomina to Saskich ostatków?

Autor: MariuszG  godzina: 09:22
i tak definicja się rozmydla. Nie chciałbym przy zwykłej pomyłce być obrzuconym epitetem kłusownika, tymczasem często się tak dzieje. Dla mnie definicja jest jasna ale nie ta określona przez prawo ale przez zwyczaj.

Autor: Brakarz  godzina: 10:56
Ad. Mariusz Jak byœ potraktował taki przypadek: łowczy wpisał do upoważnienia....”odstrzału” ,oprócz innej zwierzyny, drapieżniki, bez podania gatunku, nie mówišc o iloœci. O tym, że jest to niezgodne z zasadami pozyskania zwierzyny łownej nie ma potrzeby nikogo przekonywać. Czy my sami sobie nie robimy „pod górę”, nie chcšc być posšdzanymi o kłusownictwo ? Pozdrawiam, DB

Autor: MariuszG  godzina: 11:29
Dlatego czy nie lepiej byłoby zawęzić pojecie kłusownictwa a resztę wykroczeń nazwać po prostu wykroczeniami? Czy tak samo ma być traktowana osoba, która strzeliła przez pomyłkę lochę jak i taka, która strzeliła świadomie żubra bez odstrzału? To i to podlegało ochronie.

Autor: LeonUA  godzina: 16:34
nonqsol dlaczego? ja sam kiedys widziałem na odstrzale lisy b.o. co znaczyło lisy bez ograniczeń. Tak na marginesie ciekawe czy tobylo zgodnez prawem?