![]() |
Poniedziałek
08.08.2005nr 008 (0008 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: szkody - kontrowersyjne dziki Autor: Alus godzina: 00:13 Co w końcu jest lepsze? Mieć dziki, a więc i wiążące się z tym szkody? Czy nie mieć dzików, ale za to św. spokój ze szkodami? Twierdzę, że zdecydowanie wolę "manie" jednego i drugiego, a szkody trzeba starać sie jak najbardziej minimalizować. Kiedyś już to pisałem i powtórzę "Dzień Dziczej Matki" powinien trwać wg. mnie cały rok, a już wręcz rygorystycznie podchodziłbym do odstrzału bez względu na porę roku (także między 15.08 a 15.01) lochy prowadzącej, której potomstwo nie straciło jeszcze pasków. Jestem też zdecydowanie przeciwko strzelaniu wycinków z wyjątkiem cherlawych (takim na pewno nie jest 72-u kilogramowy), które są (nie tylko moim zdaniem) najlepszymi reproduktorami. Pozdrowionka DB Autor: ajwa godzina: 01:16 Ad Alus Masz rację,ale ten wycinek był strzelony na zamówienie łowczego(jakaś impreza) i zależne to jest od zasobności łowiska.U mnie jest ich wiele,nie dalej niż tydzień temu widziałem watachę około 15 szt wszystko powyżej 60kg,to OHZ a nie koło i tu jest prowadzona naprawdę porządna gospodarka łowiecka.Nie ma tu niedzielnych strzelaczy,a i łowczy jest konsekwentnym facetem,wie co robi. DB. Autor: Rafał Witkowski godzina: 08:53 Przekonania PiotraL to jego sprawa i guzik nam do tego, chłop chce polowac wtedy kiedy uważa za słuszne i ma do tego prwao. ad.Alus - żaden szanujący sie Nemrod świadomie nie kropnie lochy, czy to 16 sierpnia czy w listopadzie. Warchlaki urodzone w sierpniu i poxniej to wybryk natury, zjawisko niepożądane. Takie przypadki niestety zdarzaja sie i u mnie, nie dalej jak 2 tygodnie temu Kolega w lunecie ze zdumieniem odkrył że przelatek, taki 35-40 kg ma odciagniete cycki. Chwile wcześniej zdecydowany byl na strzał... Nie mniej w obwodzie mojego koła padło do wczoraj rano 18 dzików z 68 w tegorocznym planie, wg.mnie to bardzo przyzwoity wynik. Darz Bór Autor: PiotrL godzina: 09:32 Jej... nawet nie wiedziałem że moje poglądy moga byc tak żywo dyskutowane... A teraz po kolei: - w moim kole przez dwa lata mamy szkód rzędu 900 - 1500 zł - i nie zanosi się żeby było dużo wiecej. Jedyna kukurydza jest hodowana na pasze do Holandii i uprawiajacy je Holender nie zamierza sie nawet starać o odszkodowania bo zysk ma i tak ogromny -mam w kole kolegów którzy polują znacznie częściej i nie maja tego typu dylematów -raz w życiu stanąłem nad strzeloną zgodnie już z regulaminem lochą i jak zobaczyłem mleko wyciekąjące jej z sutków to nie powiem jak sie czułem -koszty ponoszę tak jak każdy członek koła -plan w dzikach jest zawsze realizowany a nawet był rozszerzany - na polowania mam mało czasu i traktuję je jako relaks, doznania i pewne misterium a nie zabieg hodowlany Przy okazji - nie poluje też ciemną nocą - a utwierdziło mnie w tym przekonaniu to jak znieczulałem kolegę który dostał z 3006 na"miękkie' A już na koniec - jak koledzy zauważyli - mam prawo miec takie poglądy jezeli mieszczą się w obowiazujacych regulaminach - i nikt i nic nie zmusi mnie do ich zmiany Myślę że nawet zasługuje na miano "niedzielnego" mysliwego - ale to co kto o tym sądzi to jego sprawa - tak samo jak moje postepowanie jest moja sprawą Pozdrawiam - i mam nadzieje ze zajmiecie sie czyms naprawdę istotnym - przykładów jak patrząc na ilość postów w tematach tego HPC - nie zabraknie.... Piotr Autor: arcisz godzina: 09:46 Piotr, dawno znieczulałeś? To ten z trójki co mieli siedzieć do 1-rwej i wcześniej zszedł po kluczyki? Ten chyba nie wyszedł z tego. pozdr. arcisz PS Tego z oparzeniami juz nie ma. Autor: r. andrzej godzina: 09:57 Lesnik Przyzwyczaisz te dziki do petard. Czarnuchy sa cholernie inteligentne. Odczekaja halas i znowu do pszeniczki/kukurydzy.....Tak samo ze strzalami "na postrach", czy postawionym gdzies w polu radiu tranzystorowym albo podobnym ustrojstwie. Pomaga dopiero "wyjecie" warchlaka z watachy - szczegolnie prowadzonej przez starsze lochy - przynajmniej na tydzien - dwa. Troche inaczej reaguja watahy zlozone z przecinkow - te czasami pojawiaja sie w tej samej uprawie juz na drugi dzien po stracie "kolegi". Nie ma zreszta recept poza permanentna kontrola - co gdzie, kiedy i jak czesto wychodzi....trzeba deptac na okraglo - jak ma kto i jest czas.... Ja mam w tej chwili te problemy z glowy - wszystko skoszone. Kukurydza u sasiadow i tam w tej chwili cale towarzycho z okolicy sie zbiera....:) pozdrawiam Andrzej Autor: PiotrL godzina: 10:35 Arcisz - tego... też już go nie ma.... Autor: Karol godzina: 11:02 Ad. Alus Jak przeczytałem twój post to tak jakbym dziadka słyszał. Pozdrawiam Autor: Vadera godzina: 14:43 Kolego Tami Dla mnie nie polowanie na dziki w okresie do 15 sierpnia też jest hipokryzją. Nie musisz strzeleć - ale poluj, przepłaszaj, pokazuj się w łowisku! Oczywiście, każdy ma prawo do polowania kiedy chce i nikt go zmuszać nie może. Ale jak by ktoś przyszedł do mnie po odstrzał na dziki dopiero 15 sierpnia to dostałby...2 warchlaki i lisy!!! I niech poluje! Autor: Kordelas godzina: 16:54 Alus, przybijam Ci grabulę. Ad. Rafał Witkowski Z tym strzelaniem loch przez "szanujacych" się mysliwych jest tak jak ze strzelaniem lisów od lipca. Najpierw strzał do lisicy , a następnie wystrzelanie krążących wokół martwej matki ogłupiałych niedolisków. Oczywiście nie generalizuję, ale i takie przechwałki słyszałem wśród "szanowanych i sznujacych się myśliwych". P.S. Uważam, za błąd skrócenie okresu ochronnego loch o 2 tygodnie. Autor: Tami godzina: 19:58 ad r.andrzej obawiam się, że masz racje - jedyne działanie ze skutkiem bardzo pozytywnie pedagogicznym dla pozostałej części watachy to odstrzelenie kolegi warchlaka/przelatka. chociaż np. koło z K-koźla (SławkaW) postawiło 4 km metalowego ogrodzenia i działa. Ale do tego trzeba mieć jeszcze tak istan jelenia i z niego utrzymywać koło. DB Autor: Kordelas godzina: 20:20 ad. r.andrzej Masz rację, skoro sie z watachy wyjmie "przecinka" to niechybnie należy postawić kropkę bez komentarza. DB Autor: PiotrL godzina: 21:08 Vadera - czy to WZ ustaliło takie zasady wydawania odstrzałów? Czy to po uważaniu? Piotr P.S. - za lisy dziekuję - strzelam je dopiero po listopadowych mrozach... Autor: PiotrL godzina: 21:29 A juz zupelnie na koniec - czy ktoś ze szlachetnych oburzonych zadał sobie trud siegnięcia do słownika? hipokryzja - obłuda, dwulicowość, nieszczerość, fałsz, udawanie. Etym. - gr. hypokritēs 'aktor; hipokryta' i hypókrisis 'odpowiedź; przemawianie; gra sceniczna; hipokryzja' od hipokrínesthai 'odpowiadać; grać rolę; udawać.... Autor: Leśnik godzina: 22:12 Dziś przed godziną znów używałem petard, w tym samym miejscu i dla tych samych przelatków . Jutro przyjechać mają koledzy na wykładane , nie zdziwię się jak nie wyjdą. Ale jak wyjdą to będziemy wyjmować, albo i wyciągać, tak jak r,andrzej i inni radzicie . Też tak uważam, ale moja lodówka nie z gumy. bz Leśnik Autor: Vadera godzina: 23:53 PiotrL Nie po uważaniu tylko: na co zasłużyłeś to masz !!! Nie mam słownika, ale gratuluję wnikliwości. Widać że więcej czasu spędzasz przy słownikach niż w łowisku. Za dziki do 15.08 dziękujesz, za lisy dziękujesz, ale ma z ciebie koło pożytek... |