![]() |
Środa
10.10.2007nr 283 (0801 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: stażysta pyta Autor: Marceli godzina: 08:44 Warto się dowiedziec tego u samego opiekuna,lub łowczego koła. Chodzic oczywiście możesz,natomiast wpis może dokonać tylko uprawniona osoba.Czesto chodzisz z innym mysliwym a opiekun to potwierdza(bo sam np. nie może chodzić w danym okresie).Kwestia ustaleń w kole. Moja rada pogadaj z łowczym.Im częściej jesteś w terenie tym lepiej i mysle że łowczy to tak samo rozumie. Autor: jurek123 godzina: 08:56 Proszę kolegów teoria jedno a praktyka drugie. Zarządy Okręgowe wymagają by ten dzienniczek wyglądał schludnie i potwierdzone wpisy były możliwe do zidentyfikowania. Dlatego np w naszym kole po różnych uwagach Zarządu Okręgowego stażysta wpisuje sobie w notesie co kiedy robił a wpis do dzienniczka wykonuje przy skierowaniu jego na egzamin.Zarząd i opiekun wówczas potwierdzają wykonanie prac . Dzienniczek wygląda schludnie ,nie pomięty.Czy o to chodziło pomysłodawcy ,chyba nie ,no ale jak pogodzić jedno z drugim.Pozdrawiam Autor: Aro godzina: 08:59 wpisu do dziennniczka może dokonywać tylko osoba upoważniona czyli opiekun, na polowaniu zaś możesz a nawet powinieneś chodzić również z innymi myśliwymi. pozwoli to na poznanie wiele możliwych sytuacji występujących podczass polowania. np.idąc w nagance, opiekun wcale nie musi z tobą iść. Autor: jani godzina: 09:23 Jeśli mówimy o przepisach, musimy wyrażać się precyzyjnie; w przeciwnym wypadku będą to opowiadania. I choć Olaff22 skopiował tu odpowiedni paragraf, w dalszym ciągu dominuje ów brak precyzji. Co innego wpis, a co innego potwierdzenie wpisu. Wydaje mi się, że nie rozumiemy różnicy! Wpisu dokonuje stażysta. Np.: Uczestniczyłem w polowaniu zbiorowym na kaczki. Potwierdzenia tego wpisu musi dokonać opiekun lub osoba upoważniona. Więc ta osoba podpisuje się, potwierdzając wykonaną pracę. Zupełnie odrębną kwestią są względy estetyczne, które podnosi jurek123 (przy okazji pozdrawiam serdecznie Jurka). Stażysta przynoszący na egzamin niechlujny, pomięty dzienniczek wystawia sobie świadectwo. Tak będzie wyglądała pewnie jego broń, gdy już zostanie myśliwym. Darz bór stażystom! Autor: Wichmann godzina: 09:47 jani, oops. w armii moj dowod osobisty zmienil forme z prl-owskiej ksiazeczki na "amerykanski", moja ksiazeczka wojskowa rowniez potwierdza zaangazowanie na zajeciach z taktyki. ;-) a i moj dzienniczek stazysty rowniez nosi slady noszenia go w kieszeni lub plecaku. gdyby mial inny format, albo nie nosilbym go na wszystkie wyjazdy, czy to polowania czy prace - moze najlepiej gdyby byl zostany w domu - ja moze rowniez ? mieli by my ladny czysty dzienniczek i nikt nie pomyslal by o mnie, ze jestem syfiarzem ? jak ktos jest tak malostkowy, ze ocenia innych po wygladzie dzienniczka, to powiem, ze osobiscie mialbym tego "kogos" i jego opinie w "4 literach". ;-) DB Autor: Marceli godzina: 12:18 Chyba lepiej niz kolega jani tego nie można przedstawić. DB Autor: jani godzina: 15:27 Koledzy z Forum! Wyobraźmy sobie, że w moim profilu mam opis: nijaki, data zalogowania wczoraj, postów dwa i pół. I w tej połówce postu napisałem, że mam jednego z przedmówców (kiedyś pisałem: przedpiszców) w pięciu literach, ponieważ miał inne zdanie od mojego! Tak, tak, kol. Wichmann, w pięciu literach, ponieważ Twoje ulubione słowo i część ciała w Narzędniku (kim? czym? w kim? w czym?) ma postać w d..ie. Łatwo policzyć litery, bo tylko dwie są wykropkowane. Więc przydałoby się trochę gramatykę odświeżyć! Ale nie ja Cię będę uczył gramatyki! Ani dobrych manier! W zasadzie tyle mnie obchodzą takie opinie i epitety, co zeszłoroczny śnieg! Piszę o tym dlatego, że wydawało mi się, że ten gatunek dyskutanta pomału na Łowieckim wymiera. Biorę na świadków wszystkich tu piszących, że nigdy, a piszę i ja od prawie półtora roku, nikomu nie dałem powodu do tak nieparlamentarnej odpowiedzi. Jeśli mieliśmy różnice zdań, rozstrzygaliśmy je na argumenty, mogące się skończyć bez przekonania żadnej ze stron, ale też bez grubiaństwa! Tym się brzydzę! I moi przyjaciele też!!! Pozdrawiam przyjaciół! Autor: Wichmann godzina: 15:56 jani, ales sie zagotowal. chyba jestes doch malostkowy, skoro tak bardzo wziales ten post do serca, nie mowiac o liczeniu kropek, sylab, liter, runow czy jak to sie tam nazywalo ? czy to obowiazek uzywac na forum kwiecistego jezyka ? moze jeszcze powinen ja pisac wierszem ? moze zanim napisze post, kierowany quasi do ciebie, winen ci ja wyslac erst swoje CV ??? a profil : jak ci zalezy wszystko o kazdym wiedziec moze bylo zostac policjantem ? zglos mnie do wybanowania z tego forum - poczujesz sie lzej. w koncu masz tysiace postow i tak wiela zaslug - do tego piszesz wierszem, czego ja nie potrafie. Autor: Olaff22 - Paweł Konopacki (MT) :-) godzina: 17:17 Ad jani: absolutnie się z Tobą zgadzam. I tylko jedno powiem: ja ten paragraf skopiowałem, aby właśnie rzecz doprecyzować. Popełniłem mały błąd, bo po skopiowaniu wpisu, trzeba mi było poprawić pierwszą częśc swojego posta, w której cytuję pytanie autora wątku, "czy każdy myśliwy , z kórym stażysta się w pole wybierze, może potem dokonać wpisu w dzienniku stażysty.". Powinienem ten fragment przeedytować, używając takich sformułowań, jakie są zastosowane w cytowanym paragrafie. Powinienem napisać, że wpisów dokonuje stazysta. Niemniej cytat z Uchwały NRŁ nie pozostawia żadnych wątpliwości co do meritum. Natomiast uwagi - to już piszę ogólnie odnośnie dyskusji a nie personalnie do Ciebie, Jani - odnośnie schludności dzienniczka, choć słuszne, wydają mi się wykraczac poza problem, o który pyta użytkownik rutekr. DB! Autor: jani godzina: 19:43 Ad Olaff22 - Paweł Konopacki (MT) W Twoim wpisie nie ma ani jednego zdania, słowa nawet, które byłoby niezgodne z literą i duchem prawa. Tak właśnie jest, jak piszesz, ja tylko potwierdziłem to, co Ty tam umieściłeś. I nie w Twoją stronę kierowałem moje następne zdania, nie miałem powodu. Nie uważam też, bym miał się, i ja i Ty także, ściśle pilnować zakresu pytania; to jest przecież HPC! Pozdrawiam Cię serdecznie, darz bór! Autor: nonqsol godzina: 20:54 ad jani Ja miałbym jednak kogoś z sytuacji jw. nie w pięciu , ale w czterech literach. Mam słabość do języka polskiego, błędów za dużo chyba nie robię, ale tutaj gramatykę - 'przemieniająca' 4 na 5 litery - bym sobie darował...;-) A że róznych dzienniczków w życiu kilka wypełniłem i ileś tam podpisałem, pozwolę sobie na pogląd, że wpisywanie na bieżąco ma jednak walor dokumentu. Samo słowo 'dzienniczek' sugeruje, że coś jest opisywane sukcesywnie, dzień po dniu. Pisanie w różnych terminach i różnymi długopisami nie od razu musi świadczyć o niechlujstwie. Chociaż często - przyznaję - tak jest. Pozdrawiam! Autor: jani godzina: 21:52 OK! nonqsol, zgadzam się z Tobą, ale sobie nie daruję! Pozdrawiam! PS. Cóż tam potężnego ustrzeliłeś w swoich kniejach? Bo ja teraz marzę o borsuku! Może się uda dzięki pomocy Bogusia? Chciałbym! |