Środa
27.02.2008
nr 058 (0941 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Ile rocznie kosztuje bycie myśliwym ?

Autor: Szelest  godzina: 00:17
Co tu z takiego liczenia jak ktoś ma to i 100 tyś wyda na to a jak niema to się musi zmieścić w tych minimach. Kiedyś interesowałem się wędkarstwem i było sporo tańsze... Pozdrawiam ps. ale jakoś tak mi odbiło że na bycie wydam każdą kasę i koniec!

Autor: Marcin_  godzina: 02:11
A ja się zapytam ile trzeba mieć minimalnie , żeby zostać myśliwym? Pzdr i witam

Autor: Leon_Ols  godzina: 02:30
Dziwi mnie podejście niektórych kolegów apropo tych pleców ,Nie wiem jak wy ale znaczna część a nawet większa część naszej braci łowieckiej tak jak ja nie robi tego dla pieniędzy... ale to niech już każdy w duchu odpowie osbie na to pytanie ,,, PZDR I Darz Bór dla tych prawdziwych myśliwych!

Autor: Jacek322  godzina: 08:44
Nie liczę i nie mam zamiaru liczyć wydatków które ponoszę w związku z myślistwem,ponieważ mam takie samo zdanie jak kol.Leon Ols. Pozdrawiam i również DARZ BÓR wszystkim Myśliwym przez duże !!!

Autor: Jenot  godzina: 09:09
A co to znaczy być myśliwym ? Można być albo nie być : )) Dla mnie najtrudniejszy jak zwykle był początek.Spory wydatek aby się ubrać, wyposażyć w niezbędne ciuchy, gadżety oraz broń.Starałem się kupywać te rzeczy w dobrym gatunku by nie musieć zbyt szybko ich wymieniać.Dlatego to nie zawsze spotykałem się ze zrozumieniem żony : ) Na szczęście te trudne czasy to już historia : ) Aktualnie opłacam tylko należne składki, kupuję amunicję i uzupełniam na bieżąco to co się zużywa.Mieszkam w łowisku więc odpadają koszty dojazdu i pobytu w domku myśliwskim. Ogólnie da się żyć. Te koszty które w tej chwili ponoszę są niewysokie, napewno to nie one zmuszą mnie do ewentualnej rezygnacji z mojego hobby. DB

Autor: adamr  godzina: 09:16
Witam! No , no Koledzy ! Żeby tak jawnie opowiadać o naszych tajnych sprawach i to przy Paniach. Post do szybkiego skasowania ( może jeszcze śpią ) . D.B. Adam

Autor: Alej.....  godzina: 09:49
Wilku.No to chyba nikt Cie, w tych ekstremalnych wydatkach, nie przebił. ;-)) Przynajmniej na razie ... Nie mam zielonego pojęcia po co zechciałeś sprowadzić to, i to w tak bezpośredni sposób, do wydawanych, przez siebie na łowiectwo, pieniędzy. Tym bardziej, że zaraz obok poleciałeś po uczuciach wyższych – typu miłość do żony vs ukochanie łowiska ... Ale ja o czym innym. Jeden post (Twój chyba drugi) przypomniał mi jak to, całkiem niedawno, spotkał mnie taki jeden mój znajomy: ;) - Noooo, cześć stary! Kopę lat .... Normalnie jak góra z górą ... itp., itd. Mów co u was słychać! I gdzie się wybieracie na wakacje - bo my na Barbados ...

Autor: Piotr SA.  godzina: 09:51
- to ja tak bardziej z drugiej strony; czy przyszło Wam do głowy, że życie jest jedno i że nasze hobby to wielka przyjemność i nie wszystkim jest ono dane? W/g mnie Myśliwi nie powinni dyskutować na forum publicznym o wydatkach w postaci wyszczególniania kwot przeznaczanych na swoje przyjemności, – bo nikt nikogo siłą nie zmuszał do zostania myśliwym, a był to nasz świadomy wybór. Powinniśmy natomiast rozmawiać o korzyściach szczególnie tych dla zdrowia fizycznego i psychicznego, jakie przynosi możliwość obcowania z przyrodą, o poczuciu spełnienia związanym z byciem myśliwym etc., i tu śmiało możemy pytającym odpowiedzieć, „że to hobby przynosi wymierne i stałe korzyści” dla zdrowia - jest to moja subiektywna ocena. Pozdrawiam DB

Autor: Cornu  godzina: 10:25
Kolego Piotrze SA jestem z Tobą , ubolewam że jest nas tak niewielu. pozdrawiam Cornu.

Autor: DarekG.  godzina: 10:26
Panowie! Poluje 27 lat przed 1 żoną w czasie drugiej i teraz trzeciej. Koszty stałe składki w kole i PZŁ są znane każdemu reszta należy do naszej inwencji i zasobności portfela .Mam jedynie nadzieje że będę móg polowa do późnej starości - zdrowie ! Reszta to tylko pieniądze naprawdę znam zapalonych myśliwych polujących z bronią sztucer , dubeltówka itd. razem za 2000 pln a wyniki do zazdroszczenia . Koszty to my i nasze ego lub możliwości lub też to razem. Pozdrawiam i DB

Autor: wielotykowiec1  godzina: 11:11
Dla równowagi powinno sie, przynajmniej wtedy, gdy koszty zostały wyeksponowane, podać dochody. Przecież wielu myśliwych konsumuje tusze upolowanej zwierzyny, co w prosty sposób na podstawie rynkowych cen dziczyzny w sklepie, można wyliczyć. Sprzedane tusze, w zależności od koła, też są w części, przedmiotem dochodu myśliwego, który je do skupu dostarczył. Nadmiar czy plaga lisów, co do której myśłiwi nie są, co prawda zgodni, ale tam gdzie występuje, pozwala na strzelanie, pewnie setek lisów, po otrzymaniu premii za odstrzał, poprawia budżet strzelca o ładne tysiączki. Ja nie uzyskuję dochodów, ale tez nie mam kosztów, np. dotyczących koła, ale ci, którzy piszą o intensywnych wyjazdach dochody większe lub mniejsze chyba mają. Dopiero wtedy można mówić o faktycznych kosztach. DB

Autor: Lasota  godzina: 11:23
Ba a jakie dochodowe jest trzymanie rasowego psa myśliwskiego a zwłaszcza suki! :-))) Jedna wystawa europejska w Helsinkach kosztowała mnie 3000 zł, zwykła wystawa w Polsce to wydatek około 300 zł. Utrzymanie wyżła i teriera rocznie z obsługą weterynaryjną i karma to minimum 2000zł ( ja wydaję 3000-4000zł)na rok! Nie liczę szkoleń i związanych z tym dojazdów do łowiska i na sztuczną norę czy zagrodę. Wyjazd na konkurs do Czech czy na Słowację to minimum 1000-1500zł. Plus wydatki które koledzy podali wyżej! Nic tylko ciężko pracować na zachcianki!!! :-))) Lasota ad.Izb Naprawdę miło się czyta Twój wpis! :-))) p.s. Zycie jest piękne i drogie można żyć taniej ale co to za życie?

Autor: wloochacz  godzina: 12:24
No dobrze, Lasota - a powiedz mi proszę, czy Twój pies głosi martwego zwierza? Jeśli tak - to jest on bezcenny i takiego Ci życzę! Darzbór!

Autor: Kęsy  godzina: 12:48
Roczny koszt myśliwego to amunicja i paliwo do łowiska .Reszta się nie liczy .:))) Pozdrawiam D.B Kęsy.

Autor: BartOn  godzina: 13:08
składki x pln amunicja na polowanie x pln paliwo na polowanie x pln wrażenia i wspomnienia z polowań BEZCENNE ! SĄ RZECZY KTÓRYCH KUPIĆ NIE MOŻNA a za czałą reszte trzeba zapłacić :-)

Autor: Kowal_11  godzina: 13:16
AD.Wilk 21. Kolego jeśli jesteś myśliwym to powinieneś wiedzieć że łowiectwo to pasja której nie przelicza się na pieniądze. Nie zgodzę się z Tobą że łowiectwo jest dla bogatych to wielka BZDURA. Jestem teraz na stażu ale mój tato jest myśliwym od 20 lat,jest to tradycja w naszym domu przechodząca z pokolenia na pokolenie.Więc powiedz mi drogi "myśliwy" co mam ja jako stażysta zacząć przeliczać jeśli jeszcze nie poluję?No napiszesz mi pewnie że opłata za kurs, wpisowe do koła plus inne opłaty. Skoro dorosłem do tego i zdecydowałem się na ten krok to znaczy że każdy jeden z kolegów myśliwych też to przemyślał i był tego świadom(no chyba że ojciec kazali). Ale nie liczą się żadne pieniądze i żaden pieniądz nie ma takiej wartości jak wspólne polowanie z kolegami bądź też indywidualnie.Dlatego dziwi mnie Twoje pytanie a jeszcze bardziej jest mi szkoda myśliwych którzy rozpisują się ile to oni wydają.Koledzy pamiętajmy nie liczą pieniądze liczy się przyjemność ze spotkania w łowisku z rozmowy i podzielenia się doświadczeniami,Niech nie kieruje naszą społecznością pieniądz bo on wszystko niszczy. Pozdrawiam Stażysta(Kowal) Darz Bór

Autor: StanleyT  godzina: 13:53
Na początku liczyłem wydatki. Od paru m-cy nie. Kupuję co mi potrzeba (wg stanu mojego portfela ), tankuję , żeby być w łowisku. Cieszę się każdym wyjściem w teren, spotkaniem ze zwierzyną. Moja dobra żona wie, że nie jest to za darmo, ale mnie rozumie i zazdrości mówiąc " znalazłeś sobie zajęcie aż do śmierci i jesteś szczęśliwy" Pozdrowienia DB

Autor: baca34  godzina: 16:27
Ad. wilk 21 Witam wszystkich formuowiczow, jest to moj pierwszy post, od wielu lat sledze wypowiedzi na forum ukradkiem przed mezem aby nie pomyslal ze za duzo wiem, taka babska ciekawosc ale duzo wnoszaca i jakze edukujaca. Moze i ja w przyszlosci zostane Diana. To tyle, a wracajac do tematu to, czytajac Twoje wypowiedzi wilku21 zauwazylam ze jestes bardzo zarozumialym czlowiekiem, jezeli koniecznie chcesz sie pochwalic ile masz pieniedzy to daj ogloszenie do prasy. Bardzo jestem ciekawa wygladu Twego Jeepa jak rowniez Twojej broni ktora robiles na zamowienie, moze zalaczysz pare fotek, jak juz sie chwalic to na calego. Pozdrawiam DB

Autor: seb@  godzina: 16:50
ad.BartOn Nic dodać nic ująć. Pozdrawiam. DB

Autor: wilk21  godzina: 17:53
Ad. Kowal_11 Policz Stażysto - jeżeli nie wiesz co, to ci wyliczę z grubsza( dokładnych cen - kosztów tu nie podaję celowo ): badania lekarskie łącznie ok. 500 zł. + wpisowe do KŁ ok. 1500 zł. wpisowe do PZŁ ok. 500, najtańsza dubeltówka ok. 1000 zł., najtańszy sztucer ok. 800 zł. paczka amunicji - po jednej do dubeltówki i sztucera ok. 200 zł., składka do KŁ ................ pasek do broni, wycior, olej itd. ( nie będę dalej liczył ) - już masz ok. 4500 zł. na początek ! Jak Tatuś nie da kasy - to trzeba będzie Twą pasję przeliczać na złotówki, bo inaczej tylko ............... marzenia ;))) Przyjemość bycia myśliwym kosztuje ! Możesz jeszcze doliczyć urządzenia łowieckie, które każdy członek KŁ powinien zrobić, tj. ambona, podsyp itd. ( to też kosztuje -samo się nie zrobi ! ). Ad. baca 34 ach ta kobieca ciekawość :))) - Jeep jest z 1989 r. - wiem jednak, że to co on przeszedł w terenie, żaden nowy Jeep by niepodołał. Jeep w kniei to wół roboczy ! Znam kilku właścicieli nowych terenówek, ale każdy z nich boi się pojechać tam, gdzie wjedzie ten Jeep z 1989 r. ( wielu Kolegów ma napewno podobne doświadczenia ) Pracuję jak każdy - ciężko i za to, czasami chcę się oderwać od tzw. codzienności - i pobyć w kniei ! Nikomu nic nie wyliczam, ale z własnego doświadczenia wiem, że wszystko kosztuje ( łowiectwo też ) - nie ma nic za darmo ! Broń mam dobrą, kupioną za własną, wypracowaną własnymi " rekami " kasę. Niczym się nie chwalę - coś się Koleżance najwidocznej pomyliło ! Jeżeli ktoś ma broń gorszą ...... niech się bierze do roboty - Komuna się skończyła ! pozdr.

Autor: Cornu  godzina: 18:58
Szkoda że wilki są pod całoroczną ochroną. pozdrawiam podobnie myślących.

Autor: Cez  godzina: 20:45
ad.Cornu Właśnie to samo miałem napisać A wilkowi21 moge tylko współczuć,że musi tak cieżko pracować żeby móc się pochwalić pozdrawiam wszystkich

Autor: wilk21  godzina: 20:58
Ad. Cez i Cornu Koledzy dziękuje za współczucie, na pryv. e-mail prześlę nr mojego konta - każda darowizna jest mile widziana, dzięki Wam będę mniej pracował. Z góry dziękuję za Waszą hojność. pozdr.

Autor: Peter  godzina: 21:47
Panowie, Wilk rzucil calkiem dobry temat. Jesli ktos sie czuje obrazony to nie musi odpowiadac, jednak warto moim zdaniem wiedziec ile sie wydaje na pewne aspekty zwiazane z naszym sposobem na zycie. Ja powiem tyle, ze na rzeczy bezposrednio i posrednio zwiazane z myslistwem wydalem juz tyle kasy, ze moglbym prawdopodobnie kupic za to domek. Jednak jak jeden kolega napisal, nie jest to moje hobby, to jest moja pasja i pieniadze nie odgrywaja az takiej duzej roli, chyba, ze ich nie ma. Jak ktos ma ich mnie moim zdaniem podejmuje o wiele lepsze decyzje, bo obraca w reku zlotowke dluzej od tego, kto ich ma wiele. Dobrze jest miec wtedy takiego kolege od ktorego mozna odkupic pewne rzeczy bo on ich juz nie urzywa. Pozdrawiam

Autor: cienias  godzina: 23:46
Wszystko już zostało powiedziane. Moje "myśliwstwo" przeżywałem, także w czasach, gdy poza spełnianiem marzeń i prawie, codziennych łowieckich uniesień, pasja dawała też wymierne korzyści materialne. Do tego stopnia, że przewyższała wielokrotnie tzw. średnią płacę w sektorze uspołecznionym. Wysokie zarobki na "państwoej posadzie" stanowiły chwilami dodatek do premii za tusze zwierzyny dostarczonej do punktu skupu "Las". I nie dotyczy to mnie jedynie, a nawet nie najbardziej, mnie osobiście, ale bardzo wielu, znanych mi myśliwych. Tzw. wolny rynek odwrócił proporcje i od wielu lat obserwuję, że nie sprzedajemy prawie niczego, a i zwierzyny mniej. Pozostają jak piszecie wydatki i niesłabnąca pasja. Z mojej perspektywy oceniam, że wydatki na strzelectwo /broń i amunicja, zawody i wyjazdy/ przekraczają wielokrotnie koszty związane z polowaniem. Polowanie w mojej konkretnej sytuacji to nielicząca sie kwota na amunicję i dodatki oraz koszt dojazdów do łowisk, też z racji blisko położonych obwodów, niezbyt dokuczliwe. Pomiędzy drogim strzelectwem, a stosunkowo tanim polowaniem mieści się wędkarstwo, oj, drogie hobby, czego doświadczyłem przebywając często w gronie zapalonych wędkarzy. Oczywiście, wiele zależy od jakości i intensywności korzystania z pasji. Niemniej, myśliwym, /gdy zapomnimy już o kosztach wstępowania/ można być prawie za darmo, strzelcem i wędkarzem, nie. Pozdrawiam