![]() |
Poniedziałek
07.11.2005nr 099 (0099 ) ISSN 1734-6827 Hyde Park Corner Temat: Jaka przyczyna (NOWY TEMAT) Autor: bfgj godzina: 16:06 W ostatnim okresie przewinęła się na forum fala dyskusji na temat:- „własność prywatna a polowania” Z dyskusji tej bardzo jasno wynika niechęć myśliwych do właścicieli prywatnych terenów . Jestem ciekawy jaka jest przyczyna takiego zjawiska. Podam kilka moich wniosków , które mają wpływ na taki stan rzeczy i chciałbym ,aby myśliwi to potwierdzili lub zaprzeczyli , lub podali własne poglądy na ten stan rzeczy. 1.Prywatna własność gruntów jest zagrożeniem i poważnym utrudnieniem w wykonywaniu polowań. 2.Osoby podzielające takie opinie nie są właścicielami gruntów i robią to z czystej zazdrości. lub pogardliwego stosunku do mieszkańców wsi. 3.Niechęć do własności prywatnej jest wynikiem zdarzeń i wcześniejszych konfliktów z właścicielami 4 Zły stosunek do prywatnych właścicieli jest wynikiem ogólnej opinii ,że większość zdobywa te majątki na drodze kombinacji, złodziejstwa i nieuczciwości. 5. Myśliwi to grupa ludzi u których z racji pozycji społecznej wykształtowało się poczucie rządzenia , rozkazywania i nieliczenia się z pozostałymi. 6.Jest to swego rodzaju odwet na społeczeństwie w tym i właścicielach za dużą niechęć do polowań, w myśl zasady „ mnie się należy, bo prawo mi pozwala” Nie chciałbym aby była to kolejna dyskusja o „własności prywatnej i polowaniach” a jedynie próba odpowiedzi na pytanie „dlaczego myśliwi nie lubią własności prywatnej” [chodzi oczywiście o grunty i lasy.] Autor: r. andrzej godzina: 17:05 bfgj w zastepstwie pozwole sobie odpowiedziec : 1. Tak 2.Tak 3.Tak 4.Tak 5.Tak 6.Tak I na tym zakoncze dyskusje. Autor: fotogamrat godzina: 17:21 bfgj 1. zagrożeniem moze myć , aczkolwiek nie musi.Natromiast w niektórych sytuacjach może utrudniać wykonywanie polowania. 2.większośc znanych mi osób faktycznie nie posiada takowych, ale nie wypowiadaja takich sadów z podanych przez Ciebie powodów. 3. Nie znam takiego przypadku w moim kole. 4.Jak wyżej. 5.To bezspornie racja z tym, ze w moim srodowisku nalezy tu mniejszość mysliwych. Możliwe, ze w innych rejonach kraju jest inaczej(z informacji jakie czasami ukazują sie na forum, faktycznie tak by wynikało) 6.Pzrypuszczam, ze sa tacy, co tak myślą.Moim zdaniem jednak to mniejszosc. Autor: bfgj godzina: 18:13 UWAGA. Moją intencją nie było ,aby myśliwi odpowiadali na wszystkie moje hipotezy. Jestem ciekawy jaką myśliwi mają odpowiedź na postawioną kwestię i jaki swój punkt widzenia niekoniecznie taki jaki ja sugerowałem. >>>>Jaka jest przyczyna , że myśliwi niechętnie patrzą na własność prywatną ?<<<< Oczekuję odpowiedzi na postawione pytanie .a nie ustosunkowanie sie do moich hipotez. Może okazać się ,że moje spostrzeżenia są błędne. Autor: rokitnik godzina: 21:48 bfgj Posiadam taki sobie kawałek ziemi, poluję i zaobserwowalem jedną rzecz a mianowicie ludzie którzy tak krzyczą gdy myśliwy wejdzie na ich teren tez będą się darli na każdego innego kto zrobi to samo, możesz to być ty na spacerze. Ale za to ci krzykacze mają w du... czyjąś własność, dla nich nie będzie róznicy czy zrobi sobie spacer po nie swoim polu czy zrobi sobie skrót jadąc np. ciągnikiem na swoje pole.Trochę nie w temacie ale to takie sobie spostrzeżenie.Co do własności prywatnej, to powiedz mi jaką ty masz w Polsce własność prywatną, to że masz akt własnośći to dla państwa jest to tylko kawałek papieru który ma ciebie zobligować do płacenia podatków.W sprawie np. swojej ziemi masz tyle do powiedzenia co nic, faktycznie jesteś właścicielem warstwy ornej swojej ziemi, to co poniżej 40 cm. należy do państwa.To co rośnie jest twoją własnością ale nie ciesz się za wcześnie np. posadziłeś dąbka na swoim podwórku (twój dąbek twoje podwórko),drzewko sobie urosło,średnica przekroczyła 30 cm. spróbuj go wyciąć-grozi za to grzywna i to nie mała, jak chcesz wyciąć to podanko do urzędu gminy lub miasta.A tom rozpatrzą pozytywnie lub nie, a przecież to twój dąbek i twoje podwórko.Wniosek jeżeli chcemy mówić o naruszaniu czyjejś wlasności prywatnej to może najpierw państwo uregulowało by wobec swoich obywateli prawo wlasności i dopiero na przejrzystym,stabilnym i mądrym prawie można stawiać takie pytania. r.andrzej-mam nadzieję że to jest twój stosunek do wlasności prywatnej . Autor: jery102 godzina: 23:26 Jest dużo takich którzy nie pozwalają innym , nie koniecznie myśliwym stompać po swojej ziemi, ale dlaczego ano dlatego że jest to naleciałość z dawnych czasów gdyż ziemia miała dla tegoż wlasciciela olbżymią wagę. A zdrugiej strony ,kola łowieckie dzisiaj szkody płacą z własnej kieszeni . Rolnik uważa ze zamalo dostał a kolo uważa że zadużo zapłacilo.A co do dzialkowiczow któży kupili gruntu , to poto aby nikt im nie chodzil po ich terenie żeby mieć spokój. Moje zdanie jest takie że wykonywanie polowania 200 m od zabudowan jest niestety lekką przesadą bo zwykły człowiek nieznający się na tym uważa iz może go ktoś postrzelić a nawet zabić . Tak to niestety wygląda. |