Wtorek
09.08.2005
nr 009 (0009 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: Perukarz- pytanie

Autor: bwb  godzina: 10:30
Dziękuje jeszcze raz wszystkim za wyjaśnienia . DB Bogdan

Autor: Desperado.  godzina: 10:57
Jeszcze wtrące 3 grosze. Wilgotność tkanki chrzęstnej poroża jeleniowatych waha się między się 65 a 80%, ile ma scypuł perukarza sarny, a nie na rany Boga!!! Szczypuła :-(((( niestety dokładnie nie wiem. Nie ma możliwości żeby w wewnętrznych strukturach tej formy poroża w czasie jej życia mogło się zagnieździć jakiekolwiek robactwo. Wszoły, kleszcze tak. Ale tylko w czasie gdy kozioł nosił perukę na głowię za życia. Jeśli cokolwiek miałoby trawić poroże po tym jak kozioł swe życie złożył na ręce Św. Huberta, to pewnikiem larwy plujki czy trupicielki padlinówki, których obecność w trofeum to wynik pożałowania niczego innego jak aldehydu mrówkowego. Za to się preparatora powinno batorzyć.

Autor: Krzych  godzina: 14:04
Ad. Desperado Formaldehyd do utrwalenia peruki jest niezły, ale żeby to trzymać w domu, to trzeba stracić węch. Starzy preparatorzy konserwowali scypuł lub medaliony sobie tylko znanymi mieszaninami, w skład których i cjanek potasu ponoć niekiedy wchodził. Pozdrawiam

Autor: ptok dziwok  godzina: 14:23
oooo!!! Desperado wrócił z wojaży no witaj !! zapomniałeś też o molach w scypule !! kiedyś usiłowałem toto zkonserwować bez powodzenia , chyba rzeczywiście trzeba dodać jakowejś trucizny typu arszenik czy cjanek albo wypróbować srodki solne przeciwko owadom dostępne w handlu ... pozdrawiam

Autor: Krakus  godzina: 15:03
Desperado, Pisząc o wilgotności tkanki chrzęstnej poroża jeleniowatych wahającej się między się 65% a 80% miałeś chyba na myśli okres nakładania poroża, jeszcze sporo przed przystąpieniem do wycierania. Wycieranie zaczyna się gdy wilgotność spada (chyba dobrze pamiętam) poniżej 25%. Krzych, Scypół jest skórą i do jego konserwacji stosuje się zwykłych garbników do skór nielicowych. Porządna preparacja perukarza to prawdziwa sztuka, robi się ją na surowo – bez gotowania czaszki. Do tego potrzebny prawdziwy artysta. Po preparacji do peruki wstrzykuje się przez wyprawiony scypół formalinę – jak wszystko dobrze wyschnie to przestaje śmierdzieć. Prawie każda próba gotowania czaszki kończy się utratą całej „zwisającej” części peruki. ptok dziwok, Scypół traktuje się takimi samymi środkami jak preparowane ptaki, czy medaliony – teoretycznie wystarcza to na kilkanaście lat ale co pewien czas rzeczywiście warto „poprawić” jakimś muchozolem czy innym rajdem. darzbór!

Autor: Desperado.  godzina: 18:31
Krakus. Tak jest a nie inaczej. Najlepsi fachowcy nie zdradzają tajników swoich profesji. Podobnie jest z preparatorami. Zrobienie dobrego, trwałego i efektownego medalionu czy preparatu to kwestia indywidualnego podejścia do danego trofeum. Tak jest i z perukami których sposób konserwacji zależy od ich formy i kształtu. Możliwe jest także usunięcie tkanki chrzęstnej czy też półkostnej i wypełnienie jej jakimś wypełniaczem. Nie zawsze jednak da się tak zrobić. Zwłaszcza gdy peruka ma dziwaczne kształty. Co do smrodu. Nie wiem nic na ten temat, choć śmiem twierdzić że dobry preparat przykrych zapachów wydzielać nie powinien. Mole mogą zalęgnąć się nie tylko w peruce ale w każdym innym trofeum dlatego w tym przypadku nie brałem ich pod uwagę. Na te mikro zwierzaki skutkuje Raid na mole a z kto nie lubi chemii bagno. POZDR.....