Wtorek
30.08.2005
nr 030 (0030 )
ISSN 1734-6827

Hyde Park Corner



Temat: polowanie na terenach prywatnych  (NOWY TEMAT)

Autor: ziolek1977  godzina: 15:43
czy ktoś miał podobną sytuację i jak się skończyła? Wczoraj udałem się na polowanko w rejon jeziora Koprowa. na miejscu zastałem gościa który podaje się za właściciela{trzcinowiska i las są nie ogrodzone koło płaci za nie dzierżawę} Poinformowałem go o zamiarze wykonywania polowania, wtedy gościu wpadł w furię stwierdził że jak wejdę na ten teren to on z kolegami " powiesi mnie na oczku na drzewie a potem ciało utopi w stawie tak żeby go nikt nie znalazł" Wycofałem się z tamtąd i sprawę zgłosiłem napolicji jako grożby karalne.Okazało się że gość był na tyle nienormalny że zadzwonił na policję i stwierdził że odpier..... każdego myśliwego który wejdzie na ten teren. I CO WY NA TO?

Autor: Jurek Ogórek  godzina: 16:36
uważam ze mial rację - trzeba bylo pierw załatwic zgode własciciela na polowanie

Autor: Fazi  godzina: 16:39
Koleś nie ma prawa Wam zabronić polowania jesli teren nie jest oznakowany ( np. tabliczka teren prywatny) oraz jesli nie jest ogrdzony i podane jest to w odpowiedniej instytucji ( np. gmina?) o wyłączeniu z dzierżawy. A co do tego łepka co tak bluzgał najlepiej jak pojedziecie np w 10 i wtedy zobaczcie czy zacznie mieć jakieś si do Was. Jak tak to "bardzo miło i grzecznie" wytłumaczcie mu co i jak należy zrobići i ile czasu bedzie czekał. Pozdrawiam

Autor: Zbyszek  godzina: 17:22
Ad. ziołek 1977 Bardzo źle zrobiłeś , ze zrezygnowałeś z wykonywania polowania w tym miejscu. Trzeba było nie wdawać się w dyskusje z gościem , zadzwonić po patrol policyjny , oświadczając im że jeden z mieszkańców utrudnia ci wykonywanie polowania i wysuwa pod waszym adresem groźby karalne. Gwarantuję ci że sprawa na pewno trafiłaby do sądu grodzkiego a 4 tyś grzywny na pewno ostudziłoby zapędy tegoż jegomościa. Warunek , ze polowanie wykonywaliście w odległości nie mniejszej niż 100 m od zabudowań. Takich sytuacji ja osobiście miałem 3 dwie z nich miały swój finał w sądzie grodzkim i grzywną w wysokości do 4 tyś złotych natomiast w jednej sytuacji jegomość trafił do izby wtrzeźwień z mandatem karnym w wysokości 200 złotych. W chwili obecnej wszyscy trzej omijają myśliwych z dala nie wdając się w jakiekolwiek dyskusje. Pamiętaj , ze tłumaczenie o dzierżawie i ustawach w takiej sytuacji jast mało przyswajalne przez zapienionego własciciela , najszybciej przyswoi sobie obowiazujące akty prawne wspomagane grzywną. DB.

Autor: artur1  godzina: 17:46
Myślę, że wchodząc na teren prywatny wypada przez grzeczność poinformować o tym właściciela, a nie napuszać się i recytować akty prawne. Jeżeli podejdziemy do sprawy "po ludzku", to na pewno nikt nie będzie miał pretensji, a i wizerunek myślistwa na tym nie ucierpi. DB. Artur.

Autor: hippis  godzina: 17:54
popieram artur1

Autor: milosz  godzina: 18:01
Ustawa z dnia 28 września 1991 r. o lasach Art. 28. Właściciel lasu nie stanowiącego własności Skarbu Państwa może zakazać wstępu do lasu, oznaczając ten las tablicą z odpowiednim napisem. Art.29. 3 . Przepisy ust. 1 oraz art. 26 ust. 2 i 3, a także art. 28, nie dotyczą wykonujących czynności służbowe lub gospodarcze: 5) osób wykonujących czynności z zakresu gospodarki łowieckiej (...). Z prawnego punktu nie ma ma więc przeszkód, aby wchodzić do prywatnego lasu, o ile jest on częścią obwodu łowieckiego. DB

Autor: Rzecznik Prasowy  godzina: 18:18
Fazi- ojojoj- Michale nie unoś się tak. Zaraz widać, że Ty "Apator";).... Nie tędy droga. Ziołek- wątpię, aby to był 1wszy taki wybryk, tegoż "właściciela" (w cudzysłowie-bo nie wiadomo czy faktycznie nim był), jesli słyszałeś że jest nieprzychylnie nastawiony do mysliwych to trza było dzień wcześniej wziaść flaszkę, dorzucić kiełbasy z dzika (itp) i jechac chłopa sobie zjednac, zagaić itp, itd, pogadac czy są jakieś szkody, czy były wypłacone odszkodowania, jak zboze sypało..... Widocznie chłop miał jakieś powód ze sie wkurzył. Pomijajac np sytuację, gdyby był "walnięty w łeb", w nasyzch okolicach taki był- wysy łał pisma, żeby np zapłacić mu za ...................... szkody na łace, bo mu traktor wiozący karmę do paśników "trawę pogniótł" (ujął to tak, albo bardziej absurdalnie), odszkodwoanie otryzmał w wysokości,...............................6 złotych (słownie- sześciu złotych), póxniej dą warunek- zeby ambonę rzebrać, i dął miesiac czasu, a jak nie to dopiero......Chłop nie doczekał, zmarł 2 tgodnie temu. A cały konflikt zaczał się od tego, ze mu Nemrod psa w trzcinach zastrzelił. Po prostu pies wyskoczył z trzin, i myśliwy mu pociągnął, a za 3 minuty z trzcin wyskocyzł tenże rolnik..... Takze- wiele konflików ma swoje przyczyny, a każdego można w jakiś sposób udobruchac(chyba że ma kłopoty z rozumem i jest zawzięty). pozdrawiam filip

Autor: Jeger  godzina: 19:03
ad. Zbyszek Czy w przypadkach, które opisujesz, teren był oznakowany (zakaz wstępu, polowania itp)? ad. Rzecznik Prasowy Ciekawy materiał na scenarjusz filmowy...:) DB Jeger

Autor: ajwa  godzina: 19:11
Pewnie znów mi sie oberwie ale taki już chyba mój los. Uważam że nie można wejść na teren prywatny jesli ktoś sobie tego nie życzy.Najwyższy czas sobie uświadomić że czasy "Naszego wspólnego dobra"już się skończyły.Sam mam trochę ha i nie wyobrażam sobie że ktoś pałętałby się bez mojej wiedzy.Piszę wiedzy nie zgody.Sam poluję tylko na terenach polnych i cały czas na chłopskim ale jeszcze nigdy nie wlazłem w pole rolnikowi aby on o tym nie wiedział.Choć mam jednego co mi kazał sie w nocy budzić (jak będę chciał wejść na jego pole) to go zwyczajnie olałem i omijałem jego pole. Pomyślcie ktoś kupił sobie kawałek ziemi,po co?Aby mieć wyłącznie dla siebie.W tym wypadku winny jest system (państwo) że sprzedaje komuś coś co ma już własciciela. Mam osobiście podobny przypadek z energetyką na moich hektarach jest wyłączony trwale z użytkowania ponad 1ha ziemi z powodu słupów i lini wysokiego i średniego napięcia.I niestety będę się musiał dobrać do skóry energetyce. DB.

Autor: hippis  godzina: 19:12
coś mi Milosz nie pasowalo w tej ustawie o lasach więc sprawdziłem ale chyba nie bylo potrzeby , ziolek 77 pisze o trzcinowicku i lesie ale czy to jest las czy tylko teren zadrzewiony a to jest zasadnicza różnica bo swoja ustawę możesz stosować w lasach prywatnych a nie na gruntach rolnych zadrzewionych

Autor: hippis  godzina: 19:17
ajwa na czarno - energetyce to ty możesz co najwyżej zaspiewać ładną piosenkę- kupowałeś ziemię i widziałeś że są na niej słupy energetyczne czyli zaaprobowałeś stan istniejący i niskie nasadzenia - nie musiałeś kupować

Autor: ajwa  godzina: 19:22
Ad hippis Nie byłbym tego tak bardzo pewien.To że poprzedni właściciel (państwo)pozwalało korzystać energetyce ze swoich zasobów to mnie to nie obchodzi.Wówczas energetyka też była państwowa.Natomiast jak widzę na kwitach z energetyki tzw.opłatę przesyłową to mnie szlag trafia.Płacę za przesyłanie energi po swojej własnej ziemi,czyli płacę podwójnie. DB.

Autor: Rzecznik Prasowy  godzina: 19:25
Jegewr- hehe, ale tak było, w międzyczasie Koło odpowiedizało pismem na pismo i zarządao wyozu kilkunastu ton cebuli, które on wyciepnął w trzciny. A jak wiadomo- tego robic nie wolno. No i wojenka wojenką, chłop stracił zdrowie, i tyle. Ajwa- u nas, jak się chłopy zawzieły, to .................słupy z pól usunięto- jeno słupy były TP, i z "puszczeniem pod ziemią" problemów nie było. W dodatku kazdy jakis grosz nawet dostał. Jesli ktoś walczy sam, to równie dobrze moze te słupy przestawiać wykopujac łyżeczką do herbaty i przestawiać w inne miejsce. Jelsi zbierze sie poważna grupa, chcąca przcinac kable, i czpeiać łańcuchami traktory do słupów to jakieś wyjscie sie znajdzie;) Fakt, faktem, ze słupy jak położono, tak...............zniknęły, wiec i ktoś sobie chałupke podgrzał;)

Autor: BALBINA  godzina: 22:47
Powiedzcie ni moi drodzy ,który z dzierżawionych obwodów ,szczególnie polnych ,nie ma w swoim składzie posiadania terenów prywatnych . Niektóre tereny to w 100% są w rękach prywatnych i co?.......

Autor: ajwa  godzina: 22:55
Ad Balbina Zgoda i poszanowanie czyjejś własności,a nie arogancja i chamstwo. Kto ma wieksze prawa,właściciel czy dzierżawca.Ja to nazywam dwa w jednym. DB.

Autor: Zbyszek  godzina: 23:21
Ad. Jeger Teren nie był oznakowany , a jego zagospodarowanie nie miało nic wspólnego z rolnictwem lub też lasem . Była to czysta arogancja i chamstwo ze strony kazdego z tych mieszkańców , chcieli pokazać swoim kolegom , że to oni tu rządzą,. Ciekawi mnie tylko czy koledzy partycypowali w kosztach sądowych i samym wyroku. Uważałem i nadal uwazam , że są osobnicy tak zacietrzewieni w stosunku do myśliwych nterpretując prawo na swój sposób i dopiero wyrok skazujący lub grzywna uczy ich pokory. Ad. Pzecznik Prasowy Oczywiście można chłopa poczęstować gorzałką ale bez przesady. Jak znam życie i mentalność chłopską to skoro dziś dałeś flaszeczkę i zagrychę to widocznie tak musi być zawsze i następnym razem bez dwóch flaszek nawet mi nie zawracaj głowy tak będzie rozumował tenże chłop. Nie wydaje ci się , że są to przypadki odosobnione i na całą społeczność wiejską w danym obwodzie może być jedaen taki osobnik. DB.